Opatrzność Lalkowa obdarzyła mnie 10 centymetrowym skarbem w postaci Anastazji :)
Oglądałam ostatnio dużo Blajtkowych zdjęć , bo lubię te laleczki i ich pomysłowe, śliczne ubranka .
Myślałam sobie , że może kiedyś poczynię jakieś konkretne posunięcia w kierunku zdobycia takiej istotki. Myślałam leniwie i Blythe w wersji kieszonkowej postanowiła zrobić pierwszy krok , zwłaszcza, że robi się coraz zimniej a Maleństwo było gołe , jak na zdjęciu powyżej .
Anastazja jest słodka , niestety zdjęcia tego nie oddają , robiłam je dzisiaj w tempie ekspresowym
na ... parapecie , bo było już dość ciemno .
Ze względu na wielkość laleczki ogarnęło mnie krawiecko-szewskie zwątpienie - nie dam rady niczego uszyć dla takiej kruszynki :/ .
... ale jeśli ma się takiego szkraba trzeba go przecież jakoś ubrać ... :/
.... Ewa zobaczy bose stópki i zapyta "a gdzie są buty ?" .. i będzie miała rację ...
Sukienka wygląda jak różowy worek ale od czegoś trzeba zacząć - zapina się nawet z tyłu na guziczek :) .
Buty przypominają różowe gumofilce ale stópki nie są gołe :).
Chustę , która bardzo przypadła Anastazji do gustu zrobiła Inka :) .
Zamierzam zgromadzić dla Kruszynki mebelki ... co takie maleństwo może z człowiekiem zrobić strach pomyśleć......
och zazdroszczę - taka jest słodka,
OdpowiedzUsuńPrawda ? W rzeczywistości jest jeszcze ładniejsza :)
UsuńPięknie, że ma butki :D
OdpowiedzUsuńa Ty jesteś bardzo dzielna skoro zabrałaś się za skompletowanie ubrania dla swojej Blajtki :D
sama ma trzy, ale jak popatrzę jakie to dziubanie przy uszyciu czegokolwiek to wolę zrobić
następne buty dla tonnerki :)
Pozdrawiam serdecznie :)
:):) Dziękuję :):)
UsuńTwoje uwagi działają na mnie zdecydowanie mobilizująco , na szczęście dla Anastazji nie mam jeszcze Tonnerki...:)
Pozdrawiam cieplutko :)
słodkości - musi dostać coś od cioci ;D
OdpowiedzUsuńświetnie sobie poradziłaś - a róż z szarością to mój ulubiony zestaw -
coś czuję, że niedługo spotkamy się w jakimś Mc z uroczymi bjatkami
po kieszeniach, ale te skrzaty długo nie dadzą się chować i wyskakują
jak z pozytywki! więc już szykuj aparat foto i swą piękną Anastazję...
Koniecznie musimy się zobaczyć :):)
UsuńTo nie gumofilce tylko bardzo modne walonki. Czapusia jest słodka. Jednak najbardziej podoba mi się zdjęcie rozczochranej, gołej Paskudy. Czemu ja jeszcze nie mam Paskudziątka? Muszę to przemyśleć.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czemu ? :):)
UsuńOj, tak, lalkowe maleństwo może z człowiekiem zrobić co zechce :-) Choć Blajtek nie posiadam, bo jakoś nie mam przekonania do ich proporcji, Twoja dziewczynka wygląda rozczulająco (zwłaszcza rozczochrana), taka trochę zaciekawiona, trochę zagubiona.
OdpowiedzUsuńJakoś mi te Wielkogłowe wchodzą na głowę :):)
UsuńNo to Cię Maleństwo opętało! Teraz ubranko, buty, potem mebelki, pokoik, łóżeczko, lampka świecąca...
OdpowiedzUsuńŚliczna jest, to wcale się nie dziwię :-)
... strach pomyśleć, co będzie jeśli trafi mi się kiedyś druga..... :):)
UsuńSłodziusia :-) Trzeba na nie polować, bo te Blajtki zastąpiły plastikowe figurki... Sowa ma rację - to rasowe walonki! ;-)
OdpowiedzUsuńWidziałam te plastikowe figurki , co prawda tylko na zdjęciach ale to już zupełnie inne lalki i nie podobają mi się :/
UsuńTeraz widzę, macie rację , to walonki :):):)
a ja widziałam w sklepie - nie przemawiają do mnie ni w ząb -
Usuńale kiedyś i te paskudki były dla mnie - paskudne, więc się
nie zarzekam...
Sliczna maciupka panienka :) Ubranka wyczarowalas w sam raz na ta pogode :) Serdecznosci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :):) , będę musiała popracować nad kubraczkiem z rękawkami , robi się coraz zimniej :/
UsuńPozdrawiam bardzo serdecznie :):)
Uwielbiam małe blajtki! Moje cztery maleństwa pozdrawiają kuzynkę Anastazję!
OdpowiedzUsuń:) Anastazja bardzo dziękuję za pozdrowienia i przesyła kuzynkom buziaki :):)
Usuńfajne takie maluszki kieszonkowe
OdpowiedzUsuńOj fajne , chociaż trudne do obszycia :)
UsuńDziwne są te laleczki. Podobają mi się u innych, ale sama nie dążę do ich posiadania. Wyzwalają w ich posiadaczach prawdziwie przyjacielskie emocje. Dobrze, że Twoja malutka już nie marznie…
OdpowiedzUsuńOna już nie ale ja tak :/ . Weszłam właśnie w fazę zmarzliny półrocznej .... :(
UsuńMasz rację , że coś w nich jest , dzisiaj kupiłam Anastazji ... pianinko....
Ślicznie ją odziałaś :) ciepło i uroczo!
OdpowiedzUsuń