Osoby, które tu zaglądają :):)

czwartek, 22 stycznia 2015

Franciszka Dippel - Frankenstein


Oto moja słodka Franusia :)



Tak wyglądała przed demakijażem .....

... a jak to było z Frankensteinem ???


Nad Jeziorem Genewskim grupka przyjaciół zabawiała się snując opowieści o duchach .
W pewnej chwili Lord Byron zaproponował , żeby każda z obecnych osób wymyśliła
jakąś straszna historię . Tak właśnie powstała jedna z najsłynniejszych  książek :
" Frankenstein , czyli współczesny Prometeusz " , napisana przez 19 letnią Mary Shelley ,
żonę słynnego poety Shelleya .


Pierwowzorem postaci doktora Frankensteina mógł być filozof , wynalazca i alchemik
Johann Konard Dippel ( 1673-1734) , znany również jako Konrad Frankenstein .
Zafascynowany ideą wiecznego życia przeprowadzał swoje eksperymenty z użyciem zwłok ludzkich i zwierzęcych w zamku Frankenstein niedaleko Darmstadt . Gdy wieści o tym dotarły do okolicznych mieszkańców  wygnano go z zamku .


Jest i polski  trop w historii  Frankensteina .
Prowadzi do  Ząbkowic Śląskich , dawnego Frankenstein .

W czasach Lorda Byrona pamiętano jeszcze o makabrycznym zdarzeniu , jakie miało miejsce podczas zarazy , "czarnej śmierci" , czyli dżumy , która nawiedziła miasto w 1606 roku .
Zabrała ona ponad  1/3  mieszkańców , co niestety nie było odosobnionym przypadkiem w ponurych czasach zarazy . Zaczęto szukać winnych i aresztowano kilka osób, w tym 8 grabarzy , którzy ponoć
wytwarzali z zadżumionych zwłok proszek , którym , rozrzucanym po okolicy zarażali mieszkańców 
w celu pozyskania zysku z nowych  pochówków .

10 września 1606 roku aresztowano dwóch ząbkowickich grabarzy - Wacława Förstera, grabarza od 28 lat i jego pomocnika Jerzego Freidigera pochodzącego ze Strzegomia, 
z powodu mieszania i preparowania trucizn. Obaj zostali wydani przez parobka Förstera. Dnia 14 września został aresztowany niejaki Weiber - były więzień 
i trzeci grabarz - Kacper Schleiniger, a 16 września aresztowano 87-letniego żebraka Kacpra Schettsa - wszystkich pod zarzutem trucia i rozprzestrzeniania zarazy.
4 października odprowadzono do więzienia Zuzannę Maß - córkę zmarłego urzędnika miejskiego Schuberta, jej matkę - Magdalenę Urszulę, obecnie żonę grabarza Schleinigera oraz Małgorzatę - żonę żebraka Schettsa ''
Annales Francostenenses ” 1655



Wszystkich obwinionych nieszczęśników poddano okrutnym torturom , podczas których przyznali się do wielu  strasznych czynów . Skazano ich na śmierć  przez okaleczenie i spalenie żywcem .
Pomimo tego zaraza opuściła miasto dopiero na początku 1607 roku .
Całą historię z odpowiednimi , mrożącymi krew w żyłach ilustracjami opisano pod koniec 1606 roku
w gazecie "Newe Zeuttung " wydawanej w Augsburgu , co przyczyniło się do rozpowszechnienia
tego wydarzenia w całej Europie .

Podczas trwania zarazy we Frankenstein , miejscowy ewangelicki proboszcz wygłosił serię kazań
w intencji pokonania zarazy .  Kazania te wydano w 1609 roku pod znamiennym tytułem 
" Historia prawdziwa o kilku wykrytych i zniszczonych trucicielskich dziełach diabelskiego łowcy
w czasie zarazy roku 1606 w mieście Frankenstein na Śląsku " .
Ponoć właśnie w tym tekście pierwszy raz zło przybrało ciało Frankensteina i powstała legenda
o " potworze Frankensteinie mieszkającym na zamku w Ząbkowicach , który swoimi niecnymi
praktykami pozbawił życia ponad 2000 osób".

Frankenstein powrócił w 1818 roku na stronicach powieści Mary Shelly a w Ząbkowicach Śląskich
powstało w regionalnej Izbie Pamiątek Laboratorium Frankensteina .



Wbrew mrocznej rodzinnej tradycji Franciszka jest istotką delikatną i bardzo pogodną :)





21 komentarzy:

  1. własnie tez nabyłam ten model tylko z innej seri:)))by zaspokoic swoj głod monsterkowy:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. To prawda :) , grzywka sterczy napastliwie , musimy nad nią popracować :)

      Usuń
  3. Eee, a taka ładna blizna była... Dziękuję za lekcję frankensteinowej historii, niedawno nabyłam Kaylę Frankenstein (cała jest zielona) i teraz już wiem, czego unikać w kontaktach z nią, żeby jej nie urazić :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... zostawiłam jej cerowanki na reszcie ciała :)
      Tak, ta rodzina może być nieco drażliwa :):)

      Usuń
  4. Chodzi za mną ta Frankie cały czas:-D I mi po demakijażu podoba się bardziej. Grzywkę możesz polać wrzątkiem, to się przyklepie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... tak za mną chodziła po naszym spotkaniu , że aż przyszła :) , to wszystko przez te śliczne Franusie Inki ....
      Będziemy ujarzmiać grzywkę :)

      Usuń
  5. Kasia nie bałaś się zmyć jej ust?
    Dokładnie taką samą i w takim ubranku Frankę mam :)))
    ale u swojej zmyłam też te pseudo szycia i oczy pomalowałam na ten sam jeden kolor,
    co by nie patrzyła na świat dwoma różnymi kolorami ;-)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ośmieliła mnie działalność demakijażowa Inki :):) , teraz Franusia bardziej mi się podoba . Oczu na razie nie ruszam :/ .
      Pozdrowienia od Franusi dla Franusi :):) i ode mnie dla Ciebie :):)

      Usuń
  6. Sliczna!!! Ja tej nie mam choc bardzo mi sie podoba ;) Jednak zwazywszy ze juz nic na polke/ki sie nie zmiesci...oddalam sie nirwanie i mysle o czyms innym ;) Fajnie wyglada po operacji :) A Historia bardzo ciekawa!!! Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..... oj tak , brak miejsca ogranicza , a przynajmniej powinien .... Moje Monsterki rozsiadły się wygodnie na biurku i nie dają mi myśleć o czymś innym :):)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Bez blizny zdecydowanie lepiej się prezentuje! :)
    No właśnie... Monsterkowa zaraza trwa w najlepsze :)
    Nie mogę sobie w tej chwili przypomnieć, ale kiedyś przeczytałam gdzieś, że Polska była jednym z niewielu krajów, gdzie dżuma praktycznie nie występowała. I ofiar nie było zbyt wiele... Szalała za to wokół naszych sąsiadów. No cóż, pojęcie względne, dla niektórych widocznie tysiące zgonów, to... niewielka strata... ;) Historia bardzo ciekawa!
    Pozdrawiam Kasiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i pewnie dlatego niewielu już pamięta, że na warszawskiej Pradze
      mieścił się cmentarz chociażby dla ofiar cholery - dziś to miejsce
      jeno zabytkową tablicą upamiętnion...

      Usuń
    2. Zgadzam się! Czasami trzeba podchodzić z dystansem do różnych informacji pseudo historycznych, podejrzewam, że być może komuś się nudziło i zrobił wieeelkie wyliczanie i procentowo wyszło, że nasza piękna Polska w porównaniu z innymi krajami, przeszła te wszystkie dżumiaste cholery wyjątkowo łagodnie. Chociaż ja bym poleminizowała... W historii naszego kraju to nas chyba zalewały na okrągło cholery ze Szwecji, Rosji, Niemiec...

      Usuń
  8. ależ mnie zauroczyła Twoja Frania z czarno-białej foty z idealnie pasującą psinką -
    Franie są urokliwe - Ich pysiałki baaardzo do mnie przemawiają - moją świeżutką
    czarnowłosą zostawiłam na kiepawym ciałku - ale będę i tak polować na taką samą
    w idealnym stanie, no cóż, mam swoją wizję - jeśli się powiedzie - czarnulkę oddam
    w dobre ręce niekoniecznie w celach eksperymentalnych (Tobie, rzecz jasna...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaa - daj znać, czy chcesz rudą tonnerkę - choćby sms'em w nocy o północy :)))

      Usuń
    2. ... ooo.... tak , będę czekać na Twoją Franusię :):)

      Usuń
  9. Jest przepiękna! a czarno-białe zdjęcia- rewelacja ! Widzę, że Twoja kolekcja Monsterek się rozrasta :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :):) Tak, złapałam kolejnego wirusa....... :/

      Usuń