Osoby, które tu zaglądają :):)

środa, 19 lipca 2017

Dzień Czerwonego Kapturka


O Czerwonym Kapturku napisano już wiele . Analizowano tę baśń chyba na wszystkie sposoby , kiedyś już o tym pisałam . Jedno jest pewne . Na ogół w najgorszej sytuacji jest nieszczęsna babcia . Mnie jednak zawsze najbardziej żal było wilka . A może wszystko wyglądało trochę inaczej ?


Usiadł na grubym , zwalonym pniu sosny na skrzyżowaniu leśnych dróg .
Zdjął wojskową , przetartą tu i ówdzie kurtkę i schował ją do brezentowego plecaka . Był zmęczony . Wrócił pamięcią do wczorajszej rozmowy z babcią .
- Nic na to nie poradzisz , rytuał musi się dopełnić - powiedziała . 
- Ale dlaczego JA ?? - zapytał z gniewem
Popatrzyła na niego . W jej brązowych oczach był smutek .
- Rytuał MUSI się dopełnić wnuku . Raz na sto lat wybieramy Wielkiego
  Łowczego . Dobrze o tym wiesz . Jesteś Wybrańcem . Nic na to nie poradzisz
  ani ty , ani ja nie możemy tego zmienić . Tak chce Mateczka z Bagien i tak musi być .
-  A co się wydarzy jeśli go nie dopełnię ? Czy można nas bardziej ukarać ??
Babcia tylko westchnęła głaszcząc w zamyśleniu swoje piękne , szpakowate włosy .

- Przecież wiesz dlaczego tak się stało - powiedziała po dłuższej chwili .

Wiedział . Jego wilczy ród był kiedyś potężny i nieustraszony . Ludzie  opowiadali o nim ze strachem i szacunkiem . Żeby utrzymać ten stan , co jakiś czas przedstawiciel rodu wybierany przez przywódcę napadał na osoby wchodzące do lasu . Mateczka z Bagien patrzyła na to łaskawym okiem. Ludzie bali się zapuszczać w leśną głębinę , co bardzo było jej na rękę . "Nie wywołuj wilka z lasu" mówili . Pewnego razu Wybrańcem został niejaki Wolfram .
Nie nadawał się do tej roli, oj nie nadawał . Był gapowaty i gnuśny . Swoje wyróżnienie zawdzięczał wstawiennictwu matki .



Nie umiał wywiązać się ze swojego obowiązku . Poprosił więc Mateczkę z Bagien, żeby chociaż na jedną noc zamieniła go w człowieka .
.... i nadeszła owa noc brzemienna w skutki dla wilczego rodu ....
Wolfram zamieniony w człowieka ( uczciwie trzeba przyznać, że wygląd miał
głupawy , nawet Mateczka z Bagien nie jest wszechmocna ) spotkał na leśnej ścieżce dziewczę w Czerwonym Kapturku . Przeobrażony w człowieka tak się spodobał zaawansowanej już nieco w latach dziewczynie, że ta , zdesperowana swoim staropanieństwem zaciągnęła nieszczęśnika przed ołtarz . 
- Mateczko z Bagien ! - jęczał przerażony - Ratuj ! Chcę być znowu wilkiem !!
- A daj ty mi spokój ofermo ! Trzeba wiedzieć o co się prosi ! Jestem teraz zajęta , radź sobie sam !



... i tak Wolfram został człowiekiem , stał się ofiarą Czerwonego Kapturka .
Od tej pory Wielki Łowczy tradycyjnie po mianowaniu otrzymywał imię nieszczęsnego przodka . Mateczka z Bagien zaś, mając dosyć lamentów Wolframa , że niby stał się obcy dla własnego stada , zamieniła całe stado w ludzi . Mogła , z pewnością mogła rozwiązać ten problem inaczej ale nawet ona bywa złośliwa ...



... i dlatego teraz nieszczęsny Wolfram chcąc dopełnić , tak naprawdę nie potrzebnego już nikomu rytuału - ludzie przestali bać się lasu - siedział  na rozstaju leśnych dróżek .
Zrezygnowany wyjął z plecaka smartfon i uruchomił aplikację "Złap Czerwonego Kapturka" . Tak ! Wilczej rodzinie nieobce są najnowsze technologie !!
Ku rozpaczy Wolframa na ekranie pojawił się szybko zmierzający w jego stronę czerwony punkt . Stawał się coraz większy ....
Popatrzył na ścieżkę . Ścieżką szło Coś.... Coś , ubrane na czarno  miało czarne, nastroszone na głowie włosy i bardzo dziwną twarz . Ściśle mówiąc nie twarz ale usta . "To niemożliwe!" pomyślał, z niedowierzaniem przecierając oczy .
"To niemożliwe , żeby to Coś miało wszystkie srebrne zęby !! "
Postać nieuchronnie  zbliżała się do Wolframa . Ubrana była w czarną kurtkę i czarną krótką spódniczkę . Na cieniutkich nogach miała coś przypominającego rajstopy .Rajstopy owe były tak dziurawe , że nie mogło to być dziełem przypadku albo zwykłego niechlujstwa . Cieniutkie nóżki dźwigały ciężkie buciska , pokryte całe srebrnymi ćwiekami . Zgroza !!!
... ale to nie koniec!  Coś miało uszy zakryte czerwonymi słuchawkami z których to słuchawek wydobywały się dziwne trzaski i łomoty, w rytm których Coś kołysało się 
i warczało pomrukiwało .
Wolframa ogarnęło przerażenie a trzeba mu przyznać , że choć melancholik , strachliwy nie był . Dopiero teraz zauważył , że srebrne nibyzęby to kolczyki ,którymi Coś ma przekłutą dolną wargę .



Aplikacja zaczęła szaleć. Na ekranie ukazał się czerwony , migający napis:
Łap ! Łap Czerwonego Kapturka !!!
Wolframa zamurowalo . Nie mógł się ruszyć .....
Aplikacja ciągle go ponaglała : Łap ! Zatrzymaj !!!
Coś przystanęło przed Wolframem . Było prawie jego wzrostu !!!!
Rozdziawiło usta w jakimś dziwnym grymasie - kolczyki zafalowały ....ukazując aparat na zębach.....
- Joooo......   -  wychrypiało przeciągle Coś . 
Wolfram wpadł w panikę . Nie znam niemieckiego !!! Znam hiszpański, angielski , ale niemieckiego nie !!! Co teraz będzie ????
- Jooo.... - zachrypniety głos stał się jakby nieco łagodniejszy - ale fajna ciara !!
- ???? Ciara ??? Nie rozumiem ???? - wyjąkał przerażony
- Dziara mówię !! - Coś wyszczerzyło w jego kierunku aparat na zębach i  wyciągnęło dłoń ozdobioną pierścionkami przedstawiającymi  czaszki i skrzyżowane piszczele w kierunku jego muskularnego ramienia ozdobionego tatuażem głowy wilka . 
... i znowu Wolfram poczuł napad paniki . Pewnie uważacie, że wilk w lesie powinien bać się tylko myśliwego i szkolnych wycieczek , ale ciekawe jak Wy byście się czuli na widok wyszczerzonej w Waszą stronę takiej ilości metalu.....



- yyy...yyyy  dziękuję ... - wyszeptał - tylko na tyle było go stać ....
Coś zdjęło z uszu czerwone słuchawki ( a miał być Kapturek !!! ) , Rytmiczne trzaski stały się głośniejsze . Jakby stado oszalałych drwali wpadło do składu z rurami i chciało porąbać je na obrączki .... Coś wyłączyło dźwięk .
Popatrzyło na Wolframa . Od tego spojrzenia wszystkie jego włosy zaczęły 
z przerażenia rosnąć w odwrotnym kierunku  .
- Dziara zasadniczo fajna ale obca mi ideologicznie . Programowo nie przyswajam tej tematyki - oświadczyło Coś .
- ???? Chyba nie bardzo rozumiem.... - wyjąkał - ( "Chyba nie bardzo ? " Ja w ogóle nie rozumiem o co temu czemuś chodzi .... )
- To przez moje imię i babcię - Coś zabrzęczało kolczykami układając usta w wyrazie niesmaku .
-Tak ? - ostrożnie udał zainteresowanie . Tak naprawdę miał zamiar wstać i uciekać .
- Nooo .... Mam na imię Wilkumiła - westchnęło stworzenie z wyraźnym przygnębieniem .
- Chyba nie ma takiego imienia - zauważył nieśmiało
- Phi !- żachnęło się stworzenie - Powiedz to mojej babci ! Teraz już jest !
  A ty jak masz na imię ?
- Wolfram - powiedział bardzo cicho , bo instynkt mu podpowiadał, że nic dobrego z tej sytuacji i rozmowy nie wyniknie.....
- Ale numer ! Ja nie mogę ! - stworzenie podskoczyło . - WILKUmiła i WOLFram! 



- Chodź , muszę cię przedstawić mojej babci ! Jest działaczką na rzecz ochrony wilków !!! - Coś wyszczerzyło aparat na zębach i znowu zafalowało kolczykami na dolnej wardze .
Wolfram wstał ociężale i :
a) zupełnie nieociężale , porzucając plecak i smartfona uciekł gdzie pieprz rośnie
b) poszedł odwiedzić babcię , ożenił się z Czerwonym Kapturkiem .
   Żyli długo i byle jak .
c) uciekł do najbliżej placówki Straży Leśnej i błagał, żeby odwieźli go do 
    Ogrodu Zoologicznego
d) porzucił wszystko i został wilkiem morskim

A Wy jak myślicie ?  Jedno jest pewne - nastąpił zmierzch baśni , nie wiadomo już kto na kogo poluje , już nigdy nie będzie tak jak bywało dawniej.....

Po tym przydługim wstępie chciałam Wam pokazać Czerwonego Kapturka .
Laleczkę produkcji radzieckiej , pochodzącą najprawdopodobniej z lat siedemdziesiątych  .


Laleczka trafiła do mnie w takim oto stanie .


Usta i paznokcie pomalowane miała lakierem do paznokci . 


Długo zbierałam się w sobie aby zmyć ten makijaż . Bałam się , że ślady nieudanych zabiegów kosmetycznych pozostaną .


Jednak się udało :)


Oto Czerwony Kapturek po pracy, w cywilnym ubraniu .


Uważajcie na Czerwonego Kapturka ! Z wilkiem sobie poradzicie.....

P.S. Zdjęcia Czerwonego Kapturka przerobiłam w telefonicznej aplikacji photolab , którą polecam :) Fajna zabawa !!!









niedziela, 16 lipca 2017

Lato ...


Lato płata nam w tym roku różne figle , nie zawsze przyjemne . Moje dziewczyny postanowiły wykorzystać więc słoneczną pogodę i zaprezentować się w kostiumach plażowych . Dziwi mnie co prawda trochę fakt , że sesja na ich wyraźne życzenie odbyła się w domu ... :/


Wybaczcie proszę dużą ilość zdjęć ale moje modelki nie pozwoliły na ich redukcję :( .



- Mam wrażenie, że te szorciki źle na tobie leżą . Chyba są za duże.......
- ? ! :(


- Zajmij się lepiej swoją fryzurą ! Ja nie weszłabym z takimi preclami na głowie
   nawet pod prysznic !!!
-  I słusznie ! :)  Jeśli chcę wziąć prysznic czeszę się w koński ogon :):)

Leośka ! Odejdź proszę od Samiry .... :/


- Popatrz Młoda ! Zobaczysz jak za chwilę Dynamitki będą się prężyć przed
  obiektywem... Którejś nocy ostrzygę je maszynką do włosów na łyso .
  Będziemy miały spokój dopóki im włosy nie odrosną ....


  .... Samira ....


.... Arlena ....


Dwie siostry patrzące na resztę świata z góry ... 



Jeśli zaczną być miłe ....


... będzie to oznaczało , że w przyrodzie zaszły nieodwracalne zmiany ...


Na razie jednak nam to nie grozi :)


Oto Młoda . Młoda przyjechała do Dziwaczkowa od  Ani . 


Młoda jeździła kiedyś na deskorolce . Na skutek skomplikowanej kontuzji przeniosła swoją głowę na inne ciało i teraz nerwowo sprawdza , czy głowa
aby na pewno jest na nim mocno osadzona . Ma takie natręctwo i już !
Bardzo jesteśmy wdzięczni Ani za towarzystwo Młodej , jest to pierwsza mieszkanka Dziwaczkowa na ciałku "petitki" :)


Młodą i Momoko Asami połączyła głęboka przyjaźń . 


Dziewczyny pocieszają się wzajemnie . Asami bowiem również przeżyła fizyczny uraz .


Utraciła kawałek stawu skokowego podczas.... zdejmowania butów .
Od tego czasu panicznie boi się wszelkich przebieranek :/ .


Boi się nawet poruszać dłońmi .... Na nałożenie kostiumu namówiła ją Młoda .


- Jesteś pewna , że że masz dobrze zamocowaną głowę ???
- Nie wiem . Nie bardzo mogę nią ruszać..... :/


-  Pociągnę twoją głowę do góry . Mam nadzieję, że nic ci się nie urwie....


- Chyba się udało ! :)

Udało się !!!


... było tak....


... a teraz jest tak :)






Miało być więcej na temat plażowej mody , jednak przy takiej ilości modelek mających muchy w nosie , bojących się nowych kontuzji i naprawiających koleżanki przed obiektywem , prezentację tejże odłożyłam na inną okazję .
Zdjęcia robiłam komórką i najwyraźniej dziewczyny nie potraktowały sesji poważnie . 
:(
... jakie lato, taka sesja..... :(

czwartek, 13 lipca 2017

13 lipca - Dzień Lalek Fantasy


W Dziwaczkowie mieszka ku mojemu zdziwieniu dość dużo istot z pogranicza baśni i fantasy .
Ograniczę się do przedstawienia kilku .

SYRENA
Podstępne , mięsożerne stworzenie , trudniące się czasami procederem złodziejskim . Tak! Nie będę opowiadała słodkich bajek o uroczej, rudowłosej Syrence . Rozpowszechnianie tej  sielankowej wersji ma nam namieszać w głowach :/ . To propaganda ..


Oto fragment obrazu  Johna Williama Waterhouse'a  "Ulisses i Syreny "

Opierzone stworzenia z kobiecymi głowami polowały na żeglarzy wabiąc ich pięknym śpiewem .Na pozytywne wrażenia wizualne związane ze swoim wyglądem raczej liczyć nie mogły .Pożerały swoje nieszczęsne ofiary "na dziko" , myślę więc że roztaczały wokół siebie swoisty zapach drapieżnika . Pomysłowy Ulisses chcąc ocalić swoją załogę zalecił jej zatkanie uszu . Być może to pierwsze odnotowane masowe zastosowanie zatyczek do uszu . Zabieg okazał się być skutecznym .

Syreny zmieniły taktykę . Zaczęto snuć opowieści o pół kobietach , pól rybach . Model  "kobieta z głową ryby" nie przyjął się . Nie nadawał się na patelnię , a i trudno było zrobić wrażenie na przystojnym młodzieńcu wytrzeszczając w jego kierunku rybie oczy , układając pokryte śluzem wargi w tzw. ciup - lepiej sobie tego nie wyobrażajcie.... :/ .
Kobieta z rybim ogonem prezentowała się znacznie powabniej . Hordy takich stworzeń napadały na żeglarzy , okradały okręty a potem pożerały ich załogę . Podobno pomimo rybich cech od pasa w dół miały ... owłosione ciała.... Fuj ! :(


Na powyższym zdjęciu widać dwie osobniczki tego gatunku - dorosłą i małoletnią . Ciała mają owłosione tylko na głowie . Gatunek sierści mieszany - oprócz stosunkowo miękkich włosów barwy niebieskiej , włosy sztywniejsze o metalicznym połysku . Osobniczka większa wabiła ofiary śpiewając "Hello Barbie " aż do wyczerpania sił żywotnych , czyli baterii .


WILKOŁAKI


 Wilkołak to postać występująca w wielu mitologiach . Człowiek zamieniający się w wilkopodobną  bestię .... Przyznacie chyba, że Wilkołak prezentowany powyżej jest bestyjką przystojną :)



Wilkołakiem można się stać :
- na skutek rzuconego uroku


UWAGA !!! On rzuca urokiem !!!! :(



- po natarciu się specjalną maścią  ( UWAGA na balsamy do ciała z nieznanego źródła !!! )


- po pogryzieniu przez innego wilkołaka


- mniej więcej od XVII  doszła dodatkowa możliwość -  podpisanie paktu z istotą demoniczną .
  Wynika z tego, że niektórzy chcieli być wilkołakami .....

Przemiana w wilkołaka zachodziła na ogół podczas pełni księżyca ( UWAGA !!! Podczas pełni  noście przy sobie jakieś psie smakołyki , tak na wszelki wypadek , ostrożność nie zaszkodzi  )
Niektóre  wilkołaki zapanowawszy nad metamorfozą mogły dokonywać jej na własne życzenie .

WAMPIRY



Ta grupa istot demonicznych urządziła się najlepiej . Po opublikowaniu paru książkowych szlagierów na swój temat , nakręceniu pokaźnej ilości filmów i seriali , wylansowała modę na bycie wampirem!!
UWAGA !!! Trudno dzisiaj rozpoznać prawdziwego wampira !!!!

MUMIE


... są wśród nas ... Tak ! Nie mam oczywiście na myśli pań w bardzo podeszłym wieku obnoszących z dumą makijaż oczu w stylu egipskim . Mumie są sprytne . Zalecają zawijanie się w bandaże w celach terapeutyczno-kosmetycznych .


Propagują również zabiegi z zakresu kosmetologii upiększającej . Dzięki temu nie poznacie , czy pani stojąca przed Wami z charakterystycznym grymasem po-botoksowym to kobieta czy mumia....






Są też istoty nie usiłujące upodobnić się do człowieka , szanujące swoją odrębność genetyczną ...
Ale to już zupełnie inne opowiadanie....

P.S .
Po wczorajszej aktualizacji Windows 10 w moim Chromie coś się chromoli :( .Przeglądarka z której korzystam źle obsługuje bloggera :(:(
Muszę poczekać na powrót Syna z wakacji , żeby opanował irytującą  sytuację :(