Każdy radzi sobie jak może z niespodziewanym nadmiarem czasu . Nowi mieszkańcy domagają się zwiększonej uwagi i zaistnienia w blogosferze ( nie wszyscy naraz !! Musicie cierpliwie poczekać!!)
... nawiązują się nowe przyjaźnie ...
... małoletnich mamy pod pełną kontrolą....
... " w zdrowym ciele zdrowy duch " , a po medytacji "zdrowy duch = zdrowe ciało"
... posiadanie przy sobie gadżetów związanych z ulubionymi bohaterami sposobem na przejęcie ich mocy psychicznej
(tak twierdzi ów młodzieniec , zatrudniony w marketingu . Mamy tu do czynienia
z zawodowym podejściem do problemu )
... innym , wygodnie ułożonym w pozycji prawie horyzontalnej wystarczy platformówka z braćmi Mario .
Żeby umilić wszystkim czas zespół "Pop Diva" postanowił dać występ :/
Te panie nie mogą ustać na nogach i nie jest to skutek nadużywania napojów wysokoprocentowych . Tak mają i ... już!:(
Występ odwołano w atmosferze lekkiego niesmaku . Może one są "pop" ale na pewno nie "Divy".
Postanowiliśmy (jednogłośnie! ) obejrzeć album ze starymi zdjęciami . Dla nas to miły moment wspomnień - rodzina i znajomi na zdjęciach!
Was może to znudzić . Na szczęście w każdej chwili możecie wyłączyć się z tej czynności . Dziwaczkowianie otumanieni oparami przeszłości tego nie zauważą ;).
Zasadniczo mamy już wiosnę , która następuje po zimie . Przynajmniej kiedyś tak było .
Oto Zima , która dawno temu przyjechała od Porcelanowej Ewy :) . Ewa pięknie ją przystroiła od stóp do głowy .
Mieszkańcy Dziwaczkowa jakiś czas korzystali z obecności śniegu ( tak! To na zdjęciu to prawdziwy śnieg!) Jesteśmy jednak wszyscy bardzo ciepłolubni i w atmosferze szczękania zębami tak namieszaliśmy Pani Zimie w głowie. że.... zmarzła . Teraz przesiaduje w domu i boi się wyjść na zewnątrz .
Próbowaliśmy wydawać pewien periodyk .
Redaktor Naczelna miała wielkie plany , ukazały się jednak głównie ogłoszenia :/ .
... niestety reporterka najpierw zepsuła aparat fotograficzny a potem go zgubiła , co skutecznie uniemożliwiło naprawę ... :(
Redaktor naczelna zawiesiła działalność wydawniczą do czasu wyjaśnienia pożałowania godnego zajścia .
Bardzo chwalimy sobie przyjacielskie kontakty z Męską Strefą :) .
Z Męskiej Strefy przyjechała do nas czarująca Desiree ( krążyły plotki na temat jej bliskiego związku z Boskim Ernesto ). Przywiozła ze sobą uroczego pieska i głowę Tadeusza .
Tadeusz nadal przebywa z nami w formie oszczędnej, pozbawionej reszty ciała. Lubi być noszony w koszyczku , twierdząc że ma z głowy problem zaopatrzenia w ubrania
i obuwie . Określenie "problem z głowy" może brzmieć w tej sytuacji nieco niezręcznie ale Tadeusza to nie rusza .
Kontakty z Męską Strefą wprowadziły w gnuśny żywot Gorgona element męskiej rywalizacji .
Podjął on mianowicie wyzwanie i opublikował swoje zdjęcie w negliżu .
Miało to oczywiście swoje konsekwencje - od tamtego momentu nie może opędzić się od wielbicielek i wielbicieli .
Miewaliśmy ( i miewamy) w Dziwaczkowie różnych gości .
Pierwsza masowa wycieczka rozbiegła się w sposób niekontrolowany po ogrodzie .
Doszło do pożałowania godnych ekscesów ....
.... w związku z którymi część uczestników zbiorowej wycieczki ukryła się
w zakamarkach ogrodu . Ukryła się tak dobrze, że przegapiła moment powrotu do domu . Pozostała więc na stałe w Dziwaczkowie.
Odwiedził nas jakiś czas temu Hunter z Szydełeczkowa .
Staraliśmy się go przyjąć ciepło i serdecznie .
Niektóre Dziwaczkówny okazywały swoją gościnność w sposób nieco nużący przybysza ....
Po ostrych objawach zagłaskania Hunter jednak doszedł do siebie i już jako Marek zamieszkał z nami.
Niczym meteor przemknął przez Dziwaczkowo Wojtek . Był gościem Inki i postanowił nas odwiedzić .
... czegoś szukał.....
Czy znalazł - nie wiadomo. Poszukiwania wyczerpały jego delikatny umysł,
bo w pewnym momencie zapomniał skąd przyjechał i po co . Po powrocie do Szydełeczkowa przypomniał sobie że pochodzi z Krakowa i szczęśliwie powrócił do domu .
Kolejni gości z Szydełeczkowa nieco namieszali , a tak naprawdę to namieszał pewien młody ciemnoskóry młodzieniec .
Naobiecywał różnych rzeczy dwóm dziewczynom .
.... zapomniał której co obiecał i ... jakby tego było mało , pomylił ich imiona :(
Z nader kłopotliwej sytuacji wybawił go brak ukorzenionej czupryny i urocza koleżanka Summer.
Nasza ( jedyna !) Summer jest blondynką .
Wspominaliśmy również i śledziliśmy na zdjęciach różne metamorfozy ....
.... te duże ...
... Kasandra- Cristal (podobno ten mold nazywa się jednak Cristal) oddała swoje ciałko MTM Bambi Obydwie są z tego bardzo zadowolone :).
... i będzie tego!!! Nie chcemy was zanudzić :):)
Trzymajcie się Kochani ZDROWO !!!
WOW! ależ się działo!!!!
OdpowiedzUsuńniestety - wciąż mam przed
oczyma te maluszki tak
skutecznie zaagrafkowane...
:) Wyjątkowe sytuacje wymagają wyjątkowego działania :):)
UsuńKasiu, wierzę, że nigdy się nie nudzisz, skoro tyle się u Ciebie dzieje. Fantastyczny przekrój wydarzeń z Dziwaczkowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
:):) Oj tak .... trudno nudzić się w tak licznym towarzystwie ...
UsuńFajnie spędzacie dzień. Ja dziś wzięłam się z "odklejglucenie", ale bez rezultatów. Metka podesłała mi swoja faszkę z takim zlepieńcem, że nawet Mr.Biedronka nie daje rady. Zima nadeszła. Jestem wściekła, bo ogród tak pięknie zakwitł i co teraz? Mnie przewiało w kolejce po pieczywo i zaczęłam kaszleć ( nie powiem gdzie mam takie środki ostrożności). A przecież wychodzę na miasto tylko po niezbędne zakupy 2 razy w tygodniu. Życzę dużo zdrówka, niech Was wirus omija szerokim łukiem. :)
OdpowiedzUsuńTak... glutokleja albo trzeba namączyć kartoflanką albo polubić i udawać że to żel do ułożenia włosów .Mam nadzieję, że nocne mrozy nie wyrządziły krzywdy Twoim roślinom . Chyba nawet one odzzwyczaiły się od przedwiośnia . Czy ktoś dzisiaj pamięta co to było "przedwiośnie"? Sama już chyba zapomniałam ...
UsuńW sklepie nie można się tłoczyć a na zewnątrz można zmarznąć - nadzieja pozostaje w ładnej pogodzie :/. Trzymaj się cieplutko i nie dajmy się UKORONOWAĆ !!!
Ups... oczywiście "odzwyczaiły " miało być :(
UsuńFajne wspomnienia.:) Dużo się dzieje w Dziwaczkowie, nie ma czasu na nudę, szczególnie że trzeba co niektórych pilnować.
OdpowiedzUsuń:) Oj dzieje się, dzieje - to prawda :)
UsuńNie wiem skąd bierzesz pomysły i czerpiesz dialogi, ale są obłędne! Okraszone kapitalnymi zdjęciami!
OdpowiedzUsuńPrzez Dziwaczkowo przewija się tyle ciekawych postaci, że głowa mała!
Zdrówka życzę :-)
:):) ... to lalki mają tyle do powiedzenia ;) Dziękuję :):)
UsuńTrzymaj się zdrowo !!! :)
Fajnie u nas słońce świeci .Ptaszki śpiewają .Wiosna panie dzieju .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkie lalunię i właścicielki .
To prawda - słoneczko świeci i ptaszęta świrgolą , tylko jeszcze w nocy zimno .
UsuńRozbestwiła mnie ta wiosno-zima i chciałabym już ciepełka przez 24 godziny a to przecież jeszcze marzec....
Serdecznie pozdrawiam :)
Masz dużo fajnych pomysłów ;)
OdpowiedzUsuńMuszę częściej do Ciebie zaglądać ;)
Serdecznie zapraszam :):) Bardzo mi miło ! :)
UsuńDziało się, działo. :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta ciemnowłosa Summer.
Zdjęcia niebieskookiej buźki w liściach bluszczu z lekka niepokojące. :D