Osoby, które tu zaglądają :):)

niedziela, 3 listopada 2013

SIMBA na widelcu dziwaczkowym


Zamierzam dzisiaj dziwaczyć na temat Simby . Mam bowiem mieszane uczucia jeśli chodzi o wyroby
tej firmy . Prezentację rozpoczynam od mojej zdecydowanej faworytki - Jaśminy :) .
Oczy gazeli , tajemniczy  półuśmiech  i udane włosy . Bardzo lubię tę lalkę .


Dzwoneczek - uśmiech figlarno-zalotny , włosy koloru mojego ulubionego Ptasiego Mleczka ,
zrobione niestety  z surowca nadającego na syntetyczną włosienicę :( .


Aurora - oczy jak u  psiego demona pilnującego skrzyni ze skarbami w baśni Andersena "Krzesiwo" .
Gatunek włosów  zadawalający - podoba mi się zwłaszcza ich ilość , nie jest przesadzona .


Postać z nieznanej mi bajki  o Szalonym Ortodoncie .  To wygląd jeszcze przed cudowną przemianą .
Włosy fatalne -surowiec wyjściowy do  produkcji szczotek :( .


Śnieżka - buzia sympatyczna , włosy mogą być  .

Bohaterki bajek mają wielkie oczy . Być  może  w tamtym wymiarze jest to konieczne :) .


STEFKI


Muszę przyznać, że twarz Stefki staromoldkowej nie budziła we mnie chęci posiadania .
Do momentu kiedy nie kupiłam pierwszej :) . Stała się dobrą znajomą, na której  urodę ewentualnie brak
takowej nie zwraca się uwagi.  To po prostu jest staromoldkowa Stefka - jest i już !
Marzy mi się nawet ciemnowłosa :) .


Nowe Stefanie . Niby takie same, a jednak trochę się różnią  . Niestety tylko trochę . Zdecydowanie za mało moim zdaniem , żeby wzbudzić u większej rzeszy dziewczynek chęć kolekcjonowania tych lalek.
Buzia zasadniczo jest ładna , makijaż delikatny  ale włosy kiepskiej jakości - przynajmniej u moich egzemplarzy .

PODWOZIA


Dla urozmaicenia dodałam do prezentacji Betty  i Barbie . Wyłączyłam staromoldową Stefkę z artykulacją
nożno-ręczną - biedaczka straciła stopę i nie lubi pokazywać się bez ubrania . Rozumiem .
Moim zdaniem zdecydowanie najładniejsze nogi w tym zestawieniu ma Baśka ( pomijam przedmiot zazdrości pozostałych pań w postaci wmoldowanych, białych majteczek ) .


Niestety oprócz rozedmy  Stefki mają również  znaczne skrzywienie kręgosłupa . Barbie ma plecki
ładne , a Betty - cóż jej wszystko wybaczę - ma taki słodki pyszczek ( wiem, wredna jestem ) .

a teraz wyższe sfery :


Nogi jak u Stefek , dwie panie są szczęśliwymi posiadaczkami wmoldowanej bielizny - jak widać
równości w świecie bajkowym nie ma :) .


                                                        Postacie z bajek  nie garbią się !!!

Wnioski końcowe dotyczące powyższych przedstawicielek  Simba :

1. Brunetki mają lepszej jakości włosy , choć jakość ogólna owłosienia jest słaba
2. Bajkowe istoty mają wielkie oczy .
3. Bajkowe istoty nie garbią się .
4. Bajkowe istoty różnią się od siebie twarzami .
5. Bajkowe istoty bywają  urody problematycznej .
6. Stefki  są  klonowane .
7. Stefki mają rozedmę płuc i  poważne skrzywienie kręgosłupa - jak widać życie to nie bajka :(

Zaznaczam oczywiście , iż nie jestem szczęśliwą posiadaczka najnowszego egzemplarza Stefki .
Dla porządku powinnam wejść w posiadanie Stefki nowomoldkowej z artykulacją rąk i nóg .
Są jakie są , ale stanowią pewien wycinek z historii produkcji lalek i nie zamierzam się ich pozbywać :)
Szkoda jednak , że  wyglądają jak klonowane .

31 komentarzy:

  1. Ja posiadam w swojej kolekcji bodaj z 5 Stefek staromoldkowych. A nawet jedną gadającą ;) Nowych nie posiadam i nie planuję posiadać, no chyba że w celu przeszczepu ciała. Nowe nie podobają mi się... Są takie jakieś. Odstraszają mnie lekko.

    OdpowiedzUsuń
  2. O ile staromoldkowe Stefki jeszcze trawię, o tyle te nowe mają kwadratowe łby. Czysto niemiecka uroda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... aryjska... ;)
      Przyglądałam im się dzisiaj w sklepie - są chłodne i pełne dystansu :)

      Usuń
  3. Simba już dawno temu straciła to COŚ, co sprawiają, że chciało się ichnie lalki mieć. Nie tylko twarze stały się płaskie i bez wyrazu, ale i pomysły na serie zrobiły się kompletnie nijakie. Nie trafiłam jeszcze na lalkę Simby, którą chciałabym zostawić sobie na dłużej. Jeśli jednak trafię na jakąś ciekawą ze starym moldem, to może, może...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Simba powinna sprzedawać więcej samych dodatków i tanią Stefkę "bazową" .

      Usuń
  4. Z nich wszystkich chyba najbardziej podoba mi się ta... osobliwa brunetka z pierwszego zdjęcia ;) Nigdy nie byłam fanką wyrobów Simby ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja właśnie kupiłam Jasminę - ale niejako w dodatku do Power Teama :) choć w aukcji to raczej ken był w dodatku :D
    a z księżniczek mam też śnieżkę i aurorę, bo najbardziej odpowiadają bajkowym księżniczkom.
    co do stefek -to były moje pierwsze lalki w przygodzie z plastikami i zostawiłam sobie jedną - jak Twoja u góry po prawej, ale przesadziłam ją na ciałko od ruchomej stefki z pieskiem - jak chcesz główkę to służę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za propozycję - nie mam wolnego ciałka niestety ale jak widzę MM
      aż łapki zaciera z chęci posiadania tejże głowy - jestem za połączeniem mobilnej części ciała z dyspozycyjną :):)

      Usuń
  6. Łiłiłi, do mnei leci głowa Stefy, żeby połączyć się (być może szczęśliwie) z artykułowanym ciałkiem. Poluję też na Simbową Pocahontas, ale poza Super Model (czyli karlikowatymi artykułowanymi laleczkami) ta firma nie wzbudza we mnie wielkiej sympatii.
    Chociaż jedną z niewielu para-Barbie była właśnie Stefka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak doleci - pokażesz zdjęcia ? :):)

      Usuń
    2. Doleciała dzisiaj- właściwie doleciały, bo Ashoka sprezentowała mi dwie główki, w tym jedną z nowszym makijażem. Czy jesteś może nią zainteresowana? Jeżeli to wszystkie Stefki, to chyba takiej nie masz.

      Usuń
    3. .... ale ciałka nie mam ....:( ... chlip, chlip.....

      Usuń
  7. Simbowskie księżniczki zawsze puszczałam w drugi obieg, bo jakoś nigdy mi do serca nie weszły. Ale może to kwestia tego że niespecjalnie lubię produkcje Disneya. Najczęściej trafiały do mnie Jasminy, choć takiej jak Twoja nie miałam. Żal mi trochę simbaczków, przy odrobinie starania ze strony firmy mogłyby być śliczne. Brakuje im końcowego sznytu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z Simbowych produktów mam tylko dwie Evie, których włosy póki co prezentują się godnie, ale to chyba tylko dlatego, że ich nie ruszam;) Aczkolwiek pałam chęcią nabycia artykułowanej Stefki:) W celach poznawczych rzecz jasna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zaopiekowałabym się artykułowaną Stefką - tak dla uzupełnienia zbiorów :)

      Usuń
  9. Dzwoneczka mam, a Jasminę to bym nawet mogła przygarnąć.
    Magia reszty lalek na mnie nie działa, ale w stadzie wyglądają bardzo sympatycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli się nie mylę to ta lalka po śpiącej królewnie z małymi oczkami to też śpiaca królewna z pierwszej serii simby:/
    ja preferuje tylko stare steffi do 2000 roku :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle jesteś niezawodny w identyfikacji - dziękuję :) .
      To właśnie po roku 2000 zmienił się stefkowaty mordzik ?

      Usuń
  11. najnowsze księżniczki posiadają wmoldowane majty

    OdpowiedzUsuń
  12. Za to że ci pokazałem zwoki lalkowe to teraz ty pokaż swoją Victorie :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. nie wiem jak to jest ze stefkowym moldem z tego co pamiętam w marketach hurtowo stary mold utrzymywał się do 2003 roku i stopniowo wypierał go nowy mold umownie można powiedzieć że era starego moldu to 1987-2003 natomiast ciałko steffi od 2000 roku ewolułowało stanie się masywniejsze i matowe porównaj sobie pajacykowy korpus swojej steffi z tą drugą steffi ze starym moldem :) ta druga wyprodukowana jest już po 2000roku no i pojawi się sygnatura steffi love na plecach ze słonikiem oraz skóra steffi zacznie stopniowo ulegać rozjaśnieniu niczym skóra m. jaksona :) i kalifornijska opalenizna zniknie oznacza to kres starego moldu steffi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo , bardzo dziękuję i biegnę oglądać Stefkom plecy :):)

      Usuń
  14. Lubię te stare Stefki, nowe mnie nie wołają (mam dwie w zbiorkach) choć przygarnęłabym ciemnowłosą jakąś i ciekawi mnie ta z pełną artykulacją. Włoski moich też do genialnych nie należą:) Księżniczki są według mnie ciut lepiej wykończone - bardzo spodobał mi się Dzwoneczek - nie pogardziłabym :) Też mam tę Jasminę i Śnieżkę:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe kompendium :-) Ja też mam troszkę simbowych lalek i o ile Stefki "staromoldkowe" lubię i zbieram, to księżniczek nie zdzierżę, o nie! Jaśminę miałam i włosy rzeczywiście ma rewelacyjne, ale mierżą mnie księżniczkowe ciałka... Jakieś takie mało foremne mają biodra.

    A nowsze Stefki, nawet te nieartykułowane mają nowe ciałka zbliżone do mattelowskiego belly button i całkiem mi się one podobają. Gdyby jeszcze tylko zmienili ich odcień z pomarańczowego na bardziej cielisty byłyby świetne :-)

    OdpowiedzUsuń