Moja Pocahontas XXL powróciła z wakacji w Szydełeczkowie .Inka - jak zwykle - wyposażyła urlopowiczkę w piękne ciuszki . Ciuszki są tak śliczne, że postanowiłam pokazać je w kilku postach .
Strój Pocahontas jest bardzo udanym debiutem Inki w zdobieniu koralikami :)
Mojej Pocahontas często włącza się tzw. "szwędacz" :) . Od Ani trafiła do Major Mistakes ,
potem do mnie , wakacje spędziła u Inki . Ciekawe, co jeszcze wymyśli ......
Bardzo mi żal, że Mattel nie rozwinął pomysłu wypuszczenia na rynek rodziny barbiowatych
tego rozmiaru . Dodać tylko artykulację i tańsza alternatywa dla Tonnerek gotowa ! :)
Internetowo b.z. . :(
Bardzo ciekawe nakrycie głowy. Te czerwone koraliki wyglądają jak porzeczki.
OdpowiedzUsuńswiete słowa co do tego pomysłu by wiecej i artkulacja, to sa swietnej jakosci lalki , miałam duza poka, fajna jest tylko dla mnie za sztywna
OdpowiedzUsuńubranko widziałam juz jak było jeszcze u kreatorki, ale u Ciebie lepsze kolory, jest bardzo ładne
Kasiu - wiedziałam, że u Ciebie będzie inaczej -
OdpowiedzUsuńraz, że klimatyczny płotek, dwa - multum natury
fruwającej, drepczącej czy świergoloącej :)
u Ciebie widzę te czerwone koraliki niczym z lęgu gąsienic -
co akurat w ogródku jak najbardziej im pasuje :)
Kasiu - jak już przybędzie do mnie malutka Poca i doczeka się
przyzwoitej odzieży - umówimy się na sesję liliputki i olbrzymki, co?
nic to, że będzie to wyglądało jakby Twoja Poca miała lalkę niczym
co najmniej jakowaś celebrytka, ha, ha, ha!
A ja Wam pożyczę moją: a) malutką, b) maleńką, której jeszcze nie pokazywałam na blogu, bo dobrze jej na półeczce przy indiańskiej literaturze, a może chcecie jeszcze takie c) tyci dziewczę z Polly Pocket? ;-))
Usuńchcemy, chcemy - wszystko a nawet jeszcze więcej :DDD
Usuńoczyma wyobraźni zobaczyłam indiańską wersję matrioszek -
Usuńod najmniejszej do największej - albo jak na okładce starego
elementarza - lalka trzyma lalkę, która to też ma lalę - etc....
O, właśnie podziwiałam ten strój u Inki. Bardzo udana sesja z miłej okazji powrotu Poca marnotrawnej. ;)
OdpowiedzUsuńPomysł z wypuszczeniem takich panien przez Mattela jest bardzo intrygujący! Twoja Poca wygląda obłędnie w nowym ubranku!
OdpowiedzUsuńTo mówisz, że taki z niej obieżyświat?
Pięknie wygląda w tym wdzianku. Mam do odziania Apacza i zastanawiałam sie z czego mu uszyć strój i właśnie mnie olśniło dzięki ubraniom Inki:)
OdpowiedzUsuńPoca cudna, strój widziałam u Inki ale u Ciebie rzeczywiście lepsze kolorki :) Ta lalka nieodmiennie mnie zachwyca mała, duża bez różnicy :) Mattel faktycznie mógłby coś zrobić w temacie takich dużych lalek :)
OdpowiedzUsuńInkę już pochwaliłam za cudny strój; Ciebie pochwalę za bajkowe fotografie. Zdolne z Was artystki! :-)
OdpowiedzUsuńGreat the thing for the hair!
OdpowiedzUsuń