Dzień Misia postanowiłam uczcić smutną historią tych już nie-przytulaśnych .
Nie zbieram misiów ale.....
" Las zawsze będzie stał na miejscu i każdy, kto lubi misie, może do niego trafić.... " Alan Alexander Milne "Chatka Puchatka"
... i właśnie Ten Las ( bo Ktoś musi być za to przecież odpowiedzialny ) idzie za Zurinką z Baśniowa i za mną , zbieramy po drodze nieszczęśliwe Misie...
BALTAZAR ŚNIEŻEK
Baltazar Śnieżek trafił w moje ręce po pogryzieniu przez amstaffa . Został kupiony na bazarku jako zabawka dla psa , ale nie sprawdził się w tej roli . Po wstępnej obróbce zębowej , jako miś interaktywny , zaczął wydawać z siebie dziwne dźwięki , machać łapkami i...to go uratowało . Pies go ze zdziwienia wypluł , a właściciel - zły na siebie, że nie wyjął misiowi baterii obdarował mnie nieszczęsną ofiarą .
Obrażenia Baltazara były poważne . Musiałam usunąć tylną, zgruchotaną część plastikowej czaszki .
Utrata nosa była przy tym drobiazgiem .
Nos dorobiłam ale chyba nie ma szansy, żeby Baltazar odzyskał interaktywne zdolności .
Urocze stópki :)
Pozostało tylko doczyścić białe futerko preparatem do czyszczenia dywanów .
Tak wyglądają jego zdrowi krewni :
Baltazar jest był interaktywnym białym niedźwiadkiem HASBRO .
.... a to moja mini kolekcja Puchatków z odzysku :) . Największego znerwicowany sprzedawca porzucił w błocie, uprzednio odcinając misiowi nos i usuwając oczy . Na szczęście można było je odtworzyć .
To nie wszystkie Misie - Znajdki zamieszkujące Dziwaczkowo ale chyba na dzisiaj wystarczy tych smutków . NIECH ŻYJA PLUSZOWE MISIE !!!! :)
" I poszli , trzymając się za ręce. I dokądkolwiek pójdą
i cokolwiek im się zdarzy po drodze, mały chłopczyk i jego Miś będą zawsze bawić się wesoło ze sobą w tym zaczarowanym Miejscu na skraju lasu."
Alan Alexander Milne