Osoby, które tu zaglądają :):)

piątek, 29 lipca 2022

Scenkowy Spis Powszechny w Dziwaczkowie

 Moja słabość do Scenek ma przełożenie na ich ilość w Dziwaczkowie . Tak.... tylko ile ich właściwie jest  ? Zarządziłam sesję zdjęciową . Udostępniłam buty i odzież , żeby każda uczestniczka tejże mogła obuć się i ubrać wedle uznania. To, że niektóre pannice występują na bosaka nie wynika z braku butów w magazynach odzieżowych Dziwaczkowa a z braku zdecydowania , much w nosie i spóźnialstwa :( .

Sesja miała obejmować portret plus zdjęcie w grupce najbliższych krewniaczek . 

Pierwsze pojawiły się śmieszki . Były pierwsze ale spóźnione :/ . 










Tylko JEDNA zdążyła się ubrać - reszta nie miała czasu :( .   Sztuk pięć .
Spiso-sesja ma poważne opóźnienie - o zdjęciach portretowych możecie zapomnieć :/.


Hmm... jakoś dziwnie stoicie ... 

 


Może się czepiam ale ty z lewej wyglądasz jakbyś nie mogła się zdecydować czy będziesz stała, czy usiądziesz.... Nie mamy czasu na portrety ani powtórkę (potrójkę, bo to już drugie zdjęcie) . Dziękuję . 3 + 5 = 8. Następne proszę !

 


Super :) , ubrane, obute , wiedziałyście jak się ustawić :) . Dziękuję :) 8 + 3 = 11




Tak, wiem . Środkowa na nie swoim ciałku , możesz czuć się nieswojo . Rozumiem .


11 + 3 = 14    Następne proszę ...


Teoretycznie trojaczki ale groszkowata zmieniła sobie ciałko :) . 14 + 3 = 17



Następne trojaczki.... Wieczne imprezowiczki :/ - nie mogą ustać na nogach nawet bez butów , ale trzeba przyznać, że wygrzebały się z łóżka i stawiły na spiso-sesji .  17 + 4 = 21

... i znowu bez butów :(   Porteczki od Cioci Inki .  21 + 3 = 24   ( Wyszczerzona była już liczona )


Rozumiem indywidualne podejście do odczuwania temperatury, rozumiem - mnie też jest na ogół zimno . Te białe majtasy jakieś takie dziwne ... nie było niczego innego ? O butach nie wspomnę.....
 24+4= 28


28 + 4 = 32


Torebek miałyście nie zabierać ... :/ teraz koleżance jest głupio, że stoi z pustymi rękoma ....
 32 + 2= 34


Blondynek już więcej nie ma ? Garderoba szydełkowa od Cioci Inki :)
34 + 4 = 38

38 + 4 = 42

Panna z prawej strony jakby duchem nieobecna ....
42 + 4 = 46


Gdybyście nałożyły buty, nie musiałybyście stać na palcach :/ . Neonka zielona miała się uczesać :(
46 + 3 = 49

Też mogłaś się tak ubrać ....
49 + 2 = 51


51 + 3 = 54



  54 + 3 =  57



57 + 3 = 60 



Niektóre ciała nieswoiste dla Scenek mają problemy z dobraniem odpowiedniego obuwia - wiem
 60 + 2  = 62

 Hmmm...środkowa noga środkowej - coś ją wygło wygięła się trochę po prostu . Może buty nie odpowiednie ? :/ Prawa noga prawej też jakaś dziwna . Dbajcie 
o ciałka bo chwilowo nie mam zastępczych 
62 + 3 = 65


65 + 4 = 69


69 + 3 = 72 :)


72 + 3 = 75 


                                                                         75

To chyba wszystkie - chyba....  Dziękuję wszystkim lalkowiczkom , które przysyłały 
i przynosiły mi scenkowe pannice :)
Czy to dużo ? A może źle policzyłam ? :)













































 




 



sobota, 23 lipca 2022

Lalka dla malarza - czyli Piękna i Oskar

 To dość dziwna historia miłosna , a że zamieszana jest w nią lalka , postanowiłam ją przytoczyć.

Ilość notatek jakie zrobiłam znacznie przekracza objętość tego wpisu - chodzi przecież głównie o lalkę  i tego będę starała się trzymać :). Zapraszam zatem do urokliwego świata cyganerii z końca XIX i początku XX wieku ( teraz mamy świat celebrytów :/ )


ALMA  MARIA  SCHINDLER przyszła na  świat we Wiedniu w 1879 roku jako córka znanego pejzażysty Emila Jakoba Schindlera i operowej śpiewaczki Anny Sofie Bergen. Dziewczynka wychowywała się w atmosferze przesiąkniętej artystycznym duchem i już jako nastolatka zaczęła komponować muzykę , brała lekcje malarstwa . Uchodziła za najpiękniejszą dziewczynę Wiednia.


Jej pierwszą  miłością był przyjaciel ojca - Gustaw Klimt . Została jego modelką .


                                                   Gustaw Klimt  "Kobieta w złocie "

W 1910 roku najpiękniejsza dziewczyna Wiednia wychodzi za mąż za Gustawa Mahlera , kompozytora i dyrektora Opery Wiedeńskiej . Rodzina Almy i jej przyjaciele nie pochwalali tego kroku . Mahler był o 19 lat starszy od 22- letniej Panny Młodej, niższy , był katolikiem ale z pochodzenia Żydem ( co budziło niesmak u wiedeńskiej śmietanki towarzyskiej). Oprócz tego miał długi i cierpiał ponoć na syfilis. "Masz uczynić mnie szczęśliwym" powiedział Pan Młody i kazał wyrzec się Almie artystycznych inspiracji. Był wymagający i nieco rozkojarzony ( w końcu to artysta!!)
Myślę, że zrobił poważny błąd . Gdyby pozwolił żonie realizować malarskie i  kompozytorskie marzenia nie miałaby prawdopodobnie czasu i ochoty na romanse . Rozwód byłby wielkim skandalem, para miała dwie córki - Marię, która zmarła będąc pięcioletnią dziewczynką i Annę - przyszłą rzeźbiarkę .


  
                                                                     Alma z córkami 

Gdy do Mahlera dotarły informacje o romansie Almy ze znanym architektem Walterem Gropiusem, za namową Zygmunta Freuda pozwolił żonie komponować i nawet pomógł jej wydać zbiór pieśni .
Niestety wkrótce po tym kompozytor zmarł na serce.
Pominę milczeniem kilka szczegółów z życia młodej wdowy - podążamy w stronę lalki .

W 1912 roku Alma poznała osobiście Oskara Kokoschkę - malarza i  poetę . Znała go przed tym ze słyszenia - jego sztuki i malarstwo wywoływały skandal za skandalem . To była szalona , wyniszczająca miłość .  Już następnego dnia po poznaniu Almy , Oskar oświadczył się pięknej wdowie . " Proszę się poświęcić i zostać moją żoną: na razie w tajemnicy, dopóki jestem biedny"
Alma oświadczyn nie przyjęła, ale parę połączył burzliwy romans.


                                                                      Piękna i Oskar


                                                   Oskar Kokoschka - Portret Almy Mahler



                                                          

                                                     Oskar Kokoschka - Narzeczona Wiatru



                                              Oskar Kokoschka - Autoportret z Almą Mahler

Burzliwe uczucie nie trwało długo .Alma czuła się osaczona szalonym uczuciem  artysty. Cóż..... Muza ma skrzydła, więc może odlecieć . Tak stało się i tym razem . Załamany Oskar , gdy wybuchła I wojna światowa zgłosił się do wojska . Na froncie został ranny i odesłany do domu jako osoba niestabilna psychicznie . Podczas jego nieobecności Alma wyszła za mąż za swojego dawnego kochanka , architekta Waltera Gropiusa . 

LALKA.

Jak się zapewne domyślacie wiadomość ta bardzo dotknęła Oskara . Zdruzgotany zlecił monachijskiej  twórczyni lalek, Herminie Moos wykonane lalki naturalnej wielkości, według zdjęć Almy i jego wskazówek. 
Wnętrze lalki o rubensowskich kształtach miało wypełniać końskie włosie pozyskane z sofy .



Moos pracowała nad lalką przez sześć miesięcy . Pokryła jej ciało.... piórami . 


Skrzynia z lalką dotarła do Oskara .

W gorączkowym oczekiwaniu, jak Orfeusz przywołujący Eurydykę z Zaświatów, uwolniłem z opakowania wizerunek Almy Mahler. Kiedy podniosłem go na światło dzienne, jej obraz, który zachowałem w mojej pamięci, ożył. „





...  mam jednak wrażenie, że Kokoschka trochę inaczej wyobrażał sobie efekt końcowy pracy lalkarki, bo napisał do niej; „Droga Fraulein Moos, co chcemy teraz zrobić? Jestem szczerze zszokowany twoją lalką, która (...)w zbyt wielu rzeczach zaprzecza temu, o co prosiłem i na co liczyłem od ciebie. Zewnętrzna powłoka to skóra niedźwiedzia polarnego, która nadawałaby się do naśladowania kudłatego misia narzutowego, ale nigdy do giętkości i miękkości kobiecej skóry ”.

Nie przeszkadzało mu to jednak ubierać lalki w wymyślne stroje , malować ją i rysować , robić jej fotografie . Podobno nawet raz zabrał ją powozem do opery.


                                             Oskar Kokoschka - Autoportret z Almą       (pierzastą :) )

Pierzasta Alma nie spełniła jednak oczekiwań artysty . Urządził dla niej zakrapianą szampanem imprezę podczas której pięknie odziana lalka słuchała grającej dla niej orkiestry kameralnej . W stanie upojenia alkoholowego (ach ci artyści !) zatargał nieszczęsną lalkę do ogrodu , odciął jej głowę i rozbił na niej butelkę czerwonego wina . Pewnie szampana już zabrakło .....  Skacowanego artystę obudziła rano policja , żeby sprawdzić doniesienie o zamordowanej w ogrodzie kobiecie. Taki był koniec wielkiej miłości .



W latach czterdziestych Kokoschka ożenił się . Znalazłszy się na niechlubnej nazistowskiej liście "artystów zdegenerowanych" musiał uciekać najpierw do Czechosłowacji , potem do Szkocji. Ucieczkę zorganizowała żona artysty, która była prawniczką. Po wojnie małżeństwo osiedliło się w Szwajcarii, gdzie Oskar zmarł w 1980 roku .

Alma Mahler rozwiodła się z  Walterem Gropiusem , wyszła za mąż za czeskiego poetę  pisarza Franza Werfela . Wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych . Osiedlili się w Los Angeles , gdzie Alma prowadziła artystyczny salon przyjmujący wielu artystów -  uchodźców z ogarniętej wojną Europy. Zmarła w 1964 roku.

Celowo skróciłam opis historii szalonego romansu Pięknej z Oskarem , choć zachowało się dużo przekazów - główną bohaterką miała być nieszczęsna zdekapitowana opierzona lalka :)

źródła:
Prezentowane zdjęcia pochodzą z domeny publicznej









niedziela, 17 lipca 2022

Gumiak Made in Italy i jego vintage'owe przypadłości.

 Gumiaka wygrzebałam w bazarowym kartonie .


Przepraszam za jakość zdjęć - nie lubię fotografować telefonem , dodatkowo jeszcze dochodzi element pośpiechu - kupić, rozebrać , umyć :) .



Gumiak jest bardzo zapyziały i brudny brudem vintage . Plastikowe oczy zlały się 
z gumą dodatkowo absorbując brud. 



Ciałko typu monolit - zdjęcie litościwie nie pokazuje realnego stanu wiekowej patyny .


Tył gumiaka prezentuje się nader realistyczne , te nierówności ... :) . 
Długość ciałka - 23 cm .


Sygnatura - RUBBERTOYS   Made in Italy.  Niestety jak do tej pory nie znalazłam informacji na temat tej firmy . Wiem tylko że w latach sześćdziesiątych produkowała gumowe zabawki . ( A to niespodzianka ! )



Na zdjęciu powyżej laleczka tej firmy - widać jakiego typu oczka miał Gumiak . Zdjęcie pochodzi z włoskiej platformy sprzedażowej , jakiej nie pamiętam :/ .

Musiałam Gumiaka jakoś doczyścić. Zaraz opowiem jak , ale uprzedzam że to dość radykalny sposób i NIE  POLECAM  GO do odnawiania cennych lalek . W sytuacji zdrowotnej Gumiaka NIE MOGŁO BYĆ GORZEJ .

1. Próba kremu.
    Posmarowałam kremem i ... nic . Gaziki czyste . 
    Posmarowałam , odczekałam i ... nic. 
    OK :( Vintage kremoodporny .

2. Mycie . Bez zmiany . Niektórym sześćdziesięciolatkom mycie nie straszne :(
    Już nie OK :( . Vintage wodo- i detergentoodporny. :/.

3. Trudno . Chciałam łagodnie  ale Gumiak cały czas ma zapyziałe ciałko i oczy     
    oblepione kurzem pamiętającym początki kariery Zofii Loren . 
    Sięgam po środek drastyczny -    zmywacz do paznokci z acetonem. Działa !!
    Czy będzie OK zobaczymy :)
 
                                                  


Gaziki , patyczki kosmetyczne i jeszcze kilka razy patyczki kosmetyczne i gaziki . Brud schodzi . 
Boję się trochę o oczy - mogą zmatowieć , ale teraz wyglądają okropnie - gorzej chyba nie będzie.
Trę mocno gazikiem nasączonym zmywaczem . Brud - ten na powierzchni - schodzi .



Wygląda dużo lepiej . Brud niestety dostał się pod oczy . Posmarowałam oczy grubą warstwą masła i położyłam Gumiaka na parapecie . Przed tym lalkę umyłam . Zobaczymy co  z tego będzie - niech się maluch maśli i rozmaśla w spokoju :).