Osoby, które tu zaglądają :):)
sobota, 1 lutego 2014
Pocahontas ( Mattel ) - cz. 1
Dostałam Pocahontas jako ciałko do wykorzystania - laleczce ktoś namalował wojenne barwy .
Musiałam dać jej szansę , to pierwsza próba .
Uszyłam jej ubranie - mokasyny też uszyję - to co ma obecnie na nogach , to tymczasowe kapcie :) .
Barwami "wojennymi" na twarzy zajmę się później :)
... i bardzo Ci Ewo dziękuję za laleczkę - dała mi wiele radości i myślę , że ona też jest zadowolona :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo fajnie wygląda! Naprawdę śliczne ubranko!
OdpowiedzUsuńAleż proszę bardzo :-) i pomyśleć że była do wywalenia :(
OdpowiedzUsuńtymczasem bardzo fajnie ją obszyłaś /nawet nie jest bosa!/
Wygląda bardzo realistycznie,jakby miała na sobie futro z bizona ;)
i te wykończenia - ekstra - i ten lisi ogon - świetnie,
całość, muszę przyznać,aż mnie zatkało!
Cieszę się że dostała drugą szansę :D
:) Bardzo się cieszę , że nie zdążyłaś jej wywalić - chyba Jasmin'ównę Simbównę też przerobię na Indiankę :)
Usuńa która to ?
Usuń:) Post "Simba na widelcu dziwaczkowym " - jej zdjęcie widać
Usuńw "Popularnych postach " :)
Fajnie to wyszło i nawet te barwy wojenne źle nie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wojenne barwy chyba już zostaną :):)
Usuńświetne ubranko :) a te ślady na buzi moim zdaniem mogłyby zostać - fajnie w nich wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) - tak barwy wojenne zostaną , tylko je trochę poprawię ( chyba ) :)
UsuńGenialne ubranko, idealne na polskie zimy! ;-) Co do malunków na twarzy, to myślałam, że to Twoja robota, bo fajnie wyglądają ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję :):) . Malunki już zostaną - nie będę jej męczyć :)
UsuńTeraz wygląda świetnie. Nawet barwy wojenne tu są jak najbardziej na miejscu. Ubranko genialne.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Przywiązałam się już do tej laleczki , dorobię jej koleżankę z Jasmin :)
UsuńKiedyś uwielbiałam bawić się w Indian :)
Włóczędzy Północy? Zew krwi? Te klimaty czuję i bardzo me gusta :)
OdpowiedzUsuńŁowcy Wilków :):) Cieszę się :)
UsuńWspaniały pomysł i super wykonanie! Wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) , muszę jeszcze popracować nad mokasynami :/
UsuńStrój bomba! Barwami wojennymi na wiosnę powinno zająć się benzacne- jest duża szansa że zejdą ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) , zdecydowanie lepiej idzie mi szycie szatek workowatych o kroju bardzo podstawowym ;)
UsuńNad mazankami cały czas się zastanawiam i chyba je zostawię , może "upiększę ", a może jednak spróbuję
wiosennej kuracji i dopiero jak nie zadziała dodam "coś" od siebie ....
Do wiosny jest jeszcze trochę czasu ( niestety ! )
Na pierwszy rzut oka pomyślałam, że to ORYGINALNY strój :) To tylko potwierdza moje słowa w mailu odnośnie Twoje sztuki krawieckiej :) Niestety "barwy wojenne", gdyby tak spróbować usunąć chociażby zmywaczem do paznokci, to istnieje spore ryzyko pogorszenia sytuacji :( Jednak ogólnie można spokojnie rzec, że dodają jej bojowniczego uroku!! :)
OdpowiedzUsuńMoje krawieckie ego zostało bardzo mile pobrechtane :):) . Zmywacz do paznokci niestety chyba głównie rozmazuje fantazyjnie wykonane ozdoby :/ Powinien być urzędowy zakaz sprzedawania dzieciom mazaków permanentnych .
UsuńWdzięczna jestem artystce, że nie próbowała poprawić makijażu , a trzymała się "motywu przewodniego" :):) .
bardzo mi się lalka pocahontas podoba, tak bym jej nie ubrała ale podziwiam,
OdpowiedzUsuńzwłaszcza te czerwoną i żółtą nitką wszywane koraliki , są swietne
Dziękuję :) :). A jakbyś ją ubrała ??? Bardzo jestem ciekawa :):) .
UsuńSzyjesz takie piękne suknie !!!
Ech, to jedna z moich ulubionych disneyowskich bohaterek. Z dzieciństwa, oczywiście :D
OdpowiedzUsuńMoja też :):)
UsuńBardo do twarzy lub "do barw wojennych" jej w tym stroju :] Z pewnością się ucieszyła z takiego wydania.
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję - też mi się wydaje, że wygląda na zadowoloną :):)
Usuńto najpiękniejsza Pocahontas jaką widziałam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak uważasz :) .
Usuń