Oto Bambi .
Żeby uczcić Międzynarodowy Dzień Lalki kupiła sobie ... samochód.
Należy zaznaczyć , że samochód był UŻYWANY . Jego poprzedni właściciel , były wojskowy założył ekologiczną farmę na której hoduje kozy . Korzysta teraz z małego samochodu dostawczego.
w porządku ale czy na pewno ?
- Czy to coś z boku było jak kupowałam samochód ? Nie pamiętam :( . Rura wydechowa powinna być z tyłu ...
- Nie śmierdzi z tego , to nie może być rura wydechowa !
- Jesteś pewna ???
- Nie jestem :( . A jeśli to samochód elektryczny ??
- ???
- No wiesz, do rury wpada powietrze i łatwiej się hamuje ...
- Obiecałaś , że zabierzesz mnie na spacer bulwarami . Nie musimy jechać samochodem - możesz mnie przecież wziąć na ręce i wezwiemy taksówkę . Po drodze kupimy dla mnie nowe nosidełko albo koszyczek.
- Inne Barbie mają rowery - a ty musiałaś kupić używany samochód od jakiegoś typa spod ciemnej gwiazdy. Był nieogolony i śmierdział kozami .Jak dla mnie to za bardzo ekologiczne .
- Nie mogę - obiecałaś że kupisz mi lody o smaku wędzonego kurczaka !! Nie możesz mnie zawieść -jestem tylko małym, zależnym od ciebie pieskiem !! Może spróbuj usiąść na tym czymś , może wtedy się zamknie
- Może trzeba na tym czymś trochę poskakać ??
- Nie mam dużych wymagań - mogłabym podróżować w małym, przytulnym koszyczku z miękką poduszeczką ... A teraz chciałabym na trawnik - jestem bardzo zdenerwowana .Muszę zrobić siusiu .
- Usiądź na trawie a ja spróbuje to coś schować
- A gdybyśmy poszły na spacer na piechotę ?
- Na piechotę ??? Mój behawiorysta stanowczo mi tego zabronił !!! Znowu będą pisać o nas w "Morelowym Ratlerku" - że masz za krótkie spodnie i początki cellulitu a ja jestem źle ostrzyżona!
Myślicie że pojechały ? Nie , poszły do domu . Żeby uniknąć plotek lody zamówiły przez sąsiadkę.
Dzięki temu NIKT (oprócz sąsiadki) nie będzie liczył im kalorii . Czasami najlepiej świętować w domowym zaciszu, z dala od wielbicieli . Trudno być celebrytką - nawet na urlopie . Życie psa celebrytki również bywa skomplikowane .
obwiam się, że Kordula ciężko przeżyje ten nie-spacer...
OdpowiedzUsuń... może tak być..... Mam nadzieję, że nowe posłanko albo ulubione smakołyki rozwiążą ten problem . Jeśli nie , czeka ją kolejna wizyta u behawiorysty . Trudno być małym pieskiem, oj trudno !
UsuńAle się uśmiałam, super historyjka! Pozy Bambi starającej się naprawić auto są fantastyczne.
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać :):) Mam nadzieję, że w końcu uda się jej schować to "coś" pod karoserię :)
UsuńAuto superowe (przemilczmy zapach)! ^_^
OdpowiedzUsuńBambi zamierza je odmalować :)
UsuńTo dopiero stylowe auto, trzeba tylko uważać na te ukryte działa, żeby przez przypadek nie wypaliły gdy pomylimy włącznik np. wycieraczek ;D
OdpowiedzUsuń... zwłaszcza wtedy, gdy czeka się stojąc w korku :):)
UsuńRozbawiłaś mnie o poranku, świetna historia. Zdjęcia Bambi oddały powagę incydentu xD
OdpowiedzUsuńDziękuję , bardzo mi miło :):)
UsuńŻycie nawet lalkowej celebrytki musi być ciężkie! No i chyba nigdy jej nie dogodzisz!
OdpowiedzUsuńRozwaliły mnie lody o smaku wędzonego kurczaka, "Morelowy ratlerek" i sprzedawca śmierdzący kozami!
Jesteś niesamowita, Kasiu :)))
Dziękuję Olu !!! :) :*** Oj dzieje się w Dziwaczkowie, dzieje :)
UsuńCudne!:DDD
OdpowiedzUsuńDziękuję :):):)
UsuńTrzeba jak najprędzej skontaktować się z jakimś przystojnym Actio Manem. On na pewno pomoże i nauczy obsługiwać samochód. Bo auto jest naprawdę super! A celebrytka musi mieć wypasiony wózek. Sprawę z psiuńciem załatwi jakiś smakołyk :) Uśmiałam się po pachy. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńAction Menów w Dziwaczkowie jest kilku - jak dobiorą się do samochodu to pewnie rozbiorą go na czynniki pierwsze... :)
UsuńBuziaki :):):)
rewelacyjna historia! Gderanie psa najlepsze!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Sunia gderała dalej również w domu.... :):)
UsuńŚwietna historia! Uśmiałam się :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :):), dziękuję :)
UsuńSuper samochodowo - lodowa historia! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo , serdecznie pozdrawiam :):)
UsuńUśmiałam się, a zdjęcia są genialne. Ależ miałaś pomysł na historyjkę. :D Taka historia nie może pozostać taka niedokończona. :D
OdpowiedzUsuń... w takim razie będzie ciąg dalszy :):) Dziękuję :)
UsuńPadłam ze śmiechu! Dzięki!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, to ja dziękuję :):)
Usuń