Osoby, które tu zaglądają :):)

czwartek, 14 grudnia 2017

Proszka Pietrowna z Leningradu


W Dziwaczkowie pojawiło się wiele nowych mieszkanek , a ja niestety nie nadążam 
z ich prezentacją :/ ....
Dzisiaj chciałam Wam pokazać  celuloidową , 55 centymetrową Proszkę .  
Przyszła na świat w Zakładach Chemicznych Okhta w Leningradzie . Wtedy  Leningrad , obecnie Petersburg . Dlaczego "Proszka" ?
"Okhta" jest najstarszą fabryką w Petersburgu założoną ponoć już w 1715 roku przez Piotra I Wielkiego. Produkowano w niej ... materiały wybuchowe .
"Dynamitki" już mam , dlatego Proszka została Proszką. Może powinnam napisać "Prochszka " ??? 
Sankt Petersburg ( też ładnie :) ) zawsze był ważnym ośrodkiem kulturalnym 
i naukowym . Wychował się tutaj i wykształcił Szwed Alfred Nobel - jego ojciec miał 
w Petersburgu wytwórnię torped . 
OKHTA była w XIX wieku największą fabryką prochu w Rosji , zatrudniającą wybitnych chemików . Po rewolucji import drastycznie się zmniejszył - trzeba było temu zaradzić. Fabryka posiadała bogate zaplecze techniczne , co pozwoliło jej na rozszerzenie produkcji chemicznej nie tylko na potrzeby wojskowe . Od 1931 roku znana była już jako Zakłady Chemiczne Okhta . 
Lalki zaczęto tam produkować jeszcze przed II wojną światową - może miało na to wpływ uzyskanie przez Polskę niepodległości i zaprzestanie masowej produkcji polskich już lalek na rynek rosyjski ?

Oto zdjęcia Proszki z aukcji :

Była nieco wyluzowana....




"Zcalił" Proszkę mój Mąż :) . 


Proszka czeka teraz na resztę garderoby i buciki . 


SYGNATURY   Zakładów Chemicznych OKHTA :


najstarsza - przedwojenna



pozostałe - niestety nie umiem pogrupować ich według "starszeństwa" :/







sygnatura umieszczona w dwóch miejscach, ponoć zdarzają się egzemplarze 
z sygnowaną każdą częścią ciała









Mam nadzieję, że pomoże to komuś w ewentualnej identyfikacji .

UWAGA !!! Wszystkie  zdjęcia nie przedstawiające Proszki pochodzą 
z forum- dollplanet.ru !!

Prezentację lalek OKHTY zacznę od starych , celuloidowych  .
Myślę, że formy przedwojenne stosowano także w jakiś czas po II wojnie światowej , warunki gospodarcze nie skłaniały do tworzenia nowych ...

Zdjęcia z fabryki , ok. 1946 rok




" Lalka z celuloidu"




... nie wszystkie dziewczynki lubią pokazywać ząbki....


Ciekawy przykład moldowanej czapeczki z pomponikiem


... i znowu widoczne ząbki :)


Uroczy Pyzoczkin - "Pyzoczkin" bo pyzaty i widać, że to chłopiec :)




Przedmiot moich westchnień - ciemnoskóry chłopczyk o rysach Azjaty :)


W towarzystwie kolegów  o tej samej rzeźbie ciałka 


... a to już dziewczynka , chyba wielkości Proszki


Zabawny wyraz buzi i zabójcza czerwona kokarda :)





Chłopcy, wielkości Proszki :)



Jak pięknie się błyszczy !!! :)












W taki sposób głowę ma mocowaną również Proszka 

Lalki z celuloidową głową na miękkim materiałowym korpusie




... apetycznie to nie wygląda, ale cóż - latka lecą..... 





Bobas w moldowanym ubranku




Starsze i nowsze laleczki  OKHTA


Kartka z katalogu - rok 1954


Urzędowa cena na plecach :)



Wzrost - 53 centymetry


Fabryka produkowała również  inne zabawki :



Zabawki  autorstwa  projektanta Lwa Smorgona :






Duże wrażenie zrobiła na mnie różnorodność odlewów buzi , zwłaszcza u starszych lalek .  A Wam jak się podoba moja Proszka ?? :):)

P.S.  Dla Uli :)

Dynamitka ubrana jest w strój Barbie Snowboard


25 komentarzy:

  1. Bardzo bardzo bardzo mi się podoba ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogromnie ciekawa lalka, a i wpis bardzo interesujący. Lalki zupełnie nie w moim typie, ale za to doceniam historię, którą sobą reprezentują. Wspaniały nabytek.
    Osobiście z lekka mnie przerażenie ogrania, gdy patrzę na te pozostałe zabawki. Dobrze, że trendy się zmieniły... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :):) Niestety niewiele udało mi się zdobyć informacji na temat tych lalek a są naprawdę interesujące . Tak.... niektóre ze starszych zabawek u wielu osób zbudzają uczucie niepokoju:):):)

      Usuń
  3. Proszka jest super! Nie miałam, ale pamiętam takie lalki z dzieciństwa :-)
    Niewiarygodne, ile ciekawostek kryje się za sygnaturą...
    Zadziwiające, jaka jest ich różnorodność! Zwróciłam uwagę na wmoldowane włoski, splecione w krótki warkoczyk...świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech.... żeby tak można zmaterializować niektóre ze wspomnień ...
      Moją uwagę przyciągnęła szczególnie zauważalna różnica pomiędzy buzią chłopca a dziewczynki . U nowszych "lalek - dzieci " wykorzystuje się przeważnie ten sam mold.... :/

      Usuń
  4. Bardzo mi się podoba.
    I historia lalek mnie zaciekawiła...

    OdpowiedzUsuń
  5. makijaż interesujący bez dwóch zdań -
    ząbki namalowane na ustach zadziwia!

    wmoldowana czapeczka z pomponikiem
    oraz warkoczykowa fryzurka chyba mi
    najbardziej się spodobały - same zaś
    byźki i te wymyślne fryzury - fajne!

    skośnooki murzynek wygląda jak łakocie -
    przypomniał mi czekoladowe figurki
    zajęcy, mikołajów czy bałwanków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że to nie Twoja bajka Grażynko , chociaż kto wie , może gdzieś tam czeka na Ciebie wirus starych celuloidek i tylko czeka żeby Cię dopaść .... :):):)
      Skośnooki faktycznie wygląda jak czekoladowa figurka , masz rację :):)

      Usuń
  6. Przyprawiłaś mnie o zawał. Ponadto nie mogę się ludziom na oczy pokazać, bo jeszcze jestem zielona z zazdrości. Proszka jest cudowna i też chcęęęęęęęęęęęęęęę!!!!!!!!!!
    Jak również te wszystkie siostry i kuzynki rzeczonej Proszki Pietrowny. Gdzie Ty ją złowiłaś, na jakiej aukcji? Wydałaś majątek? Marzy mi się wycieczka na Ukrainę w celach bynajmniej nie turystycznych, ale bazarowych, tylko, czy daliby wywieźć lalki przez granicę? Większość lalek z ZSRR jest śliczna, zwłaszcza te stare.Choć nie pogardziłabym klonami Barbie i Kena. Muszę się pochwalić, że udało mi się upolować Fullah, oczywiście wzbogaci kolekcję Metki. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym zdecydowanie nie nadwyrężać Twojego zdrowia i przyrodzonej kolorystyki ciała ...
      O wszystkim napiszę Ci w mailu :):) .
      Taka wycieczka bazarowo-lalkowa faktycznie byłaby fascynująca !!! Fullah to wspaniała zdobycz , oby takich więcej !!!
      Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Cudna lala <3 Tak samo jak wiekszosc tych ,ktore tu pokazalas <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, stroj tej lalki ze zdjecia tytulowego bloga( kleczy w sniegu z pieskiem) czyje ma ubranie? Wlasnie tez takie do mnie trafilo i nie wiem do czego przypiac ;)

      Usuń
    2. Dziękuję Uleńko :):)
      To ubranko Barbie na snowboardzie - zobacz proszę P.S. :)

      Usuń
  8. Bardzo ciekawy wpis ,pokazałaś wiele lalek o których nie miałam pojęcia ,że pochodzą ze wschodu .Super dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :):) Masz może w swojej bogatej kolekcji jakąś lalkę z Leningradu ???
      Przyznam, że trochę mi czasu zajęło zanim zidentyfikowałam tę sygnaturę ... Tak mało wiemy o lalkach naszych sąsiadów..... :/

      Usuń
  9. Dobrze, że rozluzowaną laleczkę naprawił Mąż, bo nadmierna ilość luzackiego podejścia w każdej relacji jest raczej niewskazana. :P A tak, panna poskładana w całość, może poczuć się sobą, bez konieczności nadrabiania miną i luzackim wybrykiem braków cielesnych. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie życie na luzie może być momentami niewygodne :):):)

      Usuń
  10. Ciemnoskóry Azjata mnie zadziwił :-D Twoja proszka urocza i w dodatku taka ciekawostka, duże musiało być wtedy zapotrzebowanie na lalki ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zadziwił - nigdy nie widziałam u lalki tak ciekawego połączenia ciemnej skóry z azjatyckimi rysami :) . Oby jak najwięcej lalek z tego okresu przetrwało do naszych czasów !! :)

      Usuń