Osoby, które tu zaglądają :):)

wtorek, 7 listopada 2017

Ernst Wehncke i wiele pytań ....


To Erna od Ernsta Wehncke z Hamburga .
Jej siostrzyczkę w innej wersji kolorystycznej możecie zobaczyć u ASHOKI.


Erna przyjechała do Dziwaczkowa w stanie  zdecydowanie nieczystym.


Na tym zdjęciu straszy lalki z Baśniowa ..... :/
Buzia lepiła się od brudu a we włosach - co stwierdziłam w trakcie ich mycia -
wychowało się wiele pokoleń owadów .
Widocznie taki los lalek z tej firmy - zobaczcie Ernestynkę  u MANHAMANY,


Oczka wymagają jeszcze domycia - jedno pozbawione jest rzęs .
Po zdjęciu klejącej się warstwy brudu z buzi Erny ukazała się DOSKONAŁEJ
jakości guma. Gładka , o pięknym kolorze - idealna do miziania :) .
A może to już nie guma tylko winyl ?? Jeśli to winyl , to nie mam lalki o winylowych częściach tak wspaniałej jakości... ( Tak na marginesie - w którym roku zaczęto robić lalki z winylu??? )
Erna pochodzi najprawdopodobniej z 1965 roku . Oto zdjęcia z katalogu :





To bliźniacza siostra Erny z http://forum-dollplanet.ru/viewtopic.php?t=53372
Zazdrościmy - choć to brzydko- pięknej sukieneczki , skarpet i bucików . Zwłaszcza bucików :/ . Rzęs również brak ...

Następne zdjęcia z katalogu , również z lat 60-tych :





Erna ma 42 centymetry wzrostu . ciałko z tworzywa sztucznego (polietylen?)


Na plecach sygnatura z wpisanymi  cyframi 1866 ( moim zdaniem to rok powstania firmy ) . Kolejne cyfry do 40/42 - być może 42 to rozmiar .
Laleczka Ashoki ma cyfrę 48 .
Erna ma na plecach mechanizm prawdopodobnie płaczący - a raczej miała . obecnie jego komora zieje pustką  .


Ponoć najstarszym oznakowaniem są litery E.W.H. - Ernst Wehncke Hamburg
ale nie udało mi się znaleźć zdjęć tak sygnowanej lalki  .

U mojej Erny na plecach znajduje się logo , które już pokazałam a także na tyle głowy podwójna litera W z cyframi 1866 pod nią .



 ... tak jak na zdjęciu powyżej....


Ta laleczka ma już "WW"  bez cyfr  "1866 "


Sygnatura może również wyglądać tak jak powyżej

Interpretacja cyfr "1866" jako daty rozpoczęcia działalności firmy niestety nie ma pokrycia w materiałach dostępnych w sieci. Z drugiej strony jednak ,ze względu na stosunkowo niewielką ilość lalek sygnowanych tymi znakami jaką udało mi się znaleźć w internecie , firma mogła zajmować się przez wiele lat produkcją innego asortymentu.
Forum dollplanet.ru jako rok powstania firmy podaje 1868 , być może to pomyłka . 
Pewne jest natomiast to, że prowadziła działalność do roku 1970 , kiedy to zakład spłonął . Najstarsze lalki Ernsta pochodzą więc z tego roku . Firma  została wchłonięta przez producenta sprzętu sportowego i rekreacyjnego "Friedola ", działającego do dnia dzisiejszego. 

A gdzie w tym wszystkim nasze laleczki ???? Gdzie ???? :(

Niczego na temat pożaru w Hamburgu w roku 1970 nie udało mi się wygrzebać:(
Pewnie szukałam zbyt płytko , trzeba się dokopać do lokalnej prasy ...
Korzystając ze wskazówek z nieocenionego dollplanet.ru zainteresowałam się przedstawionymi tam dokumentami .

Dokument pochodzi z roku 1942 i - w skrócie- informuje iż nie będzie nowych dostaw lalek z celuloidu . Surowców do produkcji celuloidu używano bowiem do produkcji materiałów wybuchowych i wydano zakaz używania ich do czegokolwiek innego .
Następnym śladem jest ... niestety tylko ślad :( , po katalogu na jednej z aukcji .
Tylko ślad, ponieważ katalog został sprzedany .
"Hamburg-Harburg Selbstverlag 1938 Sehr seltener Verkaufskatalog der Fa. Wehnske " . 
Pozostał tylko opis dotyczący przedstawionego asortymentu - grzechotek, zabawek do kąpieli i celuloidowych lalek . Był to 12 stronicowy cennik , podobno duża rzadkość na rynku . Ze zdziwieniem znalazłam w opisie tak miłe dla lalkoluba słowo Schildkrötpuppen 
Wygrzebałam również na innej aukcji coś w rodzaju pocztówki z 1946 roku .


Na pocztówce znajduje się adres firmy i cyfry 1866 , co skłania mnie do przyjęcia ich jako rok powstania tejże .


Obok cyfr 1866 występuje nazwa ERWEHA . Myślę , że była to właściwa nazwa firmy - ERnst WEhncke HAmburg .

Ta nazwa występuje również na reklamówce z roku 1955 .


Widzimy tutaj nazwę ERWEHA umieszczoną na piramidce i piłki .
Przedstawiona jest również rycina z podobizną budynków fabrycznych ,
ale nie ma LALEK.... :(:(
Oto co znalazłam po nazwą "ERWEHA" :


Lalka Schildkrot z sygnaturą "350" na.... korpusie ERWEHA...


Na zdjęciach poniżej - podobnie . Żółwikowa głowa na korpusie ERWEHA...



Czyżby taka kooperacja tłumaczyła stosunkowo niewielką ilość lalek "WW" na rynku ??

Oto kilka przykładów lalek Ernsta Wehnicke :


                                                                  50 cm





                                                    42 cm - "perukowa"


                                                      50 cm


    Myślę, że ta laleczka wykonana jest z tych samych surowców co moja Erna




... a to ciekawostka - o ile osoba, która umieściła ten katalog nie popełniła błędu, podając że pochodzi z 1972 roku . Zasadniczo firma już nie istniała . Być może wyprzedawano magazynowe zapasy ....

Niestety to wszystko :/

zdjęcia pochodzą z forum dollplanet.ru i Pinteresta oraz portali aukcyjnych

24 komentarze:

  1. Odwaliłaś kawał dobrej roboty. Myślę, że 1866 to rok założenia firmy. Zakłady nie zawsze od początku produkowały jeden asortyment. Być może i później lalki nie były głównym produktem. Erna jest śliczną lalką i fajnie, ze ją uratowałaś. Przyznam się, że bardzo podoba mi się sukienka Erny, choć chyba była ubrana tył do przodu. Ponieważ zmieniłaś ubranko, przypuszczam, że nie wytrzymała prania. Szkoda. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :):) . Chyba było tak jak piszesz , bo materiałów na temat produkcji tych lalek jest bardzo mało. Sukienka pranie przeżyła , chociaż jest bardzo wyblakła . Erna ją nałoży jak tylko znajdę dla niej buciki :) Pozdrawiam serdecznie :):)

      Usuń
  2. Przesympatyczne laleczki. Jedną przygarnęłabym z chęcią...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, Ty to lubisz takie poszukiwania co? Nasz własny Lalkowy Detektyw :*

    OdpowiedzUsuń
  4. dawne katalogi zawsze mnie poruszają...
    Erna pokazana u Manhamany zachwyciła mnie,
    Twoja rozbawiła fryzurką - wygląda jak mały
    Krzyś, który doczepił sobie warkoczyki i
    udaje Krzysię - wiem, wiem, te niunie miały
    i takie jakże wymyślne fryzury...

    OdpowiedzUsuń
  5. Slizcna <3 W Niemczech widuje od czasu do czasu aukcje lalek z ta sygnatura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :):) To dobrze że się pojawiają i trafiają do zbieraczy , więcej ich ocaleje :):)

      Usuń
  6. Fantastycznie wygląda po odszczurzeniu :) i pozbyciu sie tej lepkiej substancji z buzi ....
    Cudna jest !!!! Jesteś prawdziwym Sherlockiem Holmesem lalkowego świata :) trzymam kciuki za dalsze poszukiwania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję :):) . To była jedna z brudniejszych lalek jakie wpadły mi w ręce , ale o tym wiesz :):)

      Usuń
  7. jest coś urokliwego, melancholijnego w tych lalkach, jakby czar dawnych lat, przyjemnie się ogląda zdjęcia z katalogów, na których lalki są w swojej najlepszej formie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... i właśnie ta melancholia urzeka mnie w nich najbardziej . Nowe lalki tego bagażu wspomnień nie mają :)

      Usuń
  8. Piękna jest:))) Tyle wspaniałych lalek w tych katalogach. Przyznam, że nie pogardziłabym jeszcze jakimś takim znaleziskiem:) Ciekawy los tych naszych lalek musiał być- każda w stanie piwnicznym lub śmietnikowym, ale po zdjęciu tony brudu - śliczne jak z obrazka:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby jeszcze takie do nas trafiły :):) , mogą być nawet w śmietnikowym stanie, byleby były !!!

      Usuń
  9. Faja ta lalka, chociaż to niestety nie mój lalkowy świat :, jednak życzę Ci całej gromadki tego typu lalek
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję :):) Dlaczego "niestety" ? Każdy zbiera to, co lubi najbardziej :):):)
      Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Prześliczne zdjęcia katalogowe! Twojej Ernie mało do nich brakuje, choć nadgryzł ją ząb czasu niestety... Mimo wad, tworzywo, z którego wykonano główkę wygląda naprawdę świetnie i nieskazitelnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to zadziwiające jak świeża i gładka jest powierzchnia jej buzi !!! Ciekawa jestem co to za tworzywo ..... :):)

      Usuń
  11. Kawał historii lalkowej! Jest w lalkach z dawnych czasów mnóstwo czaru :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. wszystko fajnie, ale tak na marginesie to masz zajebiste paznokcie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niestety paznokcie internetowe , moje polakierowane są na czarno z lekkim odcieniem granatu :)

      Usuń