BARBIE - mój pierwszy egzemplarz po wielu latach
Na wstępie zaznaczam iż :
lubię Barbie - ikonę popkultury i kosmopolitkę :):)
Unikałam jej bo ... gdy moi synowie byli mali odziedziczyłam po córeczce koleżanki około
trzydziestu sztuk Barbie w różnych wariantach kolorystycznych z całym pudłem ciuszków ,
butów i innych gadżetów.
Kiedy ja - bardzo duża dziewczynka - nacieszyłam się nimi , oddałam swój skarb potrzebującym,
dużo mniejszym dziewczynkom . :( .
Dobrze zrobiłam , dziewczynki były bardzo zadowolone ale jednak czegoś żal .... :/ ....
Postanowiłam sobie , że temat Barbie będę omijać cichutko na palcach , żeby żal odszedł
w niepamięć ...
Barbie mnie jednak znalazła :) , przewracając niewinnie błękitnymi oczętami na bazarowym stoisku .
... i oto , mój pierwszy po latach egzemplarz
Włosy były ogromnym , sztywnym , ufryzowanym w warkoczyk kołtunem :/
Jakoś udało się rozczesać czuprynę za pomocą strasznych narzędzi w postaci metalowej szczotki
i grzebienia do pielęgnacji perskich kotów - to z kolei scheda po moich kotach ;)
... i jeszcze trzeba będzie włosy wygładzić ...
... i jakoś "moldki" nie umiem dopasować - NIE ZNAM SIĘ NA BARBIE :( .
Wgapiam się jak sroka w gnat w "moldkowe" zdjęcia, liczę rzęsy .... - Super Star ??
... a może jest składakiem ???
Jest czy nie jest , zapoczątkowała powrót Barbie pod mój dach i za te jestem jej bardzo wdzięczna :):
P.S . Tak jak przypuszczałam - od czasu jej kupna Baśki rozpanoszyły sie w moim domu na dobre... :/
Nie potrafię zidentyfikować tej konkretnej Barbie, ale nie wygląda na składak. Strzelałabym, że to panna z tańszej serii z lat 90-tych. Rok 1966 wybity na ciałku oznacza tylko datę opatentowania ciałka.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Poczytałam trochę i już wiem, że chodzi o wzór ciałka .
OdpowiedzUsuńOczy ma przerażająco - świdrująco niebieskie ,
pewnie musiała zwracać na siebie uwagę wśród konkurencji na półce ... ;)