Osoby, które tu zaglądają :):)

środa, 27 czerwca 2018

ROSEBUD - NENE PALASTICS Ltd .



Mam tyle zaległości w prezentowaniu nowych mieszkańców Dziwaczkowa ,
że ... aż wstyd ... :/ ... o oglądaniu i komentowaniu Waszych blogów już nie wspomnę - wstyd jeszcze większy .... :(
Pokażę dzisiaj małego, 16 centymetrowego chłopca angielskiej firmy używającej znaku firmowego "Rosebud" .
Tak ! Żeby utrudnić nam-zbieraczom życie ( bo jaki może być inny racjonalny powód?) niektórzy producenci oznaczają swoje wyroby nazwą inną, niż nazwa firmy :/.
W roku 1934 Eric Smith przejął od swego ojca firmę NENE PLASTICS Ltd .
Niestety profil działalności tej firmy owiany jest dla mnie tajemnicą - niczego na ten temat nie znalazłam , co jest dla mnie rzeczą nader irytującą .
W roku 1947 NENE zaczęła produkcję lalek z kompozytu w kilku rozmiarach
i zarejestrowała znak firmowy "Rosebud" . W latach 50-tych kompozyt zastąpił twardy plastik .

Tak wyglądał chłopiec zaraz po przybyciu do Dziwaczkowa .


Ubranko z czarnego filcu sprawia wrażenie oryginalnego . 


Może to pozostałości jakiegoś regionalnego stroju ?


Chłopiec - choć obdarzony zamykanymi oczami , nie ma ochoty na ich otwarcie.




Ciałko jest dość starannie wymodelowane poza .... uszami :) .


To logo pochodzi z lat 50-tych . Lalki  z lat 60-tych miały nazwę "Rosebud" wpisaną
w kształt  dziurki od klucza z różą przy "R" .

Zdjęcia podobnej laleczki z ebay :





W roku 1961 "Rosebud" zaczęła produkować lalki winylowe z ukorzenionymi włosami .Niepotrzebne formy do produkcji lalek z twardego plastiku zakupiły inne angielskie mniejsze  - "Amanda Jane" , "Roddy" i "Faerie Glen" .
W roku 1967 "NENE  PLASTICS" wykupione zostało przez Mattela . Lalki sygnowano "Rosebud-Mattel" .Od roku 1970 w logo pozostał tylko "Mattel" .


c.d.n.



sobota, 16 czerwca 2018

"Walking Baby Loves You" HASBRO 1975


Ten trochę wystraszony pyszczek należy do Gabrysi - laleczki firmy HASBRO
znanej pod nazwą 'Walking Baby Loves You " z 1975 roku.
Zwykle pokaz zaczynam od zdjęć "przed" - tym razem postanowiłam zrobić inaczej ,
ze względu na pewne modyfikacje którym poddałam Gabrysię :) .
Gabrysia jak widać ma jeszcze brudną buzię wymagająca doczyszczenia .



Dziewuszka ma 46 centymetrów , ukorzenione na plastikowej głowie włosy są "przesuszone" w specyficzny , "plastikowy" sposób.


Stopy są dość specyficzne i trudno było je wtłoczyć w obcisłe rajstopki .


Tak wyglądała po przybyciu do Dziwaczkowa

Przygotujcie się teraz na niespodziankę  dotyczącą budowy laleczki . Chodząca lalka niekoniecznie musi być zasilana bateriami .


Gabrysia ma na sobie oryginalne ubranko ale nie ma .... dłoni  :(
Oto jak wygląda po zdjęciu ubranka....
- Ktoś to chyba sam zrobił w domu.... - wyraził swoją opinię na ten widok mój Mąż...


Plastikowy korpus i bezdłoniaste ręce wykonano z bardzo sparciałej już gąbki, wewnątrz której umieszczono rurki.


... a nogi ...


Widzieliście kiedyś coś takiego ?   Ja nie :/ .

Oto jak laleczka wyglądała w stanie kompletnym - zdjęcia z ebay :



Brakujące Gabrysi dłonie były czymś w rodzaju pompek , tłoczących przez rurki powietrze - rurki w ramionach łączyły się z rurkami w nogach .

\
Na skutek takiego działania Gabrysia fikała nogami aż miło :) - zdjęcie z You Tube




Pomysł jak widać prosty i skuteczny :) Filmiki również z YouTube .

Gabrysia niestety została dłoni pozbawiona . Na szczęście znalazłam dla niej ręce zastępcze , które wprawił jej mój Mąż . Laleczka chodzić nie może ale wygląda dobrze .


Dostanie pewnie jakieś buciki mieszczące jej stopy King-Konga :) .

sobota, 9 czerwca 2018

Regionalki z " łapanki "


Zasadniczo przyzwyczaiłam się do lalek regionalnych wykonanych :
- z dbałością o szczegóły
- w strojach niby ludowych - lalka regionalna ale nie bardzo wiadomo skąd
- "rękodzielniczych" , często rozczulająco prostych

Ostatnio zapoznałam się z nowym gatunkiem - lalek zmuszonych do promowania ludowej kultury - być może niezgodnie z ich wolą ....

Przypadek pierwszy :  
Lalka na podstawce .


Kraj pochodzenia - prawdopodobnie któraś z nieeuropejskich republik  ZSRR .


Jak widać na zdjęciu ktoś zaopatrzył laleczkę w rodzaj podstawki przypominającej spód żelazka . Być może podstawka jest dziełem osoby obdarowanej laleczką , zirytowanej jej wywrotnością . To rozwiązanie nie zyskało mojej aprobaty i podstawkę odkleiłam . 

... i wtedy okazało się że .... laleczka prowadzi podwójne życie .


Stoi dobrze pozbawiona tekturowego wsparcia . 
Ubranko ukryte pod regionalnym strojem wykonane jest staranniej od ludowego  przebrania . Ludowe przebranie przyklejono grubą warstwą gumowatego kleju .


Na czole laleczki widoczny jest klej .



Pozostawię ją w tym stroju :)

Przypadek drugi :
Lalka Niewywrotna


Miejsce pochodzenia - ZSRR - któraś z republik nadbałtyckich ??
Bidulka w stanie BARDZO nieświeżym .


Ubranko brudne i spłowiałe - zdarza się . Serdaczek paskudny :( .



Włosy były przymocowane do głowy..... szpilkami !!!


Po "odszpilkowaniu" kosmyka skalpowego okazało się, że lalka ma wytłoczoną czuprynę . Ciałko jest bardzo oryginalne :)



Bluzeczkę i koronkowy fartuszek udało się uratować , spódniczkę uszyłam.
Chwilowo nie czuję potrzeby mocowania kosmyka skalpowego i nakrywania go chustką . Podoba mi się ta fryzurka . Trzeba jeszcze tylko usunąć z głowy szpilki.
Wytłaczane włoski sugerują, że laleczka została odziana w strój ludowy raczej nadprogramowo :)



Tak oto uczciłam dzisiejszy Światowy Dzień Lalki :):) .
Przepraszam za marne zdjęcia ale szwankuje mi aparat :/

P.S. Chyba w związku z wejściem "RODO" przestały mi się pojawiać na poczcie Wasze komentarze . Czy można coś z tym zrobić ???? :(

sobota, 2 czerwca 2018

BELLA i ..... 5 rocznica bloga



Kochani !!! Wreszcie  znalazłam chwilę czasu żeby uzupełnić zdjęciami opowieść
o francuskiej firmie BELLA , pokazać Wam lalki ZURINKI i moje .

Prezentację otwiera wymarzona przeze mnie Cathy , zdobyta dzięki pomocy
NIEZAWODNEJ   Eli z Wrocławia :)




                                                  zdjęcie z aukcji


Przyjechała w oryginalnych ciuszkach :)


Na czole widać niewykorzystane otwory do osadzenia włosów . Taki stan rzeczy pozwala mi przypuszczać, że Kaśka pochodzi ze schyłkowego okresu edycji , czyli 
z roku 1984 . Ubytki w rzęsach kiedyś uzupełnię :) .
Lalka dotarła do mnie z pewnymi przygodami - paczkę wrzucono przez płot .
Paczkę zafoliowaną na czarno - tak, że adres był niewidoczny . Teoretycznie mogłabym przyjąć , 
że paczka uległa uszkodzeniu podczas transportu . Teoretycznie, ponieważ Ela dokładnie zabezpiecza każdą przesyłkę . Za czasów poczty socjalistycznej w takich przypadkach paczkę stemplowano "paczka uszkodzona w transporcie" czy jakoś podobnie . Wiem , że obecnie poczta ma prawo otwierać przesyłki i swobodnie w nich gmerać (a tajemnica korespondencji? )W takim przypadku powinna pozostawić karteczkę z odnośną informacją. Czy poczty nie stać na skanery jakie są w posiadaniu większości firm kurierskich ?
Oczywiście cieszę się że :
1. CAŁA zawartość paczki do mnie dotarła
2. Kaśka nie jest lalką porcelanową
3. Psa nie było w ogrodzie i nie dostał paczką po swojej psiej osobie
Myślę , że roznosiciel miał pewne obawy przed spotkaniem z odbiorcą zafoliowanej paczki , choć to przecież nie jego wina - taką mu dali do doręczenia. W to, że Poczta Polska chciała zabezpieczyć ją przed zawilgoceniem mogłabym nie uwierzyć :)



Ta wyjątkowa laleczka Zurinki to Suzi ( 1966- 1969? ). 


Pulchna , licząca sobie około 55 cm wysokości


   To chodząca lalka o bardzo solidnych nogach . Jest ciężka .


Na plecach znajdował się mechanizm importowany z USA . U Suzon , następczyni Suzie stosowano mechanizm opatentowany przez BELLĘ .




Mam wrażenie, że cały czas wodzi za mną spojrzeniem .... 
Oczy wykonane perfekcyjnie !! :)



... oryginalna bielizna


Butki i skarpetki również oryginalne . W tym przypadku obecność oryginalnego obuwia nie dziwi, ponieważ wyjątkowo trudno zdjąć je ze stopy .
Laleczkę uważam za uroczą - wiernie przedstawia małą, naburmuszoną dziewczynkę .


... a to mój mały ( 28 cm ) bobasek z początku lat 60-tych.



 .... i dziewczynki Zurinki :


 Śliczna , słodka maleńka (30cm) Tina


... znowu oryginalne butki i skarpetki



....  hipnotyzujące , charakterystyczne oczy BELLI



Piękna Helena (35cm) o moldzie wzorowanym na buzi Heleny Pi - córki założycieli firmy . Laleczki z tym moldem produkowano w różnych wielkościach . ORYGINALNE  UBRANKO !!!



Te buzie są naprawdę piękne :)


... i jeszcze jedna figlarnie uśmiechnięta dziewczynka





1 czerwca minęły 5 urodziny Dziwaczkowa .
Nie powiem ile mam teraz lalek bo ... sama nie wiem :) . Niewielka ich część znalazła inne , zaprzyjaźnione z Dziwaczkowem domy . Wiem, że są tam szczęśliwe - to dla mnie bardzo ważne . 
Sprawiłam sobie urodzinowy prezent :)


Miała być inna MtM - był wybór - ale to ona usiłowała wydostać się z pudełka .
Nie mogłam jej zostawić ...
Mam więc Matyldę - nie wiem jak nazywa się ten latynoski mold :)


- Jaki świat jest piękny !!! Jaki duży !!!  Większy od sklepu !!!


- Nie rób mi zdjęć dopóki się nie przebiorę !!!
- ???


- NIE  LUBIĘ  PIŁKI  NOŻNEJ !!!
- Dlaczego więc przebrałaś się za piłkarkę ???
- Wolę sztuki walki ale do zestawu nie dawali butów..... :(
- Rozumiem :)


                                        Pierwsze urodziny Matyldy :)


Dziękuję Wam Kochani za oglądanie i komentowanie mojego bloga !!!! :****