Osoby, które tu zaglądają :):)

sobota, 22 czerwca 2019

NISHI NINGYO


W moje ręce  trafiła  japońska dama . Wstydliwie chowa swoją twarz i długo nie chciała zgodzić się na prezentację . Przekonałam ją jednak, że lalki też chorują i starzeją się jak ludzie :)  

"NISHI  NINGYO" zaczęto produkować w latach 30-tych XX wieku . Inspiracją do ich powstania była ponoć fascynacja pewnej Japonki lalkami francuskimi.
Ciało Nishi Ningyo powleczone jest białym jedwabiem - w tym także twarz 
i u starszych egzemplarzy dłonie . Dłonie i stopy nowszych wykonane są z plastiku co - moim zdaniem - nie wygląda już tak ładnie i "stylowo" .
Stały się w Japonii tak popularne, że tworzono je również hobbistycznie w zaciszu domowym z gotowych zestawów . 
Po II wojnie światowej produkowała je między innymi firma Nishi , której zawdzięczają  nazwę . Były chętnie kupowaną, bardzo efektowną pamiątką z  Japonii . 
Wiele z nich trafiło do Stanów Zjednoczonych . Wytwarzano je do lat 90-tych .


Być może moja pochodzi z lat 50-60 tych. Ma bardzo spłowiałe kimono i .......





... ślady pleśni na twarzy i szyi



Pleśń najprawdopodobniej przeszła przez wszystkie warstwy jedwabiu - co najbardziej widoczne jest na czole . Nie zamierzam jednak niczego z tym robić - zniszczyłabym ją jeszcze bardziej . Początkowo chciałam pomalować twarz białą , emulsyjną farbą i zrobić makijaż od nowa, ale po konsultacji z Zurinką doszłam do wniosku że to bez sensu .



Na dłoniach materiał ma wyraźne przetarcia . Druciany korpus opleciony jest słomą powleczoną materiałem , lalka ma 43 centymetry wzrostu . Jej koleżanki często wyposażone były w wachlarze, instrumenty muzyczne i ozdoby na włosach . Jestem bardzo zadowolona, że nikt nie rozczochrał jej pięknej fryzury :) .

Poniżej zdjęcia kuzynki z militaryauction.org   :






Wytwarzano również lalki  przedstawiające samurajów i postacie z teatru kabuki ale trudniej na nie trafić . Najbardziej popularne były postacie kobiece. 
Każdy - nawet lalka - chciałby pięknie i młodo wyglądać , ale czas robi swoje.....

poniedziałek, 10 czerwca 2019

Bambi, pies i cztery kółka


Oto Bambi . 


Bambi (lat ?) jest znaną modelką . Wzięła sobie miesiąc urlopu od modelingu, ponieważ zamarzyła jej się odrobina  prywatności.
Żeby uczcić Międzynarodowy Dzień Lalki kupiła sobie ... samochód.


Należy zaznaczyć , że samochód był  UŻYWANY . Jego poprzedni właściciel , były wojskowy założył ekologiczną farmę na której hoduje kozy . Korzysta teraz z małego samochodu dostawczego.


Bambi i jej pudlica Kordula wybierają się na przejażdżkę . Niby wszystko jest
w porządku ale czy na pewno ?


- Czy to coś z boku było jak kupowałam samochód ? Nie pamiętam :( . Rura wydechowa powinna być z tyłu ...


- Nie śmierdzi z tego , to nie może być rura wydechowa !
- Jesteś pewna ???
- Nie jestem :( . A jeśli to samochód elektryczny ??


- Nie jest elektryczny . A może to wspomaganie hamulca ?
- ???
- No wiesz, do rury wpada powietrze i łatwiej się hamuje ...


- Pewnie można to jakoś schować , gdzieś musi być przełącznik !!





- Obiecałaś , że zabierzesz mnie na spacer bulwarami . Nie musimy jechać samochodem - możesz mnie przecież wziąć na ręce i wezwiemy taksówkę . Po drodze kupimy dla mnie nowe nosidełko albo koszyczek.


- Inne Barbie mają rowery - a  ty musiałaś kupić używany samochód od jakiegoś typa spod ciemnej gwiazdy. Był nieogolony i śmierdział kozami .Jak dla mnie to za bardzo ekologiczne . 


- Czy mogłabyś przez chwilę nic nie mówić ?

- Nie mogę - obiecałaś że kupisz mi lody o smaku wędzonego kurczaka !! Nie możesz mnie zawieść -jestem tylko małym, zależnym od ciebie pieskiem !! Może spróbuj usiąść na tym czymś , może wtedy się zamknie 




- Może trzeba na tym czymś trochę poskakać ??



- Nie mam dużych wymagań - mogłabym podróżować w małym, przytulnym koszyczku z miękką poduszeczką ...  A teraz chciałabym na trawnik - jestem bardzo zdenerwowana .Muszę zrobić siusiu .


- Musisz mnie znieść . Mogę złamać sobie pazurek .






- Usiądź na trawie a ja spróbuje to coś schować













- A gdybyśmy poszły na spacer na piechotę ?

-  Na piechotę ??? Mój behawiorysta stanowczo mi tego zabronił !!! Znowu będą pisać o nas w "Morelowym Ratlerku" - że masz za krótkie spodnie i początki cellulitu a ja jestem źle ostrzyżona!


- Dobrze - pojedziemy taksówką .

Myślicie że pojechały ? Nie , poszły do domu . Żeby uniknąć plotek lody zamówiły przez sąsiadkę.
Dzięki temu NIKT (oprócz sąsiadki) nie będzie liczył im kalorii . Czasami najlepiej świętować w domowym  zaciszu, z dala od wielbicieli . Trudno być celebrytką - nawet na urlopie . Życie psa celebrytki również bywa skomplikowane .

piątek, 7 czerwca 2019

Luce UNICA i kolejna rocznica bloga

Pierwszego czerwca minęła szósta rocznica powstania Dziwaczkowa .
Zastanawiam się, czy - oprócz ilości lalek - coś się przez ten czas zmieniło :).

1. Nie rzucam się już na każdy lalkowy byt - to one rzucają się na mnie

2. W dalszym ciągu nie sprzedaję swoich lalek , sporadycznie biorę udział
    w przyjacielskich wymiankach.

3. Jeśli jakaś lalka ma do mnie trafić, trafi . Poczekam.

... a teraz pokażę co sprawia mi największą przyjemność - odszczurzane lalkowych bytów :) .

 Ofiarą będzie Luce belgijskiej firmy UNICA , lalka z 1950 roku .


Trafiła do mnie w stanie jak widać . Tworzywo z jakiego jest zrobiona zaczęło ulegać degradacji .





Nie wiem niestety co to za tworzywo . W "zdrowszych" miejscach jest wyjątkowo miłe w dotyku, gładkie . Przypomina twardą, zwartą gumę , jest ciężkie .


Luce wydziela dość specyficzną woń - rozgrzanej gumy po której przebiegła ... ryba :)
Mój Mąż utrzymuje, że biedaczka śmierdzi :/ .


Włoski są sztywne , grube ,  rzadkie ale Luce ma przecież prawie 70 lat :)


Nierówności występują na całym ciele , nie tylko w miejscach które zaznaczyłam .


Zdecydowałam się na wykonanie zabiegu zwanego w kosmetyce  scalpingiem
( epiderma med planing ), czyli po prostu usuwania warstwy rogowej lalczynego naskórka skalpelem .


Zajęło mi to cały dzień . Plamy w okolicy oczodołów  udało się zmyć bezacetonowym zmywaczem do paznokci . Wystąpienie ich u Luce jest chyba wynikiem reakcji metalu jakiego prawdopodobnie użyto do konstrukcji mechanizmu zamykanych oczu .


To zdjęcie z ebay'a przedstawia Luce w wersji  zapudełkowanej . Obwódki wokół oczu większe niż u mojej .

Po  zabiegu starsza pani wygląda tak :





Tworzywo idealnie gładkie , bardzo miłe w dotyku . W porównaniu z nim, winyl jest porowaty .

 

Tak prezentują się na ebay'u  bliźniaczki Luce . Są zdecydowanie mniej spłowiałe .


Jasne ciałko nadaje jej wygląd porcelanowej lalki .
Wiem - niektórzy mogą odczuwać lekki niepokój patrząc w to blade oblicze .Może doczeka się w przyszłości czarnej koronkowej sukienki ?