Oto Stefka , której owłosienie postanowiłam uratować stosując się do tutorialu zamieszczonego na blogu Rudego Królika :
Niestety dwunożne mole wygryzły Stefce włosy w sposób jak widać powyżej :(
Może nie będzie tak źle - z przodu nie wyglądają tak tragicznie ale ... czasami trzeba odwrócić się tyłem ...
Proces trwał dwa dni , oto rezultaty :
1. Ostrzygłam Stefkę
2. Przygotowałam sieczkę z włosów
3. Posmarowałam wystrzyżoną głowę Wikolem
4. Pędzelkiem naniosłam na łyse miejsca sieczkę
5. Odstawiłam delikwentkę do wyschnięcia
..... i tak przez dwa dni , potem starałam się wyrównać włosy
Zostawiłam za dużo włosów na linii grzywki :/ - chyba będzie trzeba powtórzyć postrzyżyny
i znowu uzupełnić sieczką .
Pomysł jest świetny - dzięki Ci Króliku :) - muszę jeszcze tylko fryzurę Stefki dopracować :)
Wytyczne Rudego Króliczka to był strzał w dziesiątkę! Ja także zamierzam iść tą drogą! Mam tam kilku Lalków łysiejących w potrzebie :) Zbieraczko moja droga, efekt Twych zabiegów jest w mojej ocenie iście zadowalający. Laleczka po zmianie fryzury jest zupełnie już inną Lalą! Zmiana wyszła na plus! Może zamiast skracać grzywkę, można ją jakoś wymodelować za pomocą żelu? Nadać fryzurze pazura? Jakkolwiek postąpisz, będzie i tak super!
OdpowiedzUsuńDziękuję - tak to już zdecydowanie inna Stefka :) . Masz rację - nie będę skracać grzywki . Myślę, że przy użyciu aksamitu do paznokci można zrobić lalkowym facetom fajny zarost :)
UsuńMam mieszane uczucia... wiem, że w zamyśle, ta znana od dawna z netu metoda ma pomóc w ratowaniu lalek, przeznaczonych głównie na śmieci ale mimo wszystko taki look mnie nie przekonuje. Owszem jak ktoś lubi krótkie włosy u lalek, to jest to "jakieś" rozwiązanie, jednak wolę reroot, efekt nieporównywalny a jedyny minus, to koszt nowych włosów. Jednak pochwalę twoją pracę, good job :) spisałaś się na medal :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) . Nie umiem jeszcze robić rerootu - aktualnie ćwiczę go na Skipperowym kloniku . Stefki mają bardzo twarde głowy - za twarde jak na początek :/ . Kiedy byłam dziewczynką miałam ZAWSZE krótkie włosy . Marzyłam o długich , więc większość moich lalek miała włosy długie . Teraz to ja mam włosy do pasa , więc mojej lalki mogą mieć krótkie ;) .
UsuńZaczynam lubić lalki krótkowłose bo ... są inne :):)
Efekt jest super! Ale, tak, jak Marcin, wolałabym jednak wszyć nowe włosy, bo lalka z krótkimi włosami jest jakaś.. wybrakowana...
OdpowiedzUsuńDziękuję :):) . Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła zaprezentować rerootowanego klonika Skipper .
UsuńMa miękką głowę , więc jakoś sobie radzę . Podobają mi się lalki z krótkimi włosami , bo to jakaś odmiana :):)
Pomysł Królika jest fajny, jeśli z różnych przyczyn nie ma się chęci/czasu/zapału (niepotrzebne skreślić) by porywać się na reroot.. Krótkie włosy też mogą być fajne ;).. chociaż ja chyba też wolę u lalek długie czupryny i biedziła bym się z wszywaniem ;)
OdpowiedzUsuń:):) Właśnie aktualnie się biedzę :):)
UsuńCo z tego wyjdzie - zobaczymy :)
A ja się nie do końca zgadzam z Marcinem i Lunarh. Może akurat tej Stefce nie pasują te włosy, ale nie wszystkie lalki muszą mieć włosy do pasa, np. tamta czarnula u Królika wyglądała fajnie - myślę, że to zależy od moldu - ludziom też nie wszystkim dobrze w krótkich włosach, a za to inni wyglądają źle w długich :)
OdpowiedzUsuńPS. piękne to kwieciste tło :)
Dzięki :) . Też tak uważam - do krótkich włosów trzeba mieć ładny kształt czaszki ( strasznie to zabrzmiało :) ) .
UsuńKiedyś spotkałam dziewczynę z ogoloną głową - miała tak piękną twarz , że aż mnie zatkało :) . Pomyślałam sobie ,
że włosy były jej niepotrzebne - odwracałyby tylko uwagę . Stałam jak kołek wpatrując się z zachwytem aż....
przeszłam moja kolejka - to było na poczcie :)
Lalki jak kobiety uwielbiają różne fryzury. Kto zabroni Stefce za jakiś czas zmienić.
OdpowiedzUsuńTeraz jednak wygląda interesująco. Tylko błagam zmień jej te różowe ciuszki. Dziewczyna z taką fryzurą musi nosić coś z pazurem.
Róż jest dobry dla słodkich długowłosych głuptasków.
To prawda - kobieta zmienną jest ;) . Tak, zmienię - ten róż to wersja robocza . Myślę o dopasowanej "małej czarnej " .
UsuńDo "różowości" mam jedną ze Scenek - ma takie rozbrajająco głupiutkie spojrzenie :).
Ha! a mnie ubawiły fryzjerskie rady Teofila! To dobre!
OdpowiedzUsuńTeofil uważa swoją fryzurę za najwygodniejszą :):)
UsuńOd dawna wiadomo, że o gustach dyskutować się nie powinno. Stefka w krótkiej fryzurze mi się podoba. Poradnik był po to, żeby pokazać, że można inaczej i, jak widać- można! :)
OdpowiedzUsuńSkoro udało Ci się przeprowadzić operację, to znaczy, że nie jest ze mną aż tak źle!
Dzięki!
Poradnik był doskonały - naprawdę - jestem blondynką i wszystko zrozumiałam :):) .
UsuńBardzo dziękuję :)
Stefka wygląda bardzo dobrze, a przede wszystkim inaczej - dzięki tej fryzurze wyróżnia się w tłumie swoich sklonowanych sióstr :)
OdpowiedzUsuńCo do skracania włosów wokół twarzy - ja pokombinowałabym ze skróceniem boków, zostawiając tę mini grzywkę nad czołem. Bardzo fajnie wygląda.
Dziękuję :) - masz rację , tak zrobię .
UsuńKawał dobrej roboty wykonałaś! Ja też zamierzam skorzystać z tego tutoriala Rudej... ale ostatnio mam tak mało czasu.... :(
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) - chyba znalazłam następną delikwentkę do flokowania :):)
UsuńWidzę, że nowa moda fryzjerska panuje w lalkowym świecie:) Ale lalkowe głowy są tak kształtne, że muszą wyglądać korzystnie, nie mają innego wyboru:)
OdpowiedzUsuńDokładnie ! :):)
UsuńRady Rudej są rewelacyjne- sama ratowałam Moxiee, której jakiś Paskudny Bachor pół łba był ogolił -lalka ma łeb jak kamień, kosztowała 80 groszy i żadna siła nie zmusi mnie do zrobienia rerootu takiej delikwentce- teraz muszę upolować do lalki stopy i światło do zdjęć.
OdpowiedzUsuńPatent jest rewelacyjny dla wszystkich twardogłowych, tanich, i takich lalek, którym chcemy diametralnie zmienić look - dobrze prawisz- nie wszystkie lalki muszą być długowłose, no i to całkiem fajna alternatywa dla Kenów ;)
Stefce ja bym tą grzywkę chyba przystrzygła, bo odcina się od reszty i fryzura nie jest spójna- ale to moje zdanie- bo jak kleisz po całości to drobne kłaczki zachodzą na czoło i linia wszycia troszkę się zaciera - przynajmniej u mnie tak wyszło.
Tak, ta grzywka mnie męczy..... ale chwilowo Stefka prosi, żeby dać jej spokój - musi oswoić się z nową długością włosów .. ;) Bardzo jestem ciekawa Twojej Moxiee ....
UsuńTeż zamierzam wypróbować tę metodę:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że dużo lepiej Stefce w takim uczesaniu, chyba jakąś wezmę też na warsztat:)
Czekam na zdjęcia ! :):)
UsuńWOW! Bardzo mi się podoba w takiej wersji :-D
OdpowiedzUsuńCieszę się :):)
Usuń