Oczywiście znowu mam zaległości zarówno w odwiedzaniu Waszych blogów jak
i w lalkowym kalendarzu :/ . Będę się z tego usiłowała wytłumaczyć pod koniec posta :) .
Kloniki to temat bliski memu sercu . Przez niektórych pogardzane za "nierasowość" , budzące wiele kontrowersji w dziedzinie praw autorskich . Mnie fascynują - zwłaszcza te starsze egzemplarze.
Dzisiaj pominę dyskusję na temat "ile klona może być w klonie" :)
Pokażę Wam swoje najnowsze zdobycze .
Ten anemiczny pyszczek w postaci samej główki dotarł do mnie od Eli z Wrocławia . Ela zawsze wie czym sprawić mi przyjemność :) Pyszczek mnie zachwycił . Zmartwiło mnie tylko to, że trudno będzie dobrać do niego drobne ciałko w odpowiednim kolorze . Eteryczne sygnały części mojej zmartwionej świadomości dotarły do Inki , która dostarczyła mi odpowiednie ciałko :)
W ten oto sposób powstał mój składaczek .
Ciałko jak zapewne widzicie również jest po przejściach ale doskonale pasuje rozmiarem do bladolicej główki .
Pyzata buzia oprócz czułości wzbudziła moje zainteresowanie i żeby nie zawracać
w głowie Eli postanowiłam poszukać informacji na temat panienki w sieci . UWIELBIAM takie poszukiwania !!! :)
Oto co znalazłam na jej temat ....
1968 MARX Princess Grace Maddie Mod Hong Kong ( ebay )
... a to kilka innych zdjęć z ebay .....
.... i z etsy ....
... a to moja eteryczna istotka ..
.... ma piękne niewyskubane rzęsy :)
Na ile jest podobna do Skipper oceńcie sami :
Mattelowska Skipper z 1963 ( etsy )
... jak słusznie zauważyła w komentarzu IDA to raczej klonik Fluff - koleżanki
Skipper . Nawet nie wiedziałam, że taka laleczka istnieje ... :/
Dziękuję !!! :)
Mattelowska Fluff ze strony antiques.com
Następną pannę - prezent od Zurinki - uwolniłam z tortu , ewentualnie z czegoś,
co przypomina abażur .
Niestety okazało się, że laleczkę ktoś sformatował obcinając jej nogi w kolanach, ewentualnie chciał uratować to, co z niej zostało :/ .
Prezentowane resztki ciałka zostawiam . Jakoś je wykorzystam .
... i znowu ciałkiem poratowała nas Inka :)
Pewnie kiedyś zmienię jej te biedniutkie włoski ... Ela wszczepiając włosy
z niepozornego klonika potrafi zrobić zachwycającą lalkę :):)
Dziękuję Wam Kochane Moje za części , z których mogłam złożyć prezentowane laleczki !!!! :*******
..... a to jedna z przyczyn mojej internetowej absencji ......
.... to wszystko MOJE !! :) Teraz rozumiecie ??? :)
Oczywiście będę jeszcze pisać o klonikach :)
Interesujące te panny.Uratowałaś je i możesz być z siebie dumna.
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu niezły zbiór.Czekam na prezentację!
Pozdrowionka.
Dziękuję :):)
UsuńPanny z pudła muszę doprowadzić do porządku i wkrótce je pokażę .
Serdeczności :):)
Ło Matelko! czyje różowe nogi wystają z pudła? Muszę to wiedzieć! Czyżby były z celuloidu? A te w bucikach i skarpetkach? O TY niedobra! Jak możesz mnie trzymać w niepewności, przecież wyskoczę ze skóry. Ciekawość mnie zabije!;)
OdpowiedzUsuńPudło odebrało ślicznym klonikom pierwszeństwo. Nie mniej, kloniki zacne, interesujące bardzo. Może mi coś jutro wpadnie w łapki, bo już mi tęskno za jakąś zdobyczą. Miłego weekendu. :)
To się nazywa stopniowanie napięcia :):) Będę Cię oczywiście prosiła o pomoc w identyfikacji zawartości pudełka , wytrzymaj jeszcze trochę proszę :):)
UsuńMam nadzieję, że Twoja wyprawa lalkowa została uwieńczona sukcesem :)
Miłego tygodnia :):)
Ja też kocham klony. Cudne lalki z duszą. Moja Grace ma jakby mniej pucowate policzki. Tego drugiego klonika mam brunetkę, jeszcze nie doszukałem się kim jest.
OdpowiedzUsuńPiękne są. Zachwycają mnie, pudło nie odebrało im pierwszeństwa :-P
Dziękuję w imieniu kloników :):) Zawsze mnie wzruszają . Czasami bardzo trudno je zdobyć :)
Usuńkloniki też godne naszej uwagi u uczucia!!!
OdpowiedzUsuńpudło pełne podarków usprawiedliwia Cię :D
Dziękuję :) Tak pełne pudło lalek może czasowo odebrać rozsądek , prawda ?? :)
Usuńno i oczywiście miło mi, że te cielesne odpady
OdpowiedzUsuńjednak na coś się przydały a samotne główki
zyskały niniejszym pełnoprawny byt :)))
To były bardzo cenne cielesne odpady , bardzo . Polecam się na przyszłość :):):)
UsuńKloniki to dla mnie nie kloniki, a odrębne byty lalkowe. I tych innych bytów jest mi w internetowej sferze zabawkowej ciągle za mało. Lalki znanych producentów można liczyć na setki, są świetne opisane i skatalogowane, a kloniki trafiają się pojedynczo i wywołują gorączkę i brak snu, kiedy się zbieracz musi z mozołem dogrzebywać strzępów informacji.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest !!! Oby dane o klonikach były łatwe do wygrzebania !! :)
UsuńOdkad przygarnęłam Super Linne (holenderski klon Yellowstone Kelly Mattela) zafascynowałam się klonikami bez reszty. :) intrygują mnie bardzo choc sama nie wiem dlaczego :)
OdpowiedzUsuń... bo tak naprawdę trudno je znaleźć i to jest fascynujące :):)
UsuńCiekawe kloniki. Sama nie darze kloników wielką miłością wyjątkiem są te z kolorowymi włosami czy klonik My scene(Simby).
OdpowiedzUsuńMoże przyjdzie jeszcze czas na to uczucie ??? :):):)
UsuńTo dopiero są zdobycze :) Buzie takie ciekawe, niby podobne a całkiem inne :) Lubię kloniki
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Świat kloników jest naprawdę bardzo ciekawy i godny zainteresowania :):)
UsuńO WOW!!! Pudło lal!!! Gratuluję tego pudła i pokaż, co w środku jest:) Ja lubię kloniki i właściwie to mi wszystko jedno skąd lalka jest, jak długo ma w sobie to, co mi się podoba:) W ogóle w życiu całkiem nie obchodzą mnie marki więc przekłada mi się chyba i na lalki. Włosy w takich lalkach to mankament, ale zawsze właśnie można sobie dorobić i jest gites:)
OdpowiedzUsuńFajne to Twoje lalkowe grono.
A wiesz co, to ciało bez nóg daje pole do popisu. Może dodać resztę robotyczną od jakiejś zabawki? Można nawet pokusić się o zginalne kolana wtedy. Wyobraźnia mi zaszalała:)
Buziaki!:))
Bardzo dziękuję i oczywiście pokażę :) . Podpowiadasz mi bardzo ciekawy sposób wykorzystania ciałka . Pomyślę o tym :):)
UsuńBuziaki :):)
Patrząc na owe pudło z ostatniej fotografii nie mam złudzeń, trochę Ci zejdzie, niż nam je przedstawisz, ale poczekam, bo warto!
OdpowiedzUsuńKloniki mają różne buźki, różne ciałka, ale z pewnością mają też dusze! Nie wolno nimi gardzić ani się z nich naśmiewać! Twoje zyskały drugie życie i na pewno są Ci wdzięczne!
Zauważyłaś, jakie druga z pokazanych lal ma świetne biodra? :)))
Pozdrawiam serdecznie!
Tak, muszę zapudłowane lalki odziać, bo nie wszystkie mają ubranka .
UsuńPiękne słowa napisałaś o klonikach . Słowa godne rozpowszechnienia , zdecydowanie !!!
To prawda , zgrabna z niej bestyjka chociaż wydmuszka :):)
Serdeczności !!
Bardzo lubię kloniki :) i wcale nie uważam że są gorsze, dla mnie to po prostu odrębne byty lalkowe :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że panienka zyskała u Ciebie nowe życie :) ona niewątpliwie też jest szczęśliwa, że uwolniłaś ją z pudła :)))
Bardzo Ci za nią jeszcze raz dziękuję :):) :*****
UsuńRównouprawnienia dla kloników !!! :):) Masz rację, to osobne, niezależne byty lalkowe :)
Piękne kloniki :) aż miło popatrzeć na takie wesołe pysie !
OdpowiedzUsuńPrawda ? Dziękuję :):)
UsuńAh co tam za skarby w tym pudle?? Pokazuj szybciutko bo czekamy :-)
OdpowiedzUsuńOj skarby, skarby :) Postaram się pokazać je jak najszybciej :):)
UsuńHelloł, nie mam pewności, ale wydaje mi się, że pierwszy klonik, to nie klon Skipper a jej koleżanki Fluff :) Mordka tutaj: http://www.dollreference.com/images/1143fluface.jpg
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Masz rację , sprawdziłam na zdjęciu . Nie miałam pojęcia o istnieniu tej laleczki .... :/
UsuńZaraz umieszczę jej zdjęcie :) Bardzo dziękuję za podpowiedź :):)
Serdecznie pozdrawiam :)
Ależ nie ma za co :-* Flufcia jest na mojej chciejliście, ogromnie mi się podoba :)
UsuńJest jeszcze Tiff z taką samą buźką ale rudymi, prostymi włoskami.
Naprawdę piękne i wzruszające... Fluff, ale też faktycznie Skipper, tylko już kolejny jej mold - drugi w chronologii. Chętnie obejrzę ją na żywo i porównam...
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie Ci ją pokażę :):)
Usuń