Mój niezaspokojony apetyt na lalki obejmuje również (niestety!) marionetki , pacynki
i kukiełki . Do niedawna jedyną przedstawicielką tej grupy była w Dziwaczkowie pacynka Eskimoska.
Staram się zachować cierpliwość i spokojnie czekać aż trafią do mnie obiekty moich westchnień . Jak dotąd metoda ta sprawdza się doskonale .
Nerwowe i gwałtowne poszukiwania zakłóciłyby stan równowagi , który bardzo sobie cenię.
Oto Tekla . Drewniana , o formie dość podstawowej ale uśmiechnięta
i zadowolona ze swojego lalkowego istnienia . Ma 24 centymetry . Gdzie ją wystrugano nie wiem .
Marionetki kathputli pochodzą z Radżastanu i stały się dzisiaj "znakiem firmowym" tego regionu Indii . Wykonane z drewna mango i zwiewnych tkanin - zazwyczaj fragmentów starych sari. Kobiece postacie pod obfitymi szatami nie mają nóg . Rozmiary kathputli mogą być różne - od zbliżonych do postaci ludzkiej do wersji "kieszonkowych" .
Stały się dzisiaj istotną gałęzią miejscowego przemysłu pamiątkarskiego , są również nadal żywą częścią folkloru tego regionu.
Przez wiele stuleci tradycja teatru kathputli była jedną z najpopularniejszych form rozrywki . Obecną na targowiskach i podczas rozmaitych uroczystości.
Tematem przedstawień były opowieści związane z wierzeniami, miejscowymi rodami
i historią regionu . Najbogatsze rodziny opiekowały się artystami a artyści odwdzięczali się za mecenat sławiąc w przedstawieniach swoich opiekunów
i dokonania ich rodów . Funkcję ludowego opowiadacza historii przejęły marionetki . Dzięki temu wiele z tych opowieści dotrwało do dnia dzisiejszego .
Te piękne marionetki mieszkają w Baśniowie
... a jak podoba się Wam ta mieszkanka Dziwaczkowa ?
To partnerka mojego kathputli .
Był bardzo samotny więc wzięłam kawałek drewienka , szal i zrobiłam mu dziwnaputli :) (Dziwnąputli)
c. d. n.
A ja ostatnio w lumpeksie widziałam dwie podobne kukielki ale były bardzo zmaltretowane:-( Teraz żałuję że ich nie kupiłam:-( dodam że były po 2 złote. Serdecznie pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńOjej ! Jednoczę się z Tobą w tym żalu......
UsuńPozdrawiam :)
Ja z kolei mam słabość głównie do pacynek - szczególnie, że u mnie ostatnio zatrzęsienie ich w ciucholandzie. Mam ich już ogrom - każda niby ma się do mojej pracy przydać, ale to chyba już wychodzi poza normy zawodowe :D W domu, gdzie nie spojrzę, tam pacynka. Ratunku! Twoje marionetki - bardzo, bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńKAŻDE tłumaczenie usprawiedliwiające wejście w posiadanie nowej lalki jest dobre :):)
UsuńTeż udało mi się zgromadzić kilka pacynek - mam nadzieję że to nie koniec :)
Myślę, że kathputli jest bardzo zadowolony z towaezyszki 😊. To niesamowite, jak różnorodne bywają lalki.
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję :) - nie ma dużego wyboru - alternatywą jest tylko Tekla .
UsuńDziwnaPutli zachwycająca!!!
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać :):) Przekażę zainteresowanej :)
UsuńBrawo za inwencję i empatię. Wszak ciężko być samotnym kathputli ;) U mnie mieszkają pacynki i kukiełki. Marionetki jeszcze nie mam, kiedyś widziałam u mnie w SH, ale pani chciała dosyć sporo i zrezygnowałam. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :):) Mam nadzieję, że i do mnie trafi jakaś kukiełka :)
UsuńA gdzie ta książka?
OdpowiedzUsuńNie pisałam jeszcze o pacynkach , więc nie ma jeszcze książki :):)
UsuńDziwnaPutli skradł post. Super jest!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę !!! :)
UsuńSuper są wszystkie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję - mam nadzieję zwiększyć ich liczebność :)
UsuńDziwnaputli jest super! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło , może wobec tego zrobię następną ?? ;)
UsuńBardzo fajnie Ci wyszla <3 Rob kolejne do kolekcji <3 <3
OdpowiedzUsuńDziękuję !!!! Zrobię !!!! :):):)
Usuń