Osoby, które tu zaglądają :):)

sobota, 6 października 2018

Skandynawska kariera Włoszki


RATTI - a właściwie DITTA RATTI & VALLENZASCA to jedna z najstarszych firm włoskich produkujących lalki, działająca w latach 1913 - 1969 . Po roku 1969 wchłonięta przez Mattela .
Chciałabym dzisiaj pokazać Wam Włoszkę , która stała się kultową lalką  Danii
i Norwegii w latach 60 - 70 .


                                                        Gość z Baśniowa

Laleczki produkowano z różnymi kolorami i długościami włosów . 
W Skandynawii występowały pod imieniem Tjorven . Wersja ruda i piegowata to
oczywiście Pippi :)
Skandynawska firma ASMUND wypuściła na rynek lakę bardzo podobną (licencja?) - na zdjęciach różni się innym wykrojem oka . Tjorven Ratti ma oko w kształcie migdała, a Asmund'ka okrągłe. 


   Prawdopodobnie to zdjęcie z ebay'a przedstawia właśnie laleczkę firmy ASMUND

Inna włoska firma - ITLAO CREMONA też wypuściła w 1968 roku lalkę podobną do Tjorven

  zdjęcie z ebay'a

Na skandynawskim blogu widziałam "klonika" Tjorven, który zamiast oczu zamykanych miał oczy malowane .

Oto kilka zdjęć z ebay' a:





zdjęcia z OLX :



- z Mercado Livre :


                              wersja jasnowłosa podobno nosiła imię Mary

Pokażę Wam dwa egzemplarze tej laleczki - obydwa sygnowane przez Ratti .
Pochodzą z lat 60-tych . Większość osób opisujących tę lalkę wymienia jako datę jej powstania rok 1964.


 W takim stanie trafił do mnie mój radosny kocmołuch :) .
Myślę, że to najstarsza  wersja , pochodząca właśnie z 1964 roku .



... tak - została przeze mnie oskubana , ponieważ włosy do niczego się nie nadawały (zwłaszcza do noszenia na głowie ). Oczka są trochę zapadnięte -  ich winylowa osłona od zewnętrznej strony głowy jest spękana . Nie będę niczego z tym robić .
Ma ekscentrycznego zeza i już !!! :)


Widać wyraźnie różnicę - brunetka jest winylowa , mój słodki łysialec ma ciałko prawie "wydmuszkowe" .


Kształt ciała też jest inny ( laleczki mają 30 cm )



Sygnatury :



Podobno zdarzają się egzemplarze z podwójną sygnaturą - "Ratti" i "Mattel"




Obecny wpis miał się ukazać dużo wcześniej (Zurinka świadkiem !) ale.....
mój system pracy okazuje się być dość powolny .... :(

1. Znajduję  ofiarę do publikacji
2. Robię zdjęcia z których z reguły nie jestem zadowolona . Robię następne 
   z podobnym rezultatem :)
3. Szukam informacji na temat lalki :
    - O !!! Jest !!!
    - Dlaczego nie ma danych o producencie ??? MUSZĄ gdzieś być !!
    - .... :( ciągle mało ... Trzeba szukać na stronach włoskich i skandynawskich
    - Ooooo ! Jakaś nowa firma na temat której nic nie wiem !!! Trzeba znaleźć
      coś na jej temat - może będą zdjęcia lalek ?
    - Są zdjęcia ! Są również - o zgrozo - zdjęcia podobnych lalek INNEGO 
       producenta - to też trzeba sprawdzić ....
   
... i tak to w przybliżeniu wygląda :):)


Dlatego Szczurzynka pokazana jest w takiej formie :/
Na zdjęciu widać "wągry" ( brud dostał się do otworków na lalczynej skórze ) .
Buzia wygląda już lepiej - tarłam ją płynem do zmywania makijażu z olejem arganowym , następnie nasmarowałam kremem . Smarowałam przez kilka dni .
Teraz wezmę pastę do zębów i doszoruję szczoteczką .

Im więcej lalek oglądam , tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu że najbardziej odpowiadają mi te, które zostały wyprodukowane w latach 50 i 60 , ze względu na bardzo ciekawe buzie , jakich nie widuję u późniejszych .

26 komentarzy:

  1. ooo fiu fiu kawałek historii. jej piekno jest dyskusyjne! ale najważniejsze, że speniła Twoje marzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):) Ma to co bardzo cenię u lalek - charakterystyczny wygląd - trudno zapomnieć takie pyszczydełko :)

      Usuń
  2. Wow, znowu dobry kawał lalkowej historii ujrzał światło dzienne. Nawet nie miałam pojęcia, że takie lalki były, a tu proszę. Ja mam podobny system pracy, wiem ile godzin trzeba poświęcić na poszukiwania. Czasem to są miesiące. Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Tyle jeszcze przed nami lalek do odkrycia :) Kupowanie zupełnie nowych zdecydowanie nie daje mi takiego dreszczyka emocji jak znalezienie na bazarku zapyziałej staruszki . Serdeczności :)

      Usuń
  3. pysiałek bez wątpienia ciekawy na maksa!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ te laleczki mają sympatyczne pysiałki!
    Wciąż podziwiam za wytrwałość w przeszukiwaniu wszelkich źródeł w celu zbierania informacji na żądany temat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Sprawia mi to ogromną przyjemność i stało się to moim nałogiem :)

      Usuń
  5. Ta pierwsza wygląda jak Annika, koleżanka Pipi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dopiero teraz to zauważyłam :) Dobór wirtualnej peruki dla biednego łysialca był przypadkowy :):)

      Usuń
  6. https://klinikalalek.blogspot.com/2015/10/ratti-doll-czyli-kolejne-kliniczne.html

    Dorzucę moje "szczurzynki" moje są podwójnie sygnowane- na głowie Ratti na plecach Mattel :) Włosy aż sie proszą żeby wszyć- moja jedna ciągle czeka na kolor, bo nie mogę nic trafić ale jak znajdę to uzupełnię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałam - bardzo ładnie wyglądają . Oczywiście włoski Szczurce wszyję bo bez nich wygląda przygnębiająco . Chwilowo paraduje w czapeczce :)

      Usuń
  7. Uśmiech tych laleczek powoduje "budyń" na mojej twarzy :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. To prawda, że jest inna i inaczej ładna :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze mówiąc, ta z zapadniętymi oczami jest straszniejsza od moich LDD ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest :):):):) Jak widać straszyć można na różne sposoby ;)

      Usuń
  10. Kolejny kawałek lalkowej historii. :) Ogromnie lubię te Twoje wpisy. System może działa wolno, ale za to jakże skutecznie i ciekawie. :)

    A lalka jest zdecydowanie bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baaaardzo mi miło, dziękuję :) . Postanowiłam nieco przyspieszyć system nie rozpraszając się na tematy (firmy) poboczne ale... chyba marne szanse, żeby z tego coś wyszło ... :/

      Usuń
  11. Kasiu jesteś najlepszym śledczym w historii lalkarstwa. Nie ma firm/lalek, których byś nie wyśledziła.
    A Szczurzynka - noo cóż ma swój urok i charakterystyczną urodę. Czekam niecierpliwie na pełną metamorfozę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to czytać Balbinko :**** ale niestety są przypadki, kiedy NICZEGO nie mogę znaleźć co oczywiście skłania mnie do dalszych poszukiwań :):)
      Szczurzynka chwilowo paraduje po Dziwaczkowie w czerwonej czapeczce :)

      Usuń
  12. Na pewno to bardzo ciekawe laleczki. :)

    OdpowiedzUsuń