Przypadkowo trafiły do mnie te oto dwie pannice .
Pixy Punks FUNVILLE
Znajoma przyniosła ją , bo żal jej było laleczki .
Wyłamana rączka
Zasadniczo nie wiem dlaczego ktoś skleił nogi taśmą , bo nie było takiej potrzeby .
Profilaktyka ?
Chciał naprawić rękę ale łatwiej było skleić nogi ??
Rączkę naprawił mój Mąż :)
Podobno laleczki te w zamyśle firmy Funville (Chiny?) mają prezentować subkulturę punkową . :/
Odnoszę jednak wrażenie , że połączenie punków z zombie , wyposażenie niektórych egzemplarzy w skrzydełka to zdecydowanie za dużo szczęścia naraz . Widzieliście kiedyś punka ze skrzydełkami ???
Firma Funville znana jest nam bardziej ze Sparkle Girls .zdjęcie ze strony Ko toys
laleczki mają ciekawe ubranka - zdjęcie ze strony Picssr
zdjęcie ze strony Walmart Canada
CIENKONOGA
Laleczka przybyła do Dziwaczkowa jako ... pasażer na gapę .
Moja Przyjaciółka pakując paczkę nie zauważyła, że jej mała Córeczka postanowiła dodać coś od siebie .
W ten oto sposób cienkonoga trafiła do Dziwaczkowa
Przesadziłam gapowiczkę na inne ciałko, uzupełniłam ubytki we włosach .
Ubrałam w sukienkę od Ani .
Mam nadzieję, że obydwie nowe lokatorki są zadowolone z przemiany :)
Jak ja nie lubię cienkich nóg u lalek !!!!!! :(
o to, to bo co za różnica jakie te nogi jak po spódnicą:)),cienkonogie to zdaje sie klony, ale często mają całkiem miłe buzki
OdpowiedzUsuńpysiałek zaiste rozbrajający :)))
UsuńNawet pod spódnicą lepiej mieć normalne nogi , jeśli oczywiście ma się wybór :):)
UsuńObie nabrały życia:) Bez nóg i rąk ciężko im się było tym życiem cieszyć :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :):):)
Usuńja wciąż się łudzę, iż uda mi się
OdpowiedzUsuńnatrafić na Sparkle Girlz - tę
CIEMNOSKÓRĄ ♥ ♥ ♥
a uskrzydlony punk to odlot :P
Nie wiedziałam że jest również ciemnoskóra wersja . Fakt , to odlot :) ale dla mnie trochę tego za dużo :):)
UsuńAle ladnie naprawione. Pomyslu na szczudla nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Męża :):):)
UsuńDługo się nad tymi patykowatymi nogami zastanawiałam . Być może firmy produkujące takie lalki bronią się w ten sposób przed oskarżeniami o plagiat - do "oryginału" podobna jest tylko twarz...
Kasiu skąd Ty te teksty bierzesz :D
OdpowiedzUsuńŚwietne są :D i tak rozwalające :D
To "samo życie" pisze takie teksty :):):)
UsuńProsimy M o tutorial naprawy. Ja bardzo się boję cokolwiek naprawiać, żeby potem gorzej nie było. Łebki od tzw. klonów często są ładne przy kiepskich ciałkach. Myślałam nawet o zakupie Barbioch lumpkowych na ciałka. Boję się jednak, że nie będę miała sumienia pozbawiać ich głów i zostanę z niechcianą lalką. Sukienka od Ani śliczna, ale też bym nie chciała takich patyków zamiast nóg. Buziaki ☺
OdpowiedzUsuńJeśli tylko będę coś sama naprawiać to pokażę . Mój Mąż robi to bardzo dyskretnie , bo generalnie nie pochwala mojego lalkowania :/ . Też miałam takie wątpliwości, czy mogę pozbawiać jakąś biedaczkę głowy , żeby jej ciało darować innej lalce . Dla bezpieczeństwa wybierałam egzemplarze z bardzo zmasakrowanymi twarzami , albo dostawałam ciałka od innych lalkowiczek . Bardzo dobre pomysły na naprawę lalek ma nasza Zurinka :)
UsuńBuziaki !!! :):):)
Fajne te laleczki Pixy. Niby punkowe a mają takie miłe buźki. Zresztą jest wiele kloników z podobnymi buziakami. Sama mam jedną i przełożyłam ją na ciało barbie pulcherinki. Powstała taka miłą grubcia. Też nie lubię patykowatych nóg u lalek. Po co to? Oszczędność materiału, bo pod sukienką i tak nie widać? I jaki to przykład dla dziewczynek. Tak ma wyglądać kobieta? Eee. Ktoś wyraźnie nie pomyślał. Fajnie, że ją przełożyłaś na inne ciałko. Zaraz rozkwitła. A córeczka Twojej przyjaciółki ma złote serduszko;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wiem , czy kupiłabym Pixy ale trafiła do mnie i już zostanie :) Ma bardzo miłe w dotyku włosy i ciekawą fryzurę . Myślę, że ten typ lalek zyskuje , gdy jest ich więcej - mają takie kolorowe czuprynki ... Te patykowate nogi to chyba ochrona przed oskarżeniem o plagiat - większy procent lalki jest niepodobny do "oryginału" . Trudno mi sobie wyobrazić żeby ktoś tak bardzo spaskudził lalkę z innego powodu ...
UsuńWiktoria ma złote serduszko po swojej Mamusi :):):)
Kolejne fajne panny mogą odetchnąć z ulgą,że nie wylądują na śmietniku. Dobrze, że udało się naprawić rączkę Pixy, a patykowatonóżkowe ciało zamienić na inne. Dziewczyny będą cieszyć oczy.
OdpowiedzUsuń... dzięki takim sytuacjom mój Mąż nabiera wprawy w reperowaniu lalek :):):)
UsuńUratujesz każdą istotkę, trafiającą pod Twój dach i jeszcze zaprzęgniesz do roboty Męża!
OdpowiedzUsuńTeż nie cierpię chudych patyków pod sukienką! Takie tworzenie lalki "na odwal"!
Buzia ładna, sukienka śliczna - pięknotka Ci wyszła, i już!
:):):) Jak dobrze, że mój Mąż dał się przekonać , że trzeba pomóc laleczce .... :):):) Nie jest wielbicielem lalek ...
UsuńHihi, taki mały podrzutek Ci się trafił. Obie urocze i wyglądają na bardzo zadowolone ze swojej obecnej formy :D
OdpowiedzUsuń... i w taki oto sposób zwiększa się stan liczebny mieszkańców Dziwaczkowa :):)
UsuńUwielbiam lalki Pixie Punks.:D. mam dwie jak na razie. Obie trafiły do mnie gołe ale i tak są cudne. :).
OdpowiedzUsuńCo do cienkich nóżek to serdecznie ich nie cierpię choć buźki niektóre lalki szczudłonogie mają piękne. Jak ta twoja np. :)
W takim razie będą musiały się dziewczyny spotkać !!!! :):)
UsuńNiesamowite! Takie bidule pokrzywdzone do Ciebie trafiły, a na koniec wyglądają lepiej niż w oryginale. Brawo :)
OdpowiedzUsuń