Osoby, które tu zaglądają :):)

czwartek, 16 października 2014

Kloniki .... Sindy ??


Zasadniczo nie lubię lalek-wydmuszek . Zasadniczo .
.... ale Ona ma taki słodki , bezpretensjonalny pyszczek i nawet - według starych reguł - w oczy nabywcy nie spogląda , żeby jego duszą nie zawładnąć ...


Myślę, że powinnam ją ubrać w kostiumik a la Coco Chanel , ale na takie ekstrawagancje krawieckie
z mojej strony lalka musi poczekać . Na pociechę dam jej na imię Coco :)




Na plecach i z tyłu głowy Coco widnieje napis : Made in  Hong Kong .


Coco ma zgrabnie wymodelowaną łydeczkę


Ze Scenką Taszą dla porównania wielkości



To Coco w towarzystwie koleżanki . Koleżanka składa się ze swojej głowy i ciałka klonika Skipper . 
Jest to dla niej siedziba tymczasowa  ( dla głowy oczywiście :) ) .


Laleczka patrzy prosto w oczy . W jej niebieskim spojrzeniu dopatruję się cienia pretensji dotyczącej jakości ciała tymczasowego ale otwór w głowie jest bardzo mały i naprawdę trudno jest znaleźć odpowiednią szyję . 
Na ciałku Barbie głowa wygląda nieproporcjonalnie . W środku głowy brak oznaczeń .
Poznajecie może jej właścicielkę ???

P.S. Coraz bardziej lubię ten drewniany płot :)






17 komentarzy:

  1. Coco rzeczywiście nie można odmówić wdzięku i klasy
    mnie zachwyciło secesyjne obuwie panienek - znam ten
    typ, wiele wróżek obnosi się w nich, moja EAH też w nich
    pokonała ocean - takich butków mogłabym na kopy :)))
    PS.: a ja od początku polubiłam przaśność i uniwersalność
    jakże skromnej a przez to tak elastycznej urody płotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dość ekstrawaganckie obuwie :):) , Coco chyba wolałaby czarne szpilki ale ma małą stopę i chwilowo w magazynie dziwaczkowym takowych brak . Masz rację , płot wykazuje jako tło dobrotliwą i przyjazną lalkom uniwersalność :)

      Usuń
    2. z perspektywy czasu - w Coco widzę jakby echa Krawalowskich panienek :)

      Usuń
    3. Tak ?? Ja wygrzebałam ze świata vinage amerykańską laleczkę Tressy , wkrótce o niej napiszę .
      Wydaje mi się, że podobieństwo Coco do niej jest największe :)

      Usuń
  2. Drewniany płot jest super :D tworzy idealne tło :D
    sama jakbym miała choćby kawałek takiego, zaraz gnałabym panny na ściankę :D
    no Kasia Twoje krawiectwo idzie ku lepszemu, fajna ta kiecka, a i komplecik czerwono-kratkowy świetny tylko gdzie ma buty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, bardzo dziękuję za pochwałę od tak fachowej osoby :):) .
      Niestety to kolejna lalka z zaawansowanym płaskostopiem ... :/

      Usuń
  3. Oba kloniki mają cudne buzie, szkoda, że ktoś zadał sobie trud zrobienia ładnych twarzyczek, a ciałka olał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... nawet nie wiem jak wyglądało to drugie ciałko ale myślę, że też mogło być wydmuszkowe ...

      Usuń
  4. a ja lubię wydmuszki z Hong Kongu, mieszka ich u mnie kilka; jedna bardzo do Twojej piękności podobna, której to do dnia dzisiejszego nie dopasowałam imienia .... może nazwę ją właśnie Coco ..... :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Slodkie :) tez mam 2 albo 3 takie wydmuszki tylko o innej twarzy :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. W rozpoznaniu laleczek nie pomogę, ale muszę przyznać, że mają swój urok. Poza tym jakie Coco ma maciupne stópki! I fajne włoski!
    A płot masz naprawdę super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodobała mi się jej fryzurka , niewiele lalek ma oryginalnie krótkie włosy :)
      Dziękuję , dziękuję :):)

      Usuń
  7. Faktycznie ma niesamowicie miły pyszczek :-) ja jako dziecko nie przepadałam za lalkami- wydmuszkami, bo zawsze podczas zabawy, gniotły mi się ( za mocno je ściskałam itp. ), co później było już zazwyczaj widoczne :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym ściskała .... ale tej nie będę , tak dziwnie trzyma się ją w ręku .... :/

      Usuń
  8. Ta pierwsza ma twarz toczka w toczkę jak ta ciężarna nieszczęśnica, którą swego czasu dla Jewel przytargałam z lumpa - ale podejrzewam, że to żadna wskazówka, bo odkryłam, że masa kloników używała tej buzi :c

    OdpowiedzUsuń