Osoby, które tu zaglądają :):)

wtorek, 5 lipca 2016

Peggy Pritti Millemosse FURGA 17601



To moje najnowsze Cudo – Peggy FURGA . ok.45cm
Jestem nią ZACHWYCONA !!!! Dziękuję Ci  Elu !!!!! :):):* Idealnie trafiasz w moje upodobania :)

Włoch Luigi Furga z Canneto stworzył swoją fabrykę lalek w 1872 roku .
Początkowo produkował lalki o ciałku z papier mache , o woskowych buziach , później
o ciałach z materiału. Biskwitowe głowy sprowadzał z Niemiec , dopóki nie zaczął
produkować własnych . Stworzył również lalki w całości z biskwitu , zwane
MIGNOETTES . Do produkcji główek używał również kompozytu o nazwie PASTELLO .
Po roku 1929 firma zaprzestała importu z Niemiec .


Furga produkowała lalki z filcu, kompozytu , twardego plastiku i winylowe.
Zawsze były lalkami bardzo dobrej jakości .

Początkowo lalki eksportowano głównie do Ameryki Południowej i Wielkiej Brytanii.
Większość lalek eksportowanych do USA pochodzi z lat 1960-1970 .

Zanim dokładniej pokażę Peggy , chciałam zaprezentować Wam laleczki powodujące
u mnie nieopanowany ślinotok , laleczki FURGA Alta Moda z lat 1965-1967 .
Wykonane w całości z winylu , o zamykanych oczach , z bardzo długimi rzęsami .
Gdyby kogoś raził wygląd rzęs przypominam, że taka moda panowała w latach sześćdziesiątych :)



                                                                            Sheila


                                                                    Simona


                                                                        Susanna



                                                                            Sylvie




Laleczki sygnowano na szyi Furga 17 ( to prawdopodobnie wielkość 17 cali ) ,
na ciałku Alta Moda Furga . Sygnowane były również ubranka . Ciuszki  można było
kupić osobno . Odnoszę wrażenie , że Furga wszystkim lalkom należącym do jednej
serii nadawała imiona rozpoczynające się na tą samą literę .

Oto moje Cudeńko , Peggy Pritti Millemosse Furga 17601 :) 




Sukienkę pożyczyłyśmy od Nancy Famosa , butki pochodzą od  Zurinki , 
Rajstopki Made in Dziwaczkowo :)

Peggy to kombinacja winylu i HP (?!). Podejrzewam, że z "HP" wykonano nogi , ponieważ
można je wyginać .




Peggy ma włosy w idealnym , "sklepowym" stanie . Ciałko winylowe także zachowało się bardzo
dobrze . Upływ czasu ( szacuję jej narodziny na początek lat siedemdziesiątych - być może się
mylę ) nie oszczędził jej zginanych nóżek . 


Moją Peggy rozbiorę przy okazji porównania z Nancy Famosa, teraz posłużę się zdjęciami
z sieci .


To Peggy w swoim oryginalnym ubranku . Jak widać włosy są bardziej rude , może u mojej
spłowiały ??  Oryginalne rajstopki  mamy ale.... trochę się przez tyle lat skurczyły .
Może przechowywano je w szafie ? To ogólnie znana  prawda, że ubrania przechowywane w szafie 
kurczą się , czasami dość drastycznie zmniejszając swój rozmiar :/ .


Laleczka ma  ruchomą kibić , na czymś w rodzaju wielkiej kulki - nie wiem, jak to się fachowo
nazywa :/ .


Nóżki i stopy  mojej Peggy są w podobnym stanie . Widać tak właśnie starzeje się ten surowiec .


Oto jak zginają się nóżki . Wolałam pokazać to na zdjęciach cudzej lalki :):)


                                                                Wersja blond 

Bardzo przypadł mi do gustu ten rozmiar  lalek :)

Jako że jestem  Dziwaczką , mogę się publicznie przyznać, że największych emocji dostarczają
mi stare lalki :):) .
Młodym osobom proponuję, żeby jeszcze raz obejrzały jak ciekawie rozwiązano artykulację
nóg Peggy . Nieprawdą jest, że w latach siedemdziesiątych dziewczynki bawiły się tylko lalkami
sztywnymi jak kołek :) .Gdyby wszystkie obecnie produkowane winylki miały włosy takiej jakości....

W dalszym ciągu jestem offline ale  bawię się teraz intensywnie Peggy ( z Peggy ? ) :):)

WSZYSTKIE zdjęcia  nie sygnowane " LZDz " pochodzą z sieci .

P.S. Jeśli  w tych informacjach znajdziecie jakąś nieścisłość, jak zwykle proszę o sprostowanie :)






12 komentarzy:

  1. choć już wcześniej w necie podejrzałam, jak wyglądają
    panienki rodu Furga - fajnie było na Twoją zerknąć :)

    te zgięte nóżki od tyłu - mają bardzo ludzkie wcięcia ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Oczywiście zobaczysz ją na żywo , jako żem Zaraza , nie zabrałam jej razem z Nancy .
      Muszę o Ciebie dbać :):)

      Usuń
  2. Już wcześniej w necie spotkałam się z tymi lalkami. Ogromnie mi się podobają. :) Gratuluję zdobyczy, fajnie, że są osoby lubiące stare lalki. Właśnie stare, nie zabytkowe. To nie sztuka lubić lalkę za kilka tysięcy, ale dostrzegać piękno tam, gdzie inni wyrzuciliby na śmietnik, bo stare.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dreszczyk emocji towarzyszący dotykaniu starej lalki jest niepowtarzalny :) . Zabytkowej chyba bałabym się dotknąć :( . Zawsze moją największą miłością będą te staruszki :):)

      Usuń
  3. Bardzo interesująca panienka, fajnie ją wystylizowalas:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żywo laleczka jest o wiele ładniejsza :) Bardzo dziękuję :):)

      Usuń
  4. Kolejna ciekawa panienka lalkowa z dawnych lat. Tyle się można u Ciebie dowiedzieć! Podoba mi się rozwiązanie zginania nóżek. Laleczka ma sympatyczna buźkę i słodkie piegi. Buciki zurinkowe i rajtki dziwaczkowe - me gusta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej kocham właśnie te stare lalki :):) . Dla większej łatwiej szyć :)
      Jak tylko odzyskam stałe łącze będę więcej pisała o staruszkach :)

      Usuń
  5. Ostatnio Ela opowiadała mi, że kupiła lalkę Furga. Zobaczyła moją minę i mówi: Wiem, że nie wiesz, o czym mówię :)
    No to teraz już wiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... tak , człowiek całe życie wchłania nowe informacje :) . Ela idealnie trafia w mój lalkowy gust :)

      Usuń
  6. Piękna laleczka i przypomina mi moją (choć pewnie nie z tej firmy) Muszę przyznać, że te lalki miały przepiękne włosy! Ktoś nawet powiedział, że to prawdziwe. Nie wiem czy tak było, ale przez wiele lat nic się z nimi nie działo, choć czesana była na maxa! Niestety nie mogę już nic sprawdzić, bo od dawna zabawiała inne dzieci.
    Twoja jest cudna i wspaniale ją ubrałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo cieszę się, że przypadła Ci do gustu :):) . Włosy faktycznie ma DOSKONAŁEJ jakości . Te prawdziwe ,
      pochodzenia ludzkiego ( jak dziwnie to brzmi :):) ) są chyba kłopotliwe w pielęgnacji . W miarę upływu czasu mogą robić się matowe i łamliwe - tak myślę .

      Usuń