Kłębki , kłębuszki..... Drzemie w nich wielka moc :) . To potencjalny zbiór oczek, słupków ,
półsłupków i szydełko wie czego jeszcze .
Co zawodzi najczęściej ? Tak zwany czynnik ludzki , w tym przypadku JA :/ .
Oto sukienka stworzona przeze mnie na szydełku dla Leośki .
Początkowo szło wszystko dobrze (?) . Działalność dziewiarską rozpoczęłam od dolnej partii
sukienki , systemem bezszwowym , na okrętkę .
Oczywiście pierwszy rząd oczek zamienił się w spiralkę . Zauważyłam to -zawsze byłam bystra -
dopiero po kilku oczkach następnego rzędu .
Sprułam . Wyprostowałam niesfornego dzianinowego węża . Udało się :) .
- Koniecznie chcesz rękawy ? - zapytałam
- Tak ! - powiedziała Leośka patrząc mi przez ramię .
Trudno . Tubę sukienki zakończyłam na wysokości biustu ( "tuba" brzmi zdecydowanie lepiej niż
"worek" ;/ ) . Zabrałam się z mniejszym entuzjazmem za rękawy . ( Rękaw mniejszy od tuby ,
to i entuzjazmu mniej ) .
... oczko.... oczko..... ioczko ..... oczko..... ioczko......
"Ioczko" to oczko powstające samoistnie , pojawiające się nie wiadomo skąd. Może z innego
wymiaru ? Może gdzieś tam , w innym wymiarze , jakąś Zbieraczka Dziwaczka coś sobie szydełkuje
i ioczko jej ucieka do mnie ? Dlaczego właśnie DO MNIE :( ????
Na skutek tych międzywymiarowych migracji jeden rękaw jest szerszy od drugiego :( .
Teoretycznie liczyłam oczka , nawet zapisałam sobie wszystko na kartce .... :/ Tylko GDZIE jest ta kartka ???
Układam rękawy w poziomej linii z tubą sukienki i łączę ze sobą od góry jednym łańcuszkiem .
Ioczka chwilowo przyczajone nie są aż tak widoczne . Mój niepokój powinny wzbudzić pewne
dysproporcje w rozmiarach przepastnych otworów rękawów ale nie wzbudzają :/ .
Całość mojej działalności wzbudza jednak niepokój w Leośce .
- Jakoś to dziwnie wygląda .....
Patrzę . Faktycznie wygląda to dziwnie . Wzdłuż sukienki zwisają dwa bezkształtne worki , jeden
trochę szerszy od drugiego ....
- Leośka !! Nakładaj to na siebie !! - mówię zdecydowanym głosem .
- ???? - patrzy zdziwiona
- !!!!! -
Nakłada . Rozkłada szeroko ręce niczym kolejowy semafor , a ja kończę szydełkowanie .
Cel - połączyć rękawy z resztą sukienki tak, żeby nie wyglądały jak zwisające sakwy .
- A będę mogła zdjąć tę sukienkę ? - niepokoi się Leośka
- Myślę, że tak - mówię, że myślę ale to nieprawda . Rękawy zrobiłam bezmyślnie a teraz muszę
jakoś to naprawić . Najprościej byłoby je zrobić od początku ... :/
Leośka wierci się niecierpliwie . W miejscu mocowania jednego z rękawów pojawiąją się pewne
hmmmm....niedoróbki w postaci wielkiej dziury . Rękaw większy , to i powierzchnia do łączenia
większa :( .
- I jak wyglądam ? - pyta zaniepokojona Leośka
- Nie chciałabyś wiedzieć !!!
.... a !!! To moja następna ofiara szydełkowego szału , Shakira .....
- Chodź szybciutko do Zbieraczki , chodź !!!!
- ..... ale nie chcę mieć sukienki zrobionej na drutach , bo to będzie dłużej trwało ..... i rękawów
też nie chcę .....
Szal na ramionach Shakiry jest oczywiście autorstwa Inki :)
Shakira , czyli po arabsku " Wdzięczna", "wdzięczna komuś " , okazała się być osobą cierpliwą .
Tym razem do sukienkowej tuby dorobiłam dwa koliste , serwetkowe twory , OCZYWIŚCIE
nierównej wielkości - tak jakoś wyszło ..... :/
Natomiast dopasowanie do sylwetki monitorowałam na bieżąco :)
- Czy mogę już zdjąć z siebie tę kolczugę ?
- Tak , tylko jeszcze wspólne zdjęcie z Leośką .... :)
- :/ -
- Dobrze , zrzucamy teraz z siebie te splątki i idziemy myć głowy . Wyglądasz jak sfilcowane
czupiradło
- Myślisz, ze dam radę to sama zdjąć ???
- Och, w razie czego są przecież nożyczki :):)
P.S. Do poprzedniego wpisu . Nie wystawiam tu języka natomiast miętoszę psa uszytego przez moją Mamę :)
niezłe te mięciutkie kolczugi!
OdpowiedzUsuńa na fotce znowu mnie rozbrajasz!
czy masz jeszcze tego szytego psa?
Jako kolczugi może tak, jako sukienki niekoniecznie :):) Bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy :)
UsuńNiestety pieska już nie mam :(:(
Słodkim dziecięciem byłaś - do wyściskania, wygłaskania i wycałowania :-) Pewnie miałabyś mnie dość, gdybym Cię dopadła :-) Słodziaku ^_^ Piesek Mamy - kochany ^_^.
OdpowiedzUsuńCodo dzierganki... Mnie się bardzo podoba..., bo ja nie potrafię tak dłubać! :-) Dla mnie to byłby szczyt marzeń udłubac coś, choćby w połowie tak ładnego :-)
Mam nadzieję, że choć trochę owej słodyczy zachowałam :) Cały czas można mnie wyściskać i wycałować :):):)
Usuń.... tak myślę ..... :):) Polecam się ;)
Cieszę się, że moje robótki szydełkowe podobają Ci się , bo Leośka i Shakira nie były zachwycone .... :/
Słodki piesek. Nie krytykuję, bo sama umiem robić tylko szalikokapelusz, tzn, robiłam szalik wyszedł kapelusz. Na ty zakończyłam edukację dziewiarską. Ale podobno trening czyni mistrza, następne sukienki będą coraz lepsze. :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że COŚ wyszło :) Nie wszyscy muszą wiedzieć, że to miał być szalik :):)
UsuńDziękuję , zamierzam trenować dalej :):)
Bardzo ładny odcień różu tej pierwszej kolczugi :) a dziewczyny wcale nie wyglądają tak źle, jak tu sobie "ubliżasz" ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje :):) Mam kartonik ciuszków zrobionych na szydełku przez Inkę i porównanie jej wyrobów z moimi wypada dla mnie dość niekorzystnie ale będę ćwiczyć dalej :)
UsuńMi się bardzo podobają twoje dzieła. Sukienka Leośki owszem przypomina worek ale ja takie lubię. I sadzę, że jest boska. I jeszcze w takim genialnym kolorze :) Nie znam się zupełnie na szydełkowaniu(czasami mylę się i nawet mówię na to szycie XD). Shakira również wygląda ślicznie.
OdpowiedzUsuńOch..... bardzo Ci dziękuję :):)
UsuńTwoja mama uszyła Ci super towarzysza zabaw. Co do sukienek, to jeśli chcesz coś jeszcze przy nich porobić (nie są wcale jakieś tragiczne i w obu widzę potencjał), to może w tej pierwszej pokombinuj jakieś umarszczenia (gumką może, żebyś dała radę sukienkę założyć później) i daj na nie taśmę, żeby nie było widać szwów, a tej drugiej naszyj coś na dekolcie po prostu.
OdpowiedzUsuńWiesz co, ja w ogóle bardzo cenię Twój samokrytycyzm i podejście:) ...Nie mniej jednak, sukienki autentycznie nie straszą. Buziaki!:))
Bardzo Ci dziękuję za dostrzeżenie w nich czegoś, czego ja nie widzę :):) Chyba będzie mi łatwiej zrobić nowe Gdybym zabrała się za poprawki nie weszłyby nawet na Monsterkę .... :/
UsuńBuziaki i jeszcze raz buziaki !!! :):):)
Piesek mamy przeuroczy i piękna z nim dziewczynka :D
OdpowiedzUsuńa może już nie maltretuj swoich lalek tym rękodziełem ;-)
Pozdrawiam :)
Dziękuję , dziękuję Ewuniu :):)
UsuńZaczęłam maltretować lalków - zrobiłam na drutach sweter dla Huntera :):):):)
Pozdrawiam serdecznie :)
Sukienka Leośki w sam raz na chłody:) Za to Smakuje w nowej sukience wygląda zjawiskowo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję , dziękuję :) Tak wygląda bo.... sama jest zjawiskowa :):)
UsuńPiekne stroje <3
OdpowiedzUsuńJa kolo wloczek nie potrafie przejsc obojetnie :) mam tez ogromne ilosci i ciagle bym dokupywala :P
Baaardzo dziękuję :* :)
UsuńTo prawda , te kłębuszki coś w sobie mają , zdecydowanie :):)
A mnie się Twoje "wytwory" bardzo podobają! Na pocieszenie Ci powiem, że robię teraz sweter zielony i szlag mnie trafia, bo zszyłam go cały a muszę spruć calutki karczek! Nie chcę go na razie widzieć!
OdpowiedzUsuńObie suknie są całkiem fajne a Shakira wygląda nadzwyczaj ponętnie :)))
Byłaś słodkim dzieciaczkiem :-)
Och, bardzo dziękuję :):) Takie słowa z ust Mistrzyni Szydełka bardzo mnie dopingują do dalszej nauki :) .
UsuńSkoro nawet Ty COŚ musisz spruć będę i ja pruła , żeby COŚ poprawić !!! :):)
:):)
pozwalam sobie wstawić komentarz Idy :)
OdpowiedzUsuńDzien dobry :)
Cos sie porobilo i nie moge zostawic komentarza :( Gdzie nie klikne tam wlacza sie subskrypcja z FB.
Buuu...
Przypomnialo mi sie jak ja w podstawowce robilam na drutach i na szydelku ubranka dla mojej staruszki SS i dla monchichi :D Od tamtej pory nic :((
uwielbiam Twoje opisy dzialania ;)
Pozdrowienia!
Ida
Bardzo, bardzo mi miło , że lubisz czytać o moich zmaganiach ze sztuką :):)
UsuńP.S. Niektórzy twierdzą, że FB to dzieło Demona :):):):)
Jeśli to są antytutoriale... To chyba muszę z nich nauczyć się stroić moje lale, u mnie w temacie włóczki zdolności za grosz...
OdpowiedzUsuń:):):):):)
Usuń