Spędziłyśmy wczoraj z Inką kilka godzin u Zurineczki , buszując w jej kartonach z lalkami ,
miętosząc lalki stojące na półkach , robiąc krótkie przerwy na pochłanianie
pysznego marchewkowego ciasta :):)
na zdjęciu piękna , jesienna Tyler Inki
Antośka Agnieszki nie bardzo miała ochotę na występy przed obiektywem . Twierdziła, że nie jest odpowiednio ubrana , że twarz jej się błyszczy i takie tam różne . Moim zdaniem Antośce jest
we wszystkim ładnie :) .
Ta duża szmaciana lalka wywarła na mnie ogromne wrażenie , jest wspaniała !!!!!
... elegancka Tonnerka Agnieszki gotowa jest w każdej chwili przyjąć zaproszenie na wykwintną
kolację ....
.. moje Alter Ego znalazło sobie taką oto zabawę , twierdząc że to ja jestem vintage a nie ona ....
Zasadniczo ma rację .... :/
... Ewangelina Zurineczki początkowo nie była chętna do pozowania ale potem zdecydowanie
nabrała ochoty , prezentując swoje peruki . Zwróćcie proszę uwagę na bajecznej urody sukienkę
uszytą przez Agnieszkę .....
Ewangelina zmienia włosy w zależności od nastroju, tylko pozazdrościć ......
To naprawdę piękna lalka :)
... mojej Tyler włączył się szwędacz , zaczęła zwiedzać kwiaciarnię i ... bardzo szybko do nas
wróciła.... Ciekawe dlaczego ....
... Tyler Inki, w przeciwieństwie do siostry preferuje miejsca dobrze oświetlone :)
Dzięki Agnieszce pierwszy raz miałam okazję osobiście wymiętosić Ellowyne i jestem z tego
bardzo zadowolona :):)
- kobieto , nie podchodź do mnie bliżej , nie podchodź !!! Może bakcyla jakiegoś nosisz
i mnie zarazisz ??? Mam co prawda twarz zasłoniętą maseczka ochronną ale nigdy nic
nie wiadomo !!!
Oczywiście podeszłam bliżej, bo jak do takiego Cudaka Cuda nie podejść .....
Przekonałam go ( chyba) , że chwilowo noszę tylko bakcyla lalkowego . Agnieszka namówiła
nawet Cudo do zdjęcia maseczki ochronnej .
Dzięki wstawiennictwu Agnieszki udało mi się nawet pogłaskać Cudo po brzuszku ,
w Ince śmiałości było brak , żeby do Niego podejść ...
Baaardzo Wam dziękuję za wspaniałe spotkanie :):) , lalki Agnieszki mam nadzieję wybaczą
mi miętoszenie , obmacywanie i zaglądanie pod spódnice :)
Ale miałyście wspaniałe spotkanie, cudnie spędzony czas i piękne lalki :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
To prawda, było magicznie :):)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
wciąż nie mogę wyjść z zadziwienia,
OdpowiedzUsuńjaka ta Ellowyne niesamowita jest...
...to prawda :):) , ciągle mam w uszach Twoje radosne piski wydawane w trakcie miętoszenia lalek Agnieszki :):)
Usuń...i jakby od niechcenia komunikujesz światu,
OdpowiedzUsuńże masz kolejną tonnerkę - super uczucie, co?
... tak, to taki komunikat wstępny :):) Cały dzień ( no, może prawie cały) bawiłam się tą lalką....:):)
UsuńWspaniale spotkanie i cudne lalki <3 <3 tylko pozazdroscic <3
OdpowiedzUsuń... a ile cudowności Zurineczka trzyma w pudłach .... :):)
UsuńNo nie Daemon nie jest takim hipochondrykiem, jako rasowy Demlanin jest wolny od chorób i zarazków, musiałaś coś źle zrozumieć :) może po prostu miał focha ;) Moje kobitki twierdzą, że nie mają nic przeciwko obdarzaniu ich takim zainteresowaniem :) a poza tym kłócą się o garderobę jaką przywiozła ze sobą Esme. Lalkopsinkiciągle opowiadają o Pinki i jej koleżance.....ech nie ma chwili spokoju ;) A ja z tego wszystkiego prawie nie zrobiłam zdjęć :( buuu gupi gupik jestem, buuuu Serdecznie dziękuję za uroczy wieczór :)
OdpowiedzUsuńZuri - gupik to ja jestem, bo przecież mogłam tylko oczami
Usuńświecić, a Wy choć aparaturę foto miałyście - moje klisze
to obrazy miłych wspomnień - ale nie ma jak tego pokazać ;P
... może to ja tak na Niego działam ??? :):):) Zrobiłam za mało zdjęć :( , trzeba będzie powtórzyć spotkanie :):)
UsuńKiedy tylko chcesz, proponuję zmontować jakieś spotkanie w atmosferze świątecznej, kwiaciarnia już w tym tygodniu będzie w świątecznej odsłonie :) Co Ty na to ?
UsuńBardzo, bardzo chętnie :):)
UsuńOwocne spotkanie jak widzę, oj niektóre lale z chęcią bym pomiętosiła. Zwłaszcza Ewangelinę, cudna.
OdpowiedzUsuńTo prawda , to prześliczna lalka :):)
UsuńWspaniałe spotkanie! Pozdrawiam uczestniczki!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy :):) Nie masz pojęcia ile Agnieszka ma Bracek ..... szał absolutny ....
UsuńPowiem tylko tyle - szkoda, że nie wiedziałam iż na wczoraj przełożyłyście Spotkanie z 11...
OdpowiedzUsuńKiduś spotkanie to był pełen spontan który nie miał nic wspólnego ze spotkaniem z 11 a wszystko z akcją zmian adresu przez dwie eleganckie kobietki :) Pisałam wyżej i u mnie też o spotkaniu świątecznym, co Ty na to ?
UsuńZuri - bo nie napisałaś, że tak naprawdę chodziło tylko o podrzucenie Wam Tobie i Zbieraczce tonnerek -
Usuńa że udało się to połączyć w jedno z kurtuazyjnym zapoznaniem stron dwóch, to już bonus od losu ;DDD
na spotkanie z Kidą chętnie się piszę któregoś popołudnia (week-endy odpadają) bez świątecznych konotacji :)
.... było jak napisała Inka . Błyskawiczne spotkanie transportowe.... :)
UsuńŚwietna relacja :) Demoniczny książę jest przewspaniały i pożądam więcej jego zdjęć. I jeszcze tej laleczki z materiału. Ma twarz jak Marlena Dietrich!
OdpowiedzUsuńWięcej zdjęć MArleny znajdziesz u mnie pod postem Cyganka i Daemona też znajdziesz :)
UsuńDziękuję , dziękuję :):) . Może razem ich obfocimy ??? Nie zajrzałam z tego wszystkiego Marlenie D. pod spódnicę ... :(
UsuńPozostaje mi tylko Wam zazdrościć bo tyle tam fantastycznych wrażeń i uciechy!
OdpowiedzUsuńOj było uciechy, było :):) Agnieszka ma piękne lalki :)
UsuńMagiczne miejsce. I lalki, które na długo zapadają w pamięć :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Atmosfera tego miejsca jest niepowtarzalna a i gospodyni przemiła :):)
Usuń