Osoby, które tu zaglądają :):)

wtorek, 20 października 2015

Aleksandry Minki podróż na Mazury


Oto Aleksandra Minka firmy mi nieznanej. Kocham ją za ten pełen sceptycyzmu wyraz twarzy .


Aleksandra nie pała entuzjazmem do żadnego przedsięwzięcia , ale doszła do wniosku , że zmiana
krajobrazu dobrze jej zrobi. 


-  Jak widać las to niebezpieczne miejsce :( . Myślałam, że tu żyją tylko kleszcze ...


- Fuj ! :(   TEN grzyb nie był smaczny :/






- ... i po co ja tu weszłam ??  Jak  stąd zejdę ????  Wiem ! Zostawię tu swój strach, a sama
   skoczę na dół :)




- .... te grzyby wyglądają  jak odchody dinozaura :/




- ... jaki ten grzyb brudny :( . Czy tutaj nikt nie sprząta ?? 








RUDZISKA  PASYMSKIE nad  jeziorem KALWA .

Przed  II wojną światową  Rudziska Pasymskie, wtedy WALDHEIM , były urokliwym ,
tętniącym  życiem  ośrodkiem sportów wodnych oraz zimowych .

W 1927 roku zbudowano tu pensjonat .



Po jeziorze  Kalwa pływał niewielki turystyczny stateczek . Goście pensjonatu mogli korzystać 
ze skoczni narciarskiej z wyciągiem krzesełkowym , niewielkiego toru saneczkowego ,
przystani wodnej , kilku kawiarni .


Po II wojnie światowej , w latach 1945-1950 w budynku pensjonatu miał swoją  siedzibę
Mazurski Uniwersytet Ludowy założony przez Karola Małłka , nauczyciela całym sercem
oddanego Mazurom . Celem działalności Uniwersytetu było przypomnienie miejscowej młodzieży
o jej związkach z Polską , pod hasłem "przez mazurskość do polskości " .
Absolwenci uczelni po sześciomiesięcznej nauce przygotowani byli do prowadzenia 
działalności repolonizacyjnej . Uniwersytet ukończyło 310 osób .
Niestety, na skutek rosnącego w kraju totalitaryzmu w 1950 roku Karol Małłek został pozbawiony
pracy i stanowiska a Uniwersytet Mazurski z wielką szkodą dla polskiej kultury rozwiązano .

Po likwidacji uniwersytetu mieścił się tu ośrodek szkoleniowy Zarządu Głównego Młodzieży Wiejskiej , następnie Związku Nauczycielstwa Polskiego . W roku 1987 w obiekcie wybuchł pożar.
Posesję przejęła gmina , by po 10 latach sprzedać ją w prywatne ręce .

Zdjęcia poniżej ukazują  stan obecny pensjonatu .


















... serce boli kiedy patrzy się na te ruiny :( .
WSTYD, że gmina  nie upamiętniła  choćby napisem wyrytym w kamieniu, że w tym
miejscu  działał Uniwersytet Mazurski stworzony przez tak barwną postać jaką był
Karol Małłek . Barwną , zasłużoną dla kultury polskiej . Ile osób o Nim dziś pamięta ?
Ja dowiedziałam się dopiero w trakcie poszukiwań materiałów o Rudziskach :/ .




... i wróciłyśmy z Aleksandrą do Warszawy pogrążone w melancholii mazursko-jesiennej....











14 komentarzy:

  1. Panna ma focha jak stąd do Pacanowa :) Bardzo fajne zdjęcia Ci wyszły szczególnie te czarno białe. Historia pensjonatu ...... cóż jak wiele innych klimatycznych miejsc lepiej żeby niszczało niż coś z tym zrobić :( szkoda gadać.

    OdpowiedzUsuń
  2. fotki w klimacie sepii świetnie się komponują
    z opowieścią jako i porą iście melancholijną -
    panna Aleksandra intrygującej urody :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hello from Spain: fabulous travel. Great pics. Aleksandry is lovely. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  4. Lala trochę jak taką stara malutka, ale ciekawa :-) Piękne zdjęcia zrobiłas :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutna historia , jeszcze jednego wspaniałego i ważnego miejsca na naszej mapie. Nic dziwnego, ze panienka nie ma zadowolonej miny. Zdjęcia prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mi zawsze szkoda takich miejsc:(
    Zdjęcia piękne a minka świetna. Bardzo lubię te charakterne lalunie a taka czarnoskóra jeszcze mi się nie trafiła:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Minka jest nie możliwa. Straszliwie mi się podoba. Ta jej mina bezcenna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Buzia tej lalki jest śliczna ,zdjęcia szczególnie czarno białe rewelacja idealne na pocztówki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fotoreportaż świetny! Nie chce się wierzyć, ile takich miejsc zostało zniszczonych... Aleksandra to wspaniała lalka! Zdjęcie z twarzą pomiędzy belami - rewelacyjne! Tak jak i komentarz do niego!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Poczytałam trochę o Karolu Małłku- faktycznie, ciekawa i trochę tragiczna postać. Takie to były czasy, wichrujące ludzkie losy :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniały fotoreportaż... I już wiadomo czemu Ola ma taką minkę, wiedziała co przyjdzie jej oglądać - przykre jak wiele jest zaniedbanych, a ważnych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piekne zdjecia i bardzo interesujaca choc smutna historia tego tak pieknego zabytku!!!

    Minka wyglada za to na ogromnie znudzona... ;) Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przykro patrzeć na to, co historia robi z takimi miejscami, a urzędowi ignorancki kładą wisienkę na torcie. Mina Oli mówi sama za siebie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie też boli serce na widok ruin tak pięknego budynku... Tyle wspomnień, tyle pracy, tak piękny budynek. I wszystko obraca się powoli w proch... Lepiej postawić kolejną, bezsensowną fontannę czy inny zbędny element infrastruktury. Niemniej cieszę się, że nam go pokazałaś i przedstawiłaś jego historię :)

    OdpowiedzUsuń