Do Dziwaczkowa trafiły te oto dwa cukiereczki :)
Pyszczki słodkie , oczyska cudne :)
... są cukiereczki jeszcze mniejsze , ale teraz nie o nich będzie mowa :)
Mam jednak zastrzeżenia do ambitnych założeń firmy "Hunter" . Laleczki miały wszak propagować nurt szalonej mody harajuku a ja tego nie dostrzegam :/
Nie widzę tego ani w okularach , ani bez okularów :(
... nie widzę niczego oryginalnego również w prezentowanych powyżej spinkach do włosów ..... :(
... i byle jak :( . Sztywny rzep na ostatnim zdjęciu nie da się zapiąć (zrzepić?)
inaczej :( .
Cała nadzieja w lalkowiczkach i lalkowiczach , którzy ubiorą małe bidulki w inne ciuszki ...
... a teraz zdejmujemy ubranka ....
Artykułowane są tylko nóżki . Pomysł moldowanych butków u tak małych laleczek bardzo mi odpowiada , permanentne różowe podkolanówki już trochę mniej :)
Rączek panny nie mogą odwodzić na boki , o rozpychaniu się łokciami nie może więc być mowy :)
Jak dobrze, że w garderobie małych Blajtek znalazły się sukienki zrobione przez Inkę !! :)
Zosia była bardzo zdziwiona widokiem zminiaturyzowanych koleżanek .
Jest zadowolona że nie będą pożyczały od niej butów :)
WSZYSTKIE zastrzeżenia znikają , gdy spojrzy się małym szajbuskom w oczęta.
Dziękujemy Ince za nowe mieszkanki Dziwaczkowa !!!!! :)
o! nareszcie gruntowna analiza tych lalek już trybiki pracują, bo jakby tak zasadzić je na obitsu...
OdpowiedzUsuń:):) Gdyby się dało , byłoby wspaniale . Jeśli to możliwe, to z pewnością to zrobisz :)
Usuń... i za tyle kasy i takie badźiewo :( ble
OdpowiedzUsuńa podziw dla Ciebie, że potrafisz znaleźć w nich coś pozytywnego :)
Bo one są bardzo pozytywne , tylko ubranka mają paskudne :)
Usuńszkoda, że nie mają tych łapek odginanych w bok -
OdpowiedzUsuńprzez to pozbawiono Je obejmowania całego kosmosu!
ja swoich nawet jeszcze nie rozdziewałam, ale jak
już coś wydziergam dlań - podzielę się, Kasieńko!
Dziękuję Ineczko !! :)
UsuńObejmowanie kosmosu to pikuś , dość trudno je przebierać :/
Słodkie panieneczki.Rzeczywiście,szkoda że rączki nie zginane,byłyby jeszcze fajniejsze.Ubranka z pewnością się znajdą,niestety ja nie mam wymiarów tych maleństw więc nie pomogę.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Dziękuję :):) Coś dla nich uszyję , chwilowo paradują w ciuszkach Blajtkowych , mają super mini :)
UsuńBuziaki :):)
Urocze. Zastanawiam się nad przygarnięciem chociaż jednej i właśnie przesadzeniem na Obitsu... mam jakieś bezgłowe 23...
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością i wielkim zainteresowaniem czekamy z Inką na wyniki przesadzenia :)
UsuńPo za słodkim pyszczołem, innych zalet nie widzę. A zdaje się, że i cena nie jest zaletą. Ale gdybym trafiła na jakąś promocję to jedną, dla zasady, bym przygarnęła. Najlepiej Namikę. Że też rudej nie zrobili. :[
OdpowiedzUsuń:) Badamy z Inką ich przydatność w charakterze "lalki podróżnej" i jak na razie próby wypadły bardzo pozytywnie . Łatwiej je ustawić do zdjęcia niż małej Blajtki , schować je można do twardego futerału na okulary . Może jeszcze zrobią rudą ??
UsuńSą przeurocze. Sama chciałabym jedną mieć.
OdpowiedzUsuńPomimo niedociągnięć które opisałam też tak uważam :):)
UsuńSą super urocze ale jak dla mnie za małe. Jestem właśnie rozczarowana ich ubraniami te większe wersje są dużo lepiej odziane.
OdpowiedzUsuńShizuka znaczy cisza w języku japońskim :)
Czy dużo lepiej ... nie wiem . Z pewnością ubranka dla wersji większej są lepiej uszyte ale inwencji twórczej w nich nie widzę . Chyba za dużo naoglądałam się zdjęć z ulic Tokio.... :/
UsuńDziękuję za tłumaczenie :) .
Masz rację, ubranka nie powalają i nijak mają się do mody harajuku. ale laleczki mają potencjał i po przebraniu napewno sporo zyskają. Oczęta są śliczne ;)
OdpowiedzUsuńIm dłużej na nie patrzę , tym bardziej mi się podobają :)
UsuńA mnie się te drobinki podobają :) i dzięki nieocenionej Ince i w Baśniowie taki mikrus zamieszkał :) Nie miałam wobec niej żadnych oczekiwań to mnie życie zaskoczyło, że jest aż tak ruchoma :) a ciuszki jak to ciuszki ..... trzeba zmienić , ale to przecież teraz właściwie norma :/ nawet Tonner poziomu nie trzyma :/ to czego oczekiwać od takich produktów :/ ech .....
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa jak ubierzesz swoją :) Dla mnie to duże krawieckie wyzwanie uszyć coś dla takiego mikrusa ale muszę spróbować :)
UsuńSympatyczne są, szkoda, że te ubranka już mniej dopracowano. Ale tak jak mówisz - nadrabiają oczętami i wesołymi pyszczkami.
OdpowiedzUsuńNie zrzędziłabym tak bardzo, gdyby firma nie chwaliła się i nie podkreślała roli laleczki w popularyzowaniu mody harajuku :)
UsuńYyy.. jakby to powiedzieć, zdecydowanie lepiej wyglądają bez tych firmowych wdzianek...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :):):)
UsuńWiesz co, one mi się lepiej podobają niż pełnowymiarowe i powiem Ci, że jedynie artykulacji im brakuje, żebym na taką zachorowała:D
OdpowiedzUsuń... może im brak artykulacji ale fikają z radości nóżkami , że Ci się podobają :):):)
Usuń