Przegapiłam w życiu wiele rzeczy - w tym małpki Monchhichi :). Wyobraźcie sobie - myślałam
że to ... jeżyk , dopóki nie zobaczyłam ogona :)
Dzięki Eli z Wrocławia i Ince weszłam w posiadanie Ludwiczka . DZIĘKUJĘ !!!! :)
Uszyłam Ludwiczkowi kombinezon ze skarpety i obułam . Ludwiczek jest jedyną istotą
w Dziwaczkowie na którą pasują prezentowane powyżej sportowe butki . Pasują do tego stopnia,
że małpka może w nich stać bez podpórki .
.... o , właśnie na tym zdjęciu Ludwiczek stoi samodzielnie :)
.... i na tym też :)
Ludwiczek to dzielny Małpek - zamiast ssać małpiego palucha ssie smoczek , chociaż ortodonta chyba tego nie pochwala .... Jako ciekawostkę mogę podać, że rodzina Ludwiczka została zmuszona
do zmiany przyzwyczajeń w roku 1980 , właśnie pod naciskiem opinii ortodontów i stomatologów ,
którzy polecili zwierzątku ssać smoczek .
Choć japońską firmę " Sekiguchi " Koichi Sekiguchi założył już w 1918 roku , Monchhichi -bliźniacze małpki z ludzką buzią - dziewczynka i chłopiec , przyszły na świat w roku 1974.
Nazwa małpek pochodzi ponoć od "Mon" czyli "mój" z języka francuskiego i "chhichi" co ma fonetycznie w języku japońskim naśladować ćmoktanie ( ?) palca -przed rokiem 1980 , smoczka - po roku 1980 .
Małpeczki bardzo się w Japonii spodobały , a animowany serial z 1980 roku "Monchhichi Twins"
przyczynił się do wzrostu ich popularności . Już w roku 1975 Małpeczki zaczęto eksportować do ówczesnych Niemiec Zachodnich i Austrii . W 1980 roku Monchhichi sprzedano w Zachodnich Niemczech więcej niż w Japonii !! , W tym roku Monchhichi dotarły również do USA ,gdzie licencje na ich produkcję wykupił Mattel. Aby wspomóc sprzedaż w USA , studio Hana Barbera
wyprodukowało animowany serial poświęcony małpeczkom . Mattel wycofał się z produkcji Monchhichi ze względu na małą sprzedaż w roku 1985.
Małpki sprzedawano w Europie pod różnymi nazwami :
Wielka Brytania - Chicaboo , Włochy -Mon Cicci , Francja - Kiki , Węgry - Moncsicsi .
Nie chciałam robić Ludwiczkowi konkurencji ale... nie mogłam odmówić sobie zamieszczenia tych
zdjęć z ebay'a . ( Ludwiczek się nie pogniewał )
...złapany przez Pokemona ....
... demoniczny albo ... kominiarz :)
... wersja dla Kidy :):)
... wersja ogrodowa ...
... wersja dla kota...
... słodycz absolutna ...
... pożarty przez niedźwiedzia ...
... wersja po odżywce do włosów
Małpeczki miały również przyjaciół innych gatunków :
- niedźwiadki
... i kotki .... UWAGA !!!! Kociarze dalsze zdjęcia oglądają na WŁASNĄ odpowiedzialność ,
żeby nie było na mnie, że małpiokocim wirusem zarażam :)
Gdzie koty , występują również czasami myszy :
Jak zapewne wiecie , lubię nawiązywać jeśli istnieje możliwość do produktów krajowych .
Niestety nie dysponuję zdjęciami moich pluszowych małpek z dzieciństwa ale mamy przecież
wspaniałą książeczkę Kornela Makuszyńskiego o małpce Fiki Miki i Murzynku Goga-Goga .
Uwielbiałam ją !!! Ile łez nad losami jej bohaterów wylałam !!!
W poszukiwaniu materiałów o tej przemiłej małpce , trafiłam na stronę Afryka widziana z peerelu i.... okazało się, że .
- musiałam być dzieckiem głupawym , ponieważ wydawało mi się, że to urocza książeczka
o przyjaźni opiekuńczego , wrażliwego Murzynka ( czy powinnam napisać Afro-Afrykańczyka ??)
i uratowanej przez niego sprytnej małpki . Nie dostrzegłam w niej niewłaściwego podejścia autora
do realiów afrykańskich , nie traktowałam jej również jako źródła wiedzy o Afryce :( .
- wydawało mi się , że rok 1934 , rok powstania książki , nie obejmuje okresu peerelu :(
- niestety - o zgrozo ! , jestem inteligentna inaczej nadal, bo zdania nie zmieniłam :( .
Więcej informacji o Fiki-Miki nie szukałam w obawie trafienia na portal feministyczny , gdzie wytykano by małpce jej płeć - może autor chciał porównać małpkę do kobiety ??
Poza tym małpka obnosi niepokojące ideologicznie ubranko czerwonego koloru.....
Proponuję zająć się historią dwójki młodocianych przestępców , którzy w bestialski sposób zamordowali starą, samotna kobietę , która ich przygarnęła i karmiła ( " Jaś i Małgosia ") .
Na napiętnowanie zasługuje również siedmiu skarlałych mężczyzn wykorzystujących do niewolniczej pracy młodocianą arystokratkę ( o innym wykorzystywaniu nawet boję się pomyśleć )
- " Królewna Śnieżka i 7 krasnoludków "....
.... a żołnierz , który okradł i pobił starą kobietę ?? - " Krzesiwo "
Jako że jestem pod niektórymi względami niereformowalna , Murzynek Goga-Goga cały czas będzie dla mnie dobrym, wrażliwym chłopcem , a Fiki-Miki przemiłą, sprytną małpką :).
Cóż, absurdów nie da się wykorzenić, trzeba przechodzić obok obojętnie. Uwielbiałam (czy właściwie jest to czas przeszły?) komiksy pary Makuszyński - Walentynowicz. Co do małpek Monchhichi to nie robiły na mnie wrażenia. Często je widuję na targu czy w SH, ale nie potrafię odróżnić tych firmowych od podróbek, a było ich sporo.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że już prawie nic nie może mnie zdziwić ale czegoś tak absurdalnego się nie spodziewałam .... :/
UsuńJa nigdzie u nas tych małpek nie widziałam . Chyba będę polować jeszcze na dziewczynkę :)
Miałam takiego małpiego brzdąca, ssał jeszcze palec, szkoda, że komuś oddałam :-(
OdpowiedzUsuńCo do poprawności politycznej i książek Kornela Makuszyńskiego, przypomina mi się burzliwa dyskusja w szkole moich synów na temat wyboru nagród na koniec roku. Padła propozycja, żeby były to "Przygody Koziołka Matołka" i oczywiście podniósł się raban. Zastrzeżeń nie zliczę, od zarzutów, że to przeżytek PRL po sam tytuł, który budził obawy, że dzieci przyswoją sobie "obraźliwy epitet" i będą używać na co dzień! Wygrała modna, poprawna politycznie powiastka, którą z synami odpuściliśmy sobie po przeczytaniu kilku stron. Ech, ani śmiać się, ani płakać - jak mawiała moja babcia. Szara Sowa ma rację, obok absurdów trzeba przechodzić obojętnie, bo nie zawsze można się roześmiać, a łez szkoda z pewnością.
Ludwiczek urzeka swoją słodyczą, a różnorodne stadko jego kuzynów obejrzałam z ogromną przyjemnością.
Wierzyć się nie chce ..... Gotowy scenariusz do kabaretu ...
UsuńMoże jeszcze gdzieś Ci się trafi taka małpeczka :):)
toż przygody Koziołka rozbudziły mą pasję lektur!
OdpowiedzUsuńpamiętam, iż te spore gabarytowo jak dla 5letniego
dziecka komiksy - były moimi pierwszymi książkami,
po które sięgnęłam w bibliotece :DDD
Myślę, że pod tym co napisałaś może podpisać się wiele osób :) . Na szczęście !!! :):)
Usuństrasznie mi się podoba strój, jaki sprawiłaś
OdpowiedzUsuńLudwikowi - kostiumik tchnący słodyczą ale i
nie pozostawiający wątpliwości co do płci :)
Cieszę się bardzo, jak widzisz ostatnio zabrałam się za skarpety :) To chyba z lenistwa.....
Usuń(z tym JEŻEM coś jest na rzeczy -
OdpowiedzUsuńchoć mnie bardziej by się mogło
kojarzyć z KRECIKIEM)
Tak ! Z krecikiem też, chyba najmniej z małpką ..... :):)
UsuńTeż jestem normalna inaczej i do dziś bardzo lubię i Koziołka Matołka i Małpkę Fiki Miki :) a ci co doszukują się jakiś głupot i drugiego dna wysyłam do diabła !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMałpeczki też mam i od dawna za nimi przepadam :) za pyszczkiem nieskalanym procesem myślowym :) i całą postacią taką nie ogarniętą :) Wersja po odżywce do włosów ..... kcem !!!!!!!!!!!!!!!! bardzo !!!!!!!!!!!!!!
a ja tego niedźwiadka w czerwonych
Usuńportkach a zielonej bluzeczce ♥ ♥ ♥
...i znowu umknęli mojej uwadze jacyś mieszkańcy Baśniowa :(
UsuńNie martw się :) nadrobisz :))))))
UsuńMam nadzieję ,że nadążę za nowościami w Baśniowie :):)
UsuńMałpkę chętnie bym przygarnęła i dzisiaj, bo choć bardzo ją chciałam mieć, nie miałam jej nigdy! Cóż, widocznie nie dane mi było! Pokazane w tym poście wszystkie są obłędne a Ludwiczek - przecudny!
OdpowiedzUsuńPs.Koziołka zawsze uwielbiałam :)))
Pewnie gdzieś na Ciebie czeka Twoja małpka :):):)
UsuńLudwiczek podbił moje serce. A to ubranko ze skarpetki... Nie no rozmiękłam totalnie, a moje ciało zostało zalane błogą słodyczą i uwielbieniem. Kochałabym. Tuliłabym. Miziałabym. Chcę Małpeczka! :-( A nigdzie go nie mogę znaleźć :-( Popiskuję w ukryciu z tęsknoty za Małpeczkiem. Własnym. Jedynym. Niepowtarzalnym... :-(
OdpowiedzUsuńLudwiczek czytając Twoje słowa bardzo się wzruszył, bardzo :)
UsuńTeż bym powiedziała, że to jeżyk, a imię, które małpce nadałaś od razu przywiodło mi na myśl głównego bohatera jednej z moich ulubionych kreskówek czyli "Świata wg Ludwiczka" i nawet widzę podobieństwo między nimi :-D
OdpowiedzUsuń... i znowu mam jakieś braki :( Muszę obejrzeć kreskówkę :)
UsuńKoniecznie :-) To fajna kreskówka o rodzinie - serial opiera się na prawdziwych historiach z dzieciństwa komika Louiego Andersona, chyba nawet kiedyś tam wygrał jakąś telewizyjną nagrodę.
UsuńObejrzę :):)
UsuńLudwiczek uroczy a butki jakby dla niego stworzone :) (może poza kolorkiem)
OdpowiedzUsuńTak, masz rację kolorek trzeba zmienić :):)
Usuń