.... i spotkałyśmy się w składzie : Diana , Ela, Inka, Iwonka, Kicia-Kocia , Magda , Naomiaoi , Zgredek , Zurinka i ja :) .
Szaleństwo, rozmowy , miętoszenie lalek i ... niedosyt ....
- organoleptyczny - tyle lalek niedomiętoszonych ....
- tyle tematów lalkowych niedogadanych ....
Wybaczcie jakoś zdjęć - wstyd dla fotografa, wstyd :( . Następnym razem jednak wezmę statyw .
Pomimo deklaracji nie przypisywania lalek do właścicielek , spróbuję to zrobić :)
Przepraszam za ewentualne pomyłki i proszę o ich sprostowanie :)
Okoliczności przyrodniczo-urbanistyczne spotkania były mgliste :)
To JEDYNE udane zdjęcie :) . Zgredkowy przystojniak spoglądał na mnie obojętnie i mgliście :)
Przystojniaków Dwóch : Zgredkowy i Zurinki
- Widziałeś kiedyś takie zagęszczenie bab na jeden metr kwadratowy ??
- Nie ....
- Mała , nie przysuwaj się tak do mnie , nie lubię kobiet ....
- Ja też wolę facetów :)
Cud Chłopak Zgredka i moja Dynamitka
Jak tu nie zakochać się w takim Słodziaku , no jak ????
Słodziaka przywiozła z Wrocławia Ela :)
- .... jestem głodny ....
- .... i siusiu mi się chce...... :/
Dynamitki Zurinki , Zgredka , Iwonki i moja
- Nie widzisz , że mam łokieć z niewłaściwej strony ??? Nie rób mi zdjęcia ! :(
- Po spotkaniu idę do gabinetu odnowy biologicznej ....
Moje Alter Ego prawie przez całe spotkanie rozmawiało z J. Gyllenhaalem Zgredkowym .
Hell Boy mógł poczuć się nieco dotknięty.....
Zgredkowy Sparrow ma przechlapane ... Nie udało mu się ukryć w cieniu szufladek z koralikami ...
Baśka Kici-Koci z dumą prezentuje swój śliczny płaszczyk
Babiniec Magdy i Inki
- Zobaczcie !! Sama tu weszłam i nie spadłam !!! :)
Słodkie maleństwo Eli
Moje dziewczyny były trochę onieśmielone ... To ich pierwsze spotkanie w tak licznym gronie
Ta Pani - własność Magdy - z dumą prezentowała wszystkim swoją figurę , z intrygująco
zaznaczonymi żebrami . Dawała się również głaskać po aksamitnej w dotyku skórze .
Róże prosiły ją o wspólną sweet-focię ....
Elegant Zgredka Sam Sobie Kwiatem ......
Panna Pajęczynka od Naomiaoi
Kosmitka Inki zawsze chętna do pozowania :)
Dziewczyny Iwonki - jestem pod coraz większym urokiem Olsenek .... :/ ....
Piękno i elegancja klasyki - Damy Magdy
- Nie możesz podfrunąć trochę do góry ??
.... i tutaj mam problem, nie wiem czy prezentowane na zdjęciach kopytne należą do Zurinki
czy do Kici-Koci .... :/
- Czy dostanę zwolnienie ze szkoły na poniedziałek ??
Uczennica przyjechała z Magdą :) .
Ten Stworek od Eli przypomina mi Liska z Marcepanu :)
Inka usiłowała ustawić swoje i moje Alter Ego do sweet-foci ze słodziakami Eli .
Marcepanowy Lisek narzekał , że moje Alter Ego ma kościste kolana , a moje Alter Ego
twierdziło , że Marcepanowy Lisek , zanim usiądzie komuś na kolanach powinien odpiąć
swój ogon ( Lisek ma ogon mocowany NA MAGNES !!! )
Do sweet-foci dołączyły nowe osoby , problem dotyczący ogona nie został rozwiązany .
Monsterki Inki cały czas zajęte były rozmową
Sindusia Eli
Piękna Midge ( dlaczego jeszcze jej nie mam ??? ) Kici Koci
W Baśniowie nie mogło zabraknąć Everki - własność Kici-Koci :)
.... i nie wiem, czy wszystkie prezentowane poniżej pannice należą do Naomiaoi , czy może któraś
jest własnością Diany , przepraszam..... :/
To urocza Jakks Pacific Diany :)
Nie mogło w tak doborowym towarzystwie zabraknąć Operowej Divy - własność Kici-Koci
.... a teraz pannice z Baśniowa ....
- Ojej ! Ale dużo gości !! W oczach mi się nie mieszczą !!!!
- Jak sobie wreszcie pójdą , napiję się kawy , usiądę w fotelu i coś sobie poczytam....
Może "Wykłady z fizyki " Feynmana ?
- Muszę poprosić Zurinkę o nową sukienkę ... W tej już wszyscy mnie widzieli ....
Bardzo, bardzo Wam dziękuję za kolejne urocze spotkanie :):) .
Tylu lalek nie obfociłam :( , tyle zdjęć nie wyszło :( ......
Zdjęcia roześlę jak minie mi stan oszołomienia lalkowego :) , dobrze ???
Jejuu, Kobiety, ale Wy macie fajne te lale... Podoba mi się chłoptaś, który zgłodniał i siusiu chciał (biedaczek - jeść mu nie dały!), słodzinka z elfikowatymi uszkami, która "sama weszła i nie spadła"... Gdzie takie istotki elfikowate można kuuupić? Proszę - czy któraś z Was może mi doradzić? Bo ja jestem zielona w tej kwestii... :( Super macie te spotkania :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPS - Aha! I podoba mi się bardzo niebieski płaszczyk, oznaczony jako uszytek Kici Koci. Śliczny jest bardzo :)
No tak, zapomniałabym o wielkookiej o panience z Baśniowa... ! Też urocza i skradła moje serce ^_^
UsuńIlość skradzionych serc rośnie po każdym lalkowym spotkaniu :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
jednorożec barwy mlecznej czekolady jest mój -
OdpowiedzUsuńwyskoczyłam z Naomi do pobliskiego sklepiku
i wróciłam z nim a Naomi z tęczową Koniczynką ;P
DUŻE fioletowe kopytne - KiciKoci rzecz jasna :DDD
... czyżby zaczątek kolekcji jednorożców ???? :):)
Usuńnieee - to nie dla mnie - to kolejna
Usuńzabawka tematyczna dla mej Koniczynki :)
Kasiu? ja jeszcze nie mogę się
OdpowiedzUsuńotrząsnąć - tyle luda, tyle lal!
Oj prawda, prawda :):)
UsuńProblematyczne kopytne były podstępne, bo należą zarówno do mnie jak i do Zuri. Te trzy na pierwszym planie są Zurineczki a dwa w tle moje.
OdpowiedzUsuńDziękuję za sprostowanie :) Udało mi się dyplomatycznie wybrnąć z niewiedzy :):)
UsuńPierwszy raz na spotkaniu był taki dziki tłum lalek :) Po powrocie do domu czułam się jak po przepiciu - wir obrazów w głowie i niezborne myśli, przeskakujące od jednego wspomnienia do drugiego. Dodatkowo doznałam nawrócenia na Pullipy (nawet na bardzo konkretnego P.), co nie wróży dobrze na przyszłość. Śliniłam się do strojów szytych przez Agę i do maluczkiego głodomorka z Wro. Do fajnych momentów zaliczam też znalezienie dwóch lalek w pobliskim sklepie z mydłem i powidłem. Co prawda nie trafiły do mnie, bo to laleczki barbiowate i koniowate nowego typu, ale poszły za to w ręce "swojaka" :)
OdpowiedzUsuńJak na jedno spotkanie, to przeżyć mam jak z trzech :P
Przy TAKIEJ ilości lalek upojenie lalkowe nie jest niczym dziwnym . Doszłam do siebie dopiero dzisiaj :):)
UsuńMały smutasek i jeszcze mniejsza wesołka też skradły moje serce:)
OdpowiedzUsuńBo to słodziaki przeurocze :):)
UsuńMilutki ten RealPuki :-)był taki czas kiedy rozważałam jego zakup, ale trochę mnie zniechęciła jego maleńkość. Nie zmienia to faktu, że jest super słodki. :-)
OdpowiedzUsuńMnie zniechęca - mam nadzieję że skutecznie - jego cena . :):):)
Usuńmnie wprawia w trzęsionkę - właśnie Jego rozmiar!!!
Usuń... a cena ? :):):)
Usuńprzez tę trzęsiawkę nie będę zdolna
Usuńprzyswoić czegoś takiego jak cena ;P
Jasne , obraz się zaciera i w dodatku trzęsie :):):)
UsuńUwielbiam takie różnorodne lalki, bo co zdjęcie, to niespodzianka i to jaka! Cudne są, aż nie wiem na co patrzeć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Oczopląs naprzemienny ze stanem ogłupiającego odrętwienia - tak mogę określić swój stan :) . Owe uczucia wpłynęły niestety na jakość zdjęć :/
UsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
O, ile cudów - mundurkowa panna mnie zachwyciła! I też się zastanawiam czemu nie mam tej Midge;-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że nie tylko ja zadaję sobie to pytanie :):):)
UsuńSerdeczności :):)
Piękne dzięki za super spotkanie :) Ja nadal płynę na fali wygenerowanego wczoraj szczęścia i unoszę się na nim jak spławik na wodzie :))))))))))))))))))) Przystojniaki Zgredka co do sztuki oszołomili mnie :) Maluchy Eli zaś są przesłodkie a Soso uwiódł mnie był całkowicie :))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie poszperałam w sieci, poszukując informacji na temat maluszka Soso...
UsuńJuż wiem, że nigdy mój nie będzie... Z taką ceną... :(
Palący ból przeszywa me serce :(
Dobrze, że chociaż na fotkach mogę go sobie obejrzeć... Tyle mojego ... :))) ^_^
UsuńNigdy nie mów nigdy :) życie mnie tego nauczyło i potrafi sprawiać nam niesamowite wprost niespodzianki :) Nie przypuszczałam w najśmielszych nawet marzeniach, że będę mieć takiego wielkiego chłopa jak mój Daemon … i co ? Mam :)))) Wszystko się może zdarzyć, może gdzieś tam czeka na Ciebie Twój Soso :)
UsuńZurineczko - ja również Ci dziękuję :) Byłaś i jesteś wspaniałą animatorką takich spotkań , wspaniale się u Ciebie czujemy :):)
UsuńAyu - NIGDY nie myślałam, że będę miała choć jedną Tonnerkę, a teraz mam cztery.....
Tak mówicie? No to skoro tak, to nie będę tracić nadziei... Może faktycznie, gdzieś tam w Świecie, znajduje się mój malutki Soso. ^_^
Usuń... i wiele innych lalek :)
UsuńO matelko, jeszcze więcej lalek! Czemu jesteście tak daleko? buuuu.
OdpowiedzUsuńZapraszamy serdecznie :):)
UsuńTe zdjęcia które zamieściłaś są cudne. Ja też nie zrobiłam kilku zdjęcia ale dlatego że nie są w moim typie i skupiłam się na tych które mnie powaliły na kolana. Maleńkie sprostowanie: lalka blondynka Jakks Pacific ( na zdj z różą) należy do Diany.
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi, że tak uważasz :) Zaraz umieszczam sprostowanie :)
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńInformuję, że blog dostał ode mnie nominację Liebster Award :)
Bardzo dziękuję , zaraz do Ciebie zaglądam :)
UsuńMarcepanowy Kot Orientalny sprawił, że zdechłam... I nie wykopała mnie z martwych nawet Błękitna Małpka ;-D
OdpowiedzUsuń... a ja widzę w nim Liska.... Może to uchroniło mnie przed reakcją podobną do Twojej :):)
UsuńMam nadzieję, że doszłaś już do siebie :):):)
O, szczęśliwaś, że widzisz coś całkiem innego niż ja... Tak, z pewnością to reakcja obronna portfela wysłała Ci takie sygnały ;-)
UsuńPS. Masz bardzo mądry portfel. Pogłaszcz go ode mnie ;-))))
Usuń:) Skoro ja nie wytworzyłam takich reakcji obronnych , ktoś (coś) musiał mnie zastąpić :)
UsuńPogłaskałam :):)
Tyle pięknych lal, że aż trudno oczy oderwać. :)
OdpowiedzUsuń... a to przecież maleńki ułamek tego, co można zobaczyć u Zurinki..... :)
Usuń