Osoby, które tu zaglądają :):)

czwartek, 21 lipca 2016

Ludwiczek Monchhichi i krótka refleksja na temat małpki Fiki-Miki


Przegapiłam w życiu wiele rzeczy - w tym małpki Monchhichi :). Wyobraźcie sobie - myślałam
że to ... jeżyk , dopóki nie zobaczyłam ogona :)


Dzięki Eli z Wrocławia i Ince weszłam w posiadanie Ludwiczka . DZIĘKUJĘ !!!! :)


Uszyłam Ludwiczkowi  kombinezon ze skarpety i obułam . Ludwiczek jest jedyną istotą 
w Dziwaczkowie na którą pasują prezentowane powyżej sportowe butki . Pasują do tego stopnia,
że małpka może w nich stać bez podpórki .


.... o , właśnie na tym zdjęciu Ludwiczek stoi samodzielnie :)


.... i na tym też :)


Ludwiczek to dzielny Małpek - zamiast ssać małpiego palucha ssie smoczek , chociaż ortodonta chyba tego nie pochwala .... Jako ciekawostkę mogę podać, że rodzina Ludwiczka została zmuszona
do zmiany przyzwyczajeń w roku 1980 , właśnie pod naciskiem opinii ortodontów i stomatologów ,
którzy polecili zwierzątku ssać smoczek .

Choć japońską firmę " Sekiguchi " Koichi Sekiguchi założył już w 1918 roku , Monchhichi -bliźniacze  małpki z ludzką buzią - dziewczynka i chłopiec , przyszły na świat w roku 1974.
Nazwa małpek pochodzi ponoć od "Mon" czyli "mój" z języka francuskiego i "chhichi" co ma fonetycznie w języku japońskim naśladować ćmoktanie ( ?) palca -przed rokiem 1980 , smoczka - po roku 1980 . 
Małpeczki bardzo się w Japonii spodobały , a animowany serial z 1980 roku "Monchhichi Twins"
przyczynił się do wzrostu ich popularności . Już w roku 1975 Małpeczki zaczęto eksportować do ówczesnych Niemiec Zachodnich i Austrii .  W 1980 roku Monchhichi sprzedano w Zachodnich Niemczech więcej niż w Japonii !!  , W tym roku Monchhichi dotarły również do USA ,gdzie licencje na ich produkcję wykupił Mattel. Aby wspomóc sprzedaż w USA , studio Hana Barbera 
wyprodukowało animowany serial poświęcony małpeczkom . Mattel wycofał się z produkcji Monchhichi ze względu na małą sprzedaż w roku 1985.
Małpki sprzedawano w Europie pod różnymi nazwami : 
Wielka Brytania - Chicaboo , Włochy -Mon Cicci , Francja - Kiki , Węgry - Moncsicsi .

Nie chciałam robić Ludwiczkowi konkurencji ale... nie mogłam odmówić sobie zamieszczenia tych
zdjęć  z ebay'a . ( Ludwiczek się nie pogniewał )

...złapany przez Pokemona ....


... demoniczny albo  ... kominiarz :)


... wersja dla Kidy :):)


... wersja ogrodowa ...


... wersja dla kota...

... słodycz absolutna ...


... pożarty przez niedźwiedzia ...


... wersja  po odżywce do włosów

Małpeczki miały również  przyjaciół innych gatunków :

- niedźwiadki





... i  kotki  .... UWAGA !!!! Kociarze  dalsze zdjęcia oglądają na WŁASNĄ  odpowiedzialność ,
    żeby nie było na mnie, że  małpiokocim wirusem zarażam :)





Gdzie koty , występują również czasami myszy :



Jak zapewne wiecie , lubię nawiązywać jeśli istnieje możliwość  do produktów krajowych .
Niestety nie dysponuję zdjęciami moich  pluszowych małpek z dzieciństwa ale mamy przecież
wspaniałą książeczkę Kornela Makuszyńskiego o małpce Fiki Miki i Murzynku Goga-Goga .
Uwielbiałam ją !!! Ile łez nad losami jej bohaterów wylałam !!!


W poszukiwaniu materiałów o tej przemiłej małpce , trafiłam na stronę Afryka widziana z peerelu i.... okazało się, że .

- musiałam być dzieckiem głupawym , ponieważ wydawało mi się, że to urocza książeczka 
  o przyjaźni   opiekuńczego , wrażliwego Murzynka ( czy powinnam napisać Afro-Afrykańczyka ??)
  i uratowanej   przez niego sprytnej małpki . Nie dostrzegłam w niej niewłaściwego podejścia autora 
 do realiów  afrykańskich , nie traktowałam jej również jako źródła wiedzy o Afryce :( .

- wydawało mi się , że rok 1934 , rok powstania książki , nie obejmuje okresu peerelu :(

- niestety - o zgrozo ! , jestem inteligentna inaczej nadal, bo zdania nie zmieniłam :( .

Więcej informacji o Fiki-Miki nie szukałam w obawie trafienia na portal feministyczny , gdzie wytykano by małpce jej płeć - może autor chciał porównać małpkę do kobiety ?? 
Poza tym małpka obnosi niepokojące ideologicznie ubranko czerwonego koloru..... 

Proponuję zająć się historią dwójki młodocianych przestępców , którzy w bestialski sposób zamordowali starą, samotna kobietę , która ich przygarnęła i karmiła ( " Jaś i Małgosia ") .
Na napiętnowanie zasługuje również siedmiu skarlałych mężczyzn wykorzystujących do niewolniczej pracy młodocianą arystokratkę ( o innym wykorzystywaniu nawet boję się pomyśleć )
- " Królewna Śnieżka i 7 krasnoludków "....
.... a żołnierz , który okradł i pobił starą kobietę ?? - " Krzesiwo "

Jako że jestem pod niektórymi względami niereformowalna , Murzynek Goga-Goga  cały czas będzie dla mnie dobrym, wrażliwym chłopcem , a Fiki-Miki przemiłą, sprytną małpką :).






25 komentarzy:

  1. Cóż, absurdów nie da się wykorzenić, trzeba przechodzić obok obojętnie. Uwielbiałam (czy właściwie jest to czas przeszły?) komiksy pary Makuszyński - Walentynowicz. Co do małpek Monchhichi to nie robiły na mnie wrażenia. Często je widuję na targu czy w SH, ale nie potrafię odróżnić tych firmowych od podróbek, a było ich sporo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że już prawie nic nie może mnie zdziwić ale czegoś tak absurdalnego się nie spodziewałam .... :/
      Ja nigdzie u nas tych małpek nie widziałam . Chyba będę polować jeszcze na dziewczynkę :)

      Usuń
  2. Miałam takiego małpiego brzdąca, ssał jeszcze palec, szkoda, że komuś oddałam :-(
    Co do poprawności politycznej i książek Kornela Makuszyńskiego, przypomina mi się burzliwa dyskusja w szkole moich synów na temat wyboru nagród na koniec roku. Padła propozycja, żeby były to "Przygody Koziołka Matołka" i oczywiście podniósł się raban. Zastrzeżeń nie zliczę, od zarzutów, że to przeżytek PRL po sam tytuł, który budził obawy, że dzieci przyswoją sobie "obraźliwy epitet" i będą używać na co dzień! Wygrała modna, poprawna politycznie powiastka, którą z synami odpuściliśmy sobie po przeczytaniu kilku stron. Ech, ani śmiać się, ani płakać - jak mawiała moja babcia. Szara Sowa ma rację, obok absurdów trzeba przechodzić obojętnie, bo nie zawsze można się roześmiać, a łez szkoda z pewnością.
    Ludwiczek urzeka swoją słodyczą, a różnorodne stadko jego kuzynów obejrzałam z ogromną przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzyć się nie chce ..... Gotowy scenariusz do kabaretu ...
      Może jeszcze gdzieś Ci się trafi taka małpeczka :):)

      Usuń
  3. toż przygody Koziołka rozbudziły mą pasję lektur!
    pamiętam, iż te spore gabarytowo jak dla 5letniego
    dziecka komiksy - były moimi pierwszymi książkami,
    po które sięgnęłam w bibliotece :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że pod tym co napisałaś może podpisać się wiele osób :) . Na szczęście !!! :):)

      Usuń
  4. strasznie mi się podoba strój, jaki sprawiłaś
    Ludwikowi - kostiumik tchnący słodyczą ale i
    nie pozostawiający wątpliwości co do płci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, jak widzisz ostatnio zabrałam się za skarpety :) To chyba z lenistwa.....

      Usuń
  5. (z tym JEŻEM coś jest na rzeczy -
    choć mnie bardziej by się mogło
    kojarzyć z KRECIKIEM)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też jestem normalna inaczej i do dziś bardzo lubię i Koziołka Matołka i Małpkę Fiki Miki :) a ci co doszukują się jakiś głupot i drugiego dna wysyłam do diabła !!!!!!!!!!!!!!
    Małpeczki też mam i od dawna za nimi przepadam :) za pyszczkiem nieskalanym procesem myślowym :) i całą postacią taką nie ogarniętą :) Wersja po odżywce do włosów ..... kcem !!!!!!!!!!!!!!!! bardzo !!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja tego niedźwiadka w czerwonych
      portkach a zielonej bluzeczce ♥ ♥ ♥

      Usuń
    2. ...i znowu umknęli mojej uwadze jacyś mieszkańcy Baśniowa :(

      Usuń
    3. Nie martw się :) nadrobisz :))))))

      Usuń
    4. Mam nadzieję ,że nadążę za nowościami w Baśniowie :):)

      Usuń
  7. Małpkę chętnie bym przygarnęła i dzisiaj, bo choć bardzo ją chciałam mieć, nie miałam jej nigdy! Cóż, widocznie nie dane mi było! Pokazane w tym poście wszystkie są obłędne a Ludwiczek - przecudny!
    Ps.Koziołka zawsze uwielbiałam :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ludwiczek podbił moje serce. A to ubranko ze skarpetki... Nie no rozmiękłam totalnie, a moje ciało zostało zalane błogą słodyczą i uwielbieniem. Kochałabym. Tuliłabym. Miziałabym. Chcę Małpeczka! :-( A nigdzie go nie mogę znaleźć :-( Popiskuję w ukryciu z tęsknoty za Małpeczkiem. Własnym. Jedynym. Niepowtarzalnym... :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludwiczek czytając Twoje słowa bardzo się wzruszył, bardzo :)

      Usuń
  9. Też bym powiedziała, że to jeżyk, a imię, które małpce nadałaś od razu przywiodło mi na myśl głównego bohatera jednej z moich ulubionych kreskówek czyli "Świata wg Ludwiczka" i nawet widzę podobieństwo między nimi :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... i znowu mam jakieś braki :( Muszę obejrzeć kreskówkę :)

      Usuń
    2. Koniecznie :-) To fajna kreskówka o rodzinie - serial opiera się na prawdziwych historiach z dzieciństwa komika Louiego Andersona, chyba nawet kiedyś tam wygrał jakąś telewizyjną nagrodę.

      Usuń
  10. Ludwiczek uroczy a butki jakby dla niego stworzone :) (może poza kolorkiem)

    OdpowiedzUsuń