Osoby, które tu zaglądają :):)

wtorek, 16 sierpnia 2016

Czy można uciec przed przeznaczeniem ??


Widzicie jak ona się szczerzy ??   Szczerzy się nie do mnie ale ze mnie :/

Nigdy nie goniłam za Disneykami . Nie było to zaniechanie planowe .
Tak po prostu " nie bo nie " . Było mi z tym dobrze . Bardzo dobrze . Teraz już nie jest.....

Wczoraj, niespodzianie  napadła mnie lalkowa żądza .  Żądza posiadania  małej Disneyki z wielkimi
oczyskami :(


                    to zdjęcie z Internetu podrzucił mi lalkowy diabeł . Nie może być inaczej :/ .

Wyjęłam więc z kartonu szmacianą namiastkę zaopatrzoną w winylową głowę .




Umyłam jej włosy , przebrałam w sukienkę po Mince .


Bella ma 32 cm ,stoi o własnych siłach tylko dzięki niezastąpionym butkom-breloczkom .



Może to kara za rozsiewanie nancywirusa ??
Może mi przejdzie ?


... zobaczymy .......

UWAGA !!!!!
Patryk zaproponował  termin spotkania lalkowego -  
20 sierpnia  ( sobota) godzina 16 ,   ARKADIA

ZAPRASZAMY !!!!  :)

28 komentarzy:

  1. Zdecydowanie lepiej jej w nowym ubranku.
    Mi ostatnio chodzi po głowie zakup Roszpunki z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak, mnie też Roszpunka podoba się z tego zestawu najbardziej ...

      Usuń
  2. Bo też one są przesłodkie. Widziałam u Ashoki, nic tylko schrupać. Szkoda, że Twoja ma szmaciane ciałko, nie wiem, kto to wymyśla. Wolę całe winylowe. Sukieneczka jest słodka. Nancywirus jest bardzo pożyteczny, właśnie ostatnio uszyłam sukieneczkę z filcu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba miała być Disneyka dla bardzo małych dziewczynek , ale wolałabym winylkę , nawet będąc małą dziewczynką :/ . Mam nadzieję, że pokażesz Nancy w tej sukieneczce :)

      Usuń
  3. Ech, nie chcę Cię straszyć, ale małe Disneyki to w moim przypadku wirus ciężki i nieuleczalny, który czasem próbuje się rozprzestrzeniać przez mój blog. Ta Twoja jest bardzo słodka, a w ciemnej sukience jej ślicznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... chyba się już rozprzestrzenił :):). Widziałam jeszcze w sieci Disneyki niemowlaczki .... Tyż pikne niestety :( . Chciałam dodać jej jeszcze jakąś czachę choćby w postaci broszki albo spinki do włosów :)

      Usuń
    2. Też widziałam te niemowlaczki. Nie lubię lalek-dzieci, nie lubię, nie lubię, nie potrzebuję... ech, kogo ja próbuję oszukać? ;P

      Usuń
  4. Ta laleczka jest taka śliczna! A w tych butkach wygląda wprost rozbrajająco. Ja to się czasem boję wchodzić na te wszystkie blogi lalkowe, bo zawsze wypatrzę coś, co mi będzie spędzało sen z powiek... :-( Dzisiaj też moje oczy w sklepie wodziły po półkach o dziwo (!!!) disneykowych... Aż się boję, co z tego wyniknie... A ta Twoja lalusia tak słodko patrzy tymi pięknymi, wielkimi oczyskami... Też bym taką podobną chciała... Chciałabym... naprawdę... RATUNKU!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jeszcze ta Twoja jest taka mięciusia... Winylowe są fajne, ale ja lubię takie mięciutkie... Ech... czy musiałaś ją pokazywać? :-( Teraz będę takiej podobnej szukała gdzie popadnie :-(

      Usuń
    2. ... tak... rozprzestrzenia się kolejny wirus , ale pociesz się , że jesteś odporna na Nancy :):)
      Jakoś trzeba się pocieszać w takich okolicznościach ...

      Usuń
    3. Jesteś pewna, że jestem odporna na Nancy? ja zaczynam mieć wątpliwości w tej kwestii powiem szczerze... :D

      Usuń
    4. Tak naprawdę w tej materii nigdy nie ma pewności , niestety :):)

      Usuń
  5. Ha! To przepadłaś! Te małe zarazy są stadne! Nie minie chwila przyderpta kolejna! Bardzo fajnie opanowałaś pluszowe ciałko! Dobrze wiedzieć że butki breloczki są tak skuteczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... tak właśnie myślałam.... :/
      Chyba im większe obuwie, tym łatwiej ustawić lalkę :):)

      Usuń
  6. ... całe szczęście, że jestem na nie odporna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...ja mam nadzieję, że też, chociaż strasznie mi się podobają!!!
      Twoja jest taka słodka!

      Usuń
    2. Tak, wiem Ewuś - bywasz twarda , podziwiam , ja nie potrafię :( ....
      Olu , Tobie też udaje się jak dotąd unikać wirusów :):)

      Usuń
  7. Przeznaczenie nie nazywałoby się przeznaczeniem, gdyby można było przed nim uciec;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Qurcze !!!!!!!!!!!!!1 idę szukać po pudłach mojej disnejki na pluszowym ciałku :) mam chyba kopciuszka :)
    Jestem nieuleczalnie chora na laleczki z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja z braku miejsca pożegnałam Disneyki, ale miło je zobaczyć na innych blogach :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale urocza niunia! mam nadzieję, że nie zapomni
    wskoczyć do Czerwonego Koszyczka w sobotę :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. jest rewelacyjna! cudowna! i szmacianka!!!!!!! o ja!!!!!!!!!!!!! cudo!!

    OdpowiedzUsuń