Mam duże zaległości , odrabiam więc dzisiaj Dzień Matki i Dzień Ratowania Lalek :):) .
Tradycyjne kwiaty na Dzień Matki zamieniliśmy na bukiet lalek :) .
Do Dziwaczkowa trafiły nowe lokatorki w różnym stanie hmmm... świeżości..
Skudłacone Bracusie ......
Wiem , butki jakby nie na tę porę roku ale SĄ !!! :)
... a to niestety ostatnia para brackowatych butów .... :(
Bardzo dziękujemy Kochanej Cioci Kalinie za buciki dla maluszka !!! :)
Wybaczcie proszę dziwną kolorystykę zdjęć ale były robione w pełnym słońcu:/
Kolejne spełnione marzenie - mattelowska Diva w stanie idealnym , w oryginalnych ciuszkach . Pojawi się w osobnym poście - wymagała tylko odświeżenia fryzury :)
Radziecka lalka w ludowym stroju ( któraś z byłych republik nadbałtyckich ?)
To pewnie wie SZARA SOWA :) .
Laleczka była tylko zakurzona .
Druga laleczka z byłego ZSRR . Pewności nie mam , ale tułów i nogi zrobione ma z dość charakterystycznego twardego plastiku .
Laleczka regionalna ma włosy jedwabiste w dotyku i bardzo chłonące wodę .
W pierwszej chwili wystraszyłam się , że zniszczyłam je myciem i pewnie odkleją się od głowy . Lalkę w stroju regionalnym stawia się przecież na półce a kiedy już spłowieje i zakurzy się ... oddaje komu innemu :/ . Na szczęście włosy nabrały jedwabistego połysku i nie straciły bliskiego kontaktu z głową .
JESZCZE RAZ mi się udało ! :):) . Laleczka jest naprawdę bardzo ładna .
Na brzuszku i plecach ma ślady jakby ktoś przetarł jej ciałko papierem ściernym.
Od czego ? Nie wiem :/
Strój trochę gasi jej urodę ale jest "firmowy" , co w przypadku lalek regionalnych ma dla mnie duże znaczenie .
.... torebka...
Bardzo ciekawie namalowane brwi :)
Nie jestem zachwycona tym ubrankiem, zwłaszcza dziwacznym bolerkiem ale jest autentyczne , więc je zostawię .
Włosy są bardzo miękkie i miłe w dotyku . Podoba mi się ich kolor .
Buty to już moja chałupnicza twórczość . Muszę je jeszcze raz przeszyć i dokleić podeszwę .
Uważam że są urocze :) . Bardzo jestem ciekawa nazw ich producentów .