Osoby, które tu zaglądają :):)

poniedziałek, 24 lutego 2014

Pocahontas - ciąg dalszy , cz. 5





 ... i żeby nie było bezlalkowo  , prezentuję  Pocahontas  Simbównę  :)



Tak wyglądała  przed  zabiegami SPA ,

a tak wygląda po :






Wracamy do naszej  historii .
Znalazłam jeszcze kilka ilustracji  przedstawiających ocalenie Johna Smith'a przez Pocahontas .










John Smith powrócił do Jamestown . Okres kilku miesięcy po jego powrocie można uznać  za czas poprawnych stosunków z Indianami .  Odbywa się handel , Indianie odwiedzają  Jamestown , Pocahontas bywa również częstym gościem w osadzie . Z Anglii przybywają kolejni osadnicy . Jamestown liczy już 600 mieszkańców .
Smith i jego ludzie niechętnie przekazują wodzowi Powhatan symboliczną koronę , czyniąc go wasalem króla Jakuba I .



           
                                                                     John Smith

Jaka była natura związku Pocahontas i Smitha ?  Czy łączył ich romans ?  Historycy  uważają to za mało prawdopodobne , choć zupełnie tego wykluczyć nie można . Wiadomo, ze Smith pragnął przejąć
inicjatywę w kontaktach z Indianami . Pocahontas wydaje się być jego sojuszniczką w tym wysiłku . Jej ojciec nazywa Smitha "synem" , więc możliwe jest , że traktowała Smitha jak brata .


Była postacią wyjątkową , faworytką ojca . Nie przestrzegała zasad  ustanowionych przez współplemieńców dla nastoletnich dziewcząt . Śmiała , inteligentna , doskonale sobie radziła w potencjalnie wrogim środowisku osadników .


Stosunki z Indianami zaczynają się pogarszać . Indianie nie chcą już wymieniać żywności  za małe kawałki miedzi i przysłowiowe "koraliki" . Chcą również broni palnej . Smith i reszta Anglików kategorycznie odmawiają . Na skutek dotkliwej suszy Indianie nie maja nadwyżek żywności - osadnikom zagląda w oczy głód . Postanawiają zdobyć żywność przemocą .
Napadają  na kilka indiańskich wiosek , rabując wszystko, co tylko zdołają unieść .
Smith postanawia zmusić tubylców siłą do " wymiany handlowej" na własnych warunkach . Gdyby zamiar się nie powiódł zamierza zorganizować wojskową ekspedycje i odebrać Indianom żywność siłą .
Wyrusza do Werowocomoco .



Indianie nalegają , żeby przybysze - jak zwykle - pozostawili broń na skraju wioski , na co Anglicy się nie zgadzają . W środku negocjacji wódz , ojciec Pocahontas nagle odchodzi .
Anglicy są przekonani , że zaraz nastąpi atak . Z relacji Smitha wiemy , że Pocahontas ostrzega go , że on i jego ludzie są w niebezpieczeństwie . Anglicy pośpiesznie oddalają się .
Nie znamy intencji  Pocahontas . Wersja "romantyczna" tego zdarzenia mówi, że Indianka nie chciała widzieć jak umiera jej ukochany , co tłumaczy jej nielojalność wobec współbraci . Historycy są jednak skłonni uważać, że to wódz Powhatan wysłał córkę z ostrzeżeniem , pokazując , że gdyby chciał zabić Anglików , może to uczynić w każdej chwili .


W Jamestown nastaje czas głodu . Osadnicy chorują , są wyczerpani .  Badania słojów drzew z tego okresu pokazują, że przez siedem lat z rzędu panowały wielkie susze i Indianie nie byli w stanie dzielić się żywnością
z osadnikami . Sami zostali zmuszeni do opuszczenia Werowocomoco .

John Smith ulega wypadkowi na skutek wybuchu beczki z prochem . Część historyków podejrzewa ,
że był to celowy zamach na Smitha , który dość agresywnie dyktował osadnikom swoja politykę . Powhatan dowiadują się, że Smith nie żyje - on sam nie próbuje się z nimi skontaktować - udaje się do Anglii.
Nigdy już nie powróci do Wirginii .
Spośród  600 osobowej populacji  Jamestown  , jaką osada szczyciła się jesienią w 1608 , w maju 1610
roku pozostaje przy życiu tylko 60 osób .

                                                          C.D.N .


9 komentarzy:

  1. Świetny strój dla niej uszyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Łał.... ładnie ją ubrałaś! I te buty - super :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) , wiedziałam, że zwrócisz uwagę na to, czy Pocahontas ma buty :):)

      Usuń
    2. ha, ha, ha....
      Nie lubię jak lalki są bose - tak mi jest ich żal ;-) nie wiem dlaczego?
      chociaż indianie chadzali boso i jakoś jaj by to uszło płazem - chyba, sama nie wiem :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. :) Też zwracam uwagę na buty i bardzo lubię je kupować , pozdrawiam cieplutko :):)

      Usuń
  3. Ubranie wyszło wspaniale i domyślam się, ile czasu i pracy, kosztowało Cię jego wykonanie. Ale opłacało się, bo Pocahontas wygląda dostojnie i pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi , że tak uważasz . Zdecydowanie wolę przyszywać koraliki niż szyć :):)

      Usuń
  4. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba :) .

    OdpowiedzUsuń