Zasadniczo nie lubię lalek-wydmuszek . Zasadniczo .
.... ale Ona ma taki słodki , bezpretensjonalny pyszczek i nawet - według starych reguł - w oczy nabywcy nie spogląda , żeby jego duszą nie zawładnąć ...
Myślę, że powinnam ją ubrać w kostiumik a la Coco Chanel , ale na takie ekstrawagancje krawieckie
z mojej strony lalka musi poczekać . Na pociechę dam jej na imię Coco :)
Na plecach i z tyłu głowy Coco widnieje napis : Made in Hong Kong .
Coco ma zgrabnie wymodelowaną łydeczkę
Ze Scenką Taszą dla porównania wielkości
To Coco w towarzystwie koleżanki . Koleżanka składa się ze swojej głowy i ciałka klonika Skipper .
Jest to dla niej siedziba tymczasowa ( dla głowy oczywiście :) ) .
Laleczka patrzy prosto w oczy . W jej niebieskim spojrzeniu dopatruję się cienia pretensji dotyczącej jakości ciała tymczasowego ale otwór w głowie jest bardzo mały i naprawdę trudno jest znaleźć odpowiednią szyję .
Na ciałku Barbie głowa wygląda nieproporcjonalnie . W środku głowy brak oznaczeń .
Poznajecie może jej właścicielkę ???
P.S. Coraz bardziej lubię ten drewniany płot :)
Coco rzeczywiście nie można odmówić wdzięku i klasy
OdpowiedzUsuńmnie zachwyciło secesyjne obuwie panienek - znam ten
typ, wiele wróżek obnosi się w nich, moja EAH też w nich
pokonała ocean - takich butków mogłabym na kopy :)))
PS.: a ja od początku polubiłam przaśność i uniwersalność
jakże skromnej a przez to tak elastycznej urody płotka
To dość ekstrawaganckie obuwie :):) , Coco chyba wolałaby czarne szpilki ale ma małą stopę i chwilowo w magazynie dziwaczkowym takowych brak . Masz rację , płot wykazuje jako tło dobrotliwą i przyjazną lalkom uniwersalność :)
Usuńz perspektywy czasu - w Coco widzę jakby echa Krawalowskich panienek :)
UsuńTak ?? Ja wygrzebałam ze świata vinage amerykańską laleczkę Tressy , wkrótce o niej napiszę .
UsuńWydaje mi się, że podobieństwo Coco do niej jest największe :)
Drewniany płot jest super :D tworzy idealne tło :D
OdpowiedzUsuńsama jakbym miała choćby kawałek takiego, zaraz gnałabym panny na ściankę :D
no Kasia Twoje krawiectwo idzie ku lepszemu, fajna ta kiecka, a i komplecik czerwono-kratkowy świetny tylko gdzie ma buty?
Och, bardzo dziękuję za pochwałę od tak fachowej osoby :):) .
UsuńNiestety to kolejna lalka z zaawansowanym płaskostopiem ... :/
Oba kloniki mają cudne buzie, szkoda, że ktoś zadał sobie trud zrobienia ładnych twarzyczek, a ciałka olał.
OdpowiedzUsuń... nawet nie wiem jak wyglądało to drugie ciałko ale myślę, że też mogło być wydmuszkowe ...
Usuńa ja lubię wydmuszki z Hong Kongu, mieszka ich u mnie kilka; jedna bardzo do Twojej piękności podobna, której to do dnia dzisiejszego nie dopasowałam imienia .... może nazwę ją właśnie Coco ..... :)))
OdpowiedzUsuń... to imię pasuje do takiego pyszczka :):)
UsuńSlodkie :) tez mam 2 albo 3 takie wydmuszki tylko o innej twarzy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPokażesz je kiedyś ?? :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :):)
W rozpoznaniu laleczek nie pomogę, ale muszę przyznać, że mają swój urok. Poza tym jakie Coco ma maciupne stópki! I fajne włoski!
OdpowiedzUsuńA płot masz naprawdę super!
Spodobała mi się jej fryzurka , niewiele lalek ma oryginalnie krótkie włosy :)
UsuńDziękuję , dziękuję :):)
Faktycznie ma niesamowicie miły pyszczek :-) ja jako dziecko nie przepadałam za lalkami- wydmuszkami, bo zawsze podczas zabawy, gniotły mi się ( za mocno je ściskałam itp. ), co później było już zazwyczaj widoczne :(
OdpowiedzUsuńTeż bym ściskała .... ale tej nie będę , tak dziwnie trzyma się ją w ręku .... :/
UsuńTa pierwsza ma twarz toczka w toczkę jak ta ciężarna nieszczęśnica, którą swego czasu dla Jewel przytargałam z lumpa - ale podejrzewam, że to żadna wskazówka, bo odkryłam, że masa kloników używała tej buzi :c
OdpowiedzUsuń