To
moje najnowsze Cudo – Peggy FURGA . ok.45cm
Jestem
nią ZACHWYCONA !!!! Dziękuję Ci Elu !!!!! :):):* Idealnie trafiasz w moje upodobania :)
Włoch
Luigi Furga z Canneto stworzył swoją fabrykę lalek w 1872 roku .
Początkowo
produkował lalki o ciałku z papier mache , o woskowych buziach ,
później
o
ciałach z materiału. Biskwitowe głowy sprowadzał z Niemiec ,
dopóki nie zaczął
produkować
własnych . Stworzył również lalki w całości z biskwitu , zwane
MIGNOETTES
. Do produkcji główek używał również kompozytu o nazwie
PASTELLO .
Po
roku 1929 firma zaprzestała importu z Niemiec .
Furga
produkowała lalki z filcu, kompozytu , twardego plastiku i winylowe.
Zawsze
były lalkami bardzo dobrej jakości .
Początkowo
lalki eksportowano głównie do Ameryki Południowej i Wielkiej
Brytanii.
Większość
lalek eksportowanych do USA pochodzi z lat 1960-1970 .
Zanim
dokładniej pokażę Peggy , chciałam zaprezentować Wam laleczki
powodujące
u
mnie nieopanowany ślinotok , laleczki FURGA Alta Moda z lat
1965-1967 .
Wykonane
w całości z winylu , o zamykanych oczach , z bardzo długimi
rzęsami .
Gdyby
kogoś raził wygląd rzęs przypominam, że taka moda panowała w
latach sześćdziesiątych :)
Sheila
Simona
Susanna
Sylvie
Laleczki
sygnowano na szyi Furga 17 ( to prawdopodobnie wielkość 17 cali ) ,
na
ciałku Alta Moda Furga . Sygnowane były również ubranka . Ciuszki można było
kupić
osobno . Odnoszę wrażenie , że Furga wszystkim lalkom należącym
do jednej
serii
nadawała imiona rozpoczynające się na tą samą literę .
Oto
moje Cudeńko , Peggy Pritti Millemosse Furga 17601 :)
Sukienkę pożyczyłyśmy od Nancy Famosa , butki pochodzą od Zurinki ,
Rajstopki Made in Dziwaczkowo :)
Peggy to kombinacja
winylu i HP (?!). Podejrzewam, że z "HP" wykonano nogi , ponieważ
można je wyginać .
Peggy ma włosy w idealnym , "sklepowym" stanie . Ciałko winylowe także zachowało się bardzo
dobrze . Upływ czasu ( szacuję jej narodziny na początek lat siedemdziesiątych - być może się
mylę ) nie oszczędził jej zginanych nóżek .
Moją Peggy rozbiorę przy okazji porównania z Nancy Famosa, teraz posłużę się zdjęciami
z sieci .
To Peggy w swoim oryginalnym ubranku . Jak widać włosy są bardziej rude , może u mojej
spłowiały ?? Oryginalne rajstopki mamy ale.... trochę się przez tyle lat skurczyły .
Może przechowywano je w szafie ? To ogólnie znana prawda, że ubrania przechowywane w szafie
kurczą się , czasami dość drastycznie zmniejszając swój rozmiar :/ .
Laleczka ma ruchomą kibić , na czymś w rodzaju wielkiej kulki - nie wiem, jak to się fachowo
nazywa :/ .
Nóżki i stopy mojej Peggy są w podobnym stanie . Widać tak właśnie starzeje się ten surowiec .
Oto jak zginają się nóżki . Wolałam pokazać to na zdjęciach cudzej lalki :):)
Wersja blond
Bardzo przypadł mi do gustu ten rozmiar lalek :)
Jako że jestem Dziwaczką , mogę się publicznie przyznać, że największych emocji dostarczają
mi stare lalki :):) .
Młodym osobom proponuję, żeby jeszcze raz obejrzały jak ciekawie rozwiązano artykulację
nóg Peggy . Nieprawdą jest, że w latach siedemdziesiątych dziewczynki bawiły się tylko lalkami
sztywnymi jak kołek :) .Gdyby wszystkie obecnie produkowane winylki miały włosy takiej jakości....
W dalszym ciągu jestem offline ale bawię się teraz intensywnie Peggy ( z Peggy ? ) :):)
WSZYSTKIE zdjęcia nie sygnowane " LZDz " pochodzą z sieci .
P.S. Jeśli w tych informacjach znajdziecie jakąś nieścisłość, jak zwykle proszę o sprostowanie :)
choć już wcześniej w necie podejrzałam, jak wyglądają
OdpowiedzUsuńpanienki rodu Furga - fajnie było na Twoją zerknąć :)
te zgięte nóżki od tyłu - mają bardzo ludzkie wcięcia ;P
To prawda :) Oczywiście zobaczysz ją na żywo , jako żem Zaraza , nie zabrałam jej razem z Nancy .
UsuńMuszę o Ciebie dbać :):)
Już wcześniej w necie spotkałam się z tymi lalkami. Ogromnie mi się podobają. :) Gratuluję zdobyczy, fajnie, że są osoby lubiące stare lalki. Właśnie stare, nie zabytkowe. To nie sztuka lubić lalkę za kilka tysięcy, ale dostrzegać piękno tam, gdzie inni wyrzuciliby na śmietnik, bo stare.
OdpowiedzUsuńDreszczyk emocji towarzyszący dotykaniu starej lalki jest niepowtarzalny :) . Zabytkowej chyba bałabym się dotknąć :( . Zawsze moją największą miłością będą te staruszki :):)
UsuńBardzo interesująca panienka, fajnie ją wystylizowalas:-)
OdpowiedzUsuńNa żywo laleczka jest o wiele ładniejsza :) Bardzo dziękuję :):)
UsuńKolejna ciekawa panienka lalkowa z dawnych lat. Tyle się można u Ciebie dowiedzieć! Podoba mi się rozwiązanie zginania nóżek. Laleczka ma sympatyczna buźkę i słodkie piegi. Buciki zurinkowe i rajtki dziwaczkowe - me gusta.
OdpowiedzUsuńNajbardziej kocham właśnie te stare lalki :):) . Dla większej łatwiej szyć :)
UsuńJak tylko odzyskam stałe łącze będę więcej pisała o staruszkach :)
Ostatnio Ela opowiadała mi, że kupiła lalkę Furga. Zobaczyła moją minę i mówi: Wiem, że nie wiesz, o czym mówię :)
OdpowiedzUsuńNo to teraz już wiem :D
... tak , człowiek całe życie wchłania nowe informacje :) . Ela idealnie trafia w mój lalkowy gust :)
UsuńPiękna laleczka i przypomina mi moją (choć pewnie nie z tej firmy) Muszę przyznać, że te lalki miały przepiękne włosy! Ktoś nawet powiedział, że to prawdziwe. Nie wiem czy tak było, ale przez wiele lat nic się z nimi nie działo, choć czesana była na maxa! Niestety nie mogę już nic sprawdzić, bo od dawna zabawiała inne dzieci.
OdpowiedzUsuńTwoja jest cudna i wspaniale ją ubrałaś :-)
Bardzo cieszę się, że przypadła Ci do gustu :):) . Włosy faktycznie ma DOSKONAŁEJ jakości . Te prawdziwe ,
Usuńpochodzenia ludzkiego ( jak dziwnie to brzmi :):) ) są chyba kłopotliwe w pielęgnacji . W miarę upływu czasu mogą robić się matowe i łamliwe - tak myślę .