Wreszcie Anastazja doczekała się przyjazdu swojej nowej przyjaciółki Nataszy :) .
Natasza przyjechała od Dollby'ego . Przywiozła ze sobą hulajnogę .
Jestem na taki leżaczek za duża ??? No to co ?
Hulajnoga hulajnogą , trzeba przymierzyć się do innych sprzętów :)
Wózek nie jest kompletny , z czasem znajdę odpowiedniki brakujących części ale jak widać można
w nim leżeć już teraz :)
To spacerówka od Simby
Przed przyjazdem Nataszy Anastazja postanowiła przygotować dla przyjaciółki sportowy kącik .
Kije do golfa połamały się , trudno .
Wygląda na to, że najważniejsze dla Anastazji są rękawice .... ;)
Jak dobrze mieć przy sobie przyjaciółkę .... :)
P.S. Te maleńkie kapciuszki i sukieneczkę Anastazji zrobiła Inka i ... nie pomagały jej krasnoludki ,
sama widziałam !!!
Jakie slodziki <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń... aż się sama zasłodziłam .... :)
UsuńAleż masz tych jeżdżących sprzętów! Zazdroszczę Paskudkom tej podusi - kotka, uwielbiam takie drobiazgi, sama mam poduszkę - sowę :-D
OdpowiedzUsuń... tak... trochę się tego sprzętu nagromadziło :) . Podusia to element ozdobny ze skarpetki :)
UsuńUrocze maluszki i jakie zasobne w sprzęty :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńChyba powinnam im zrobić jakiś pokoik.... :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne! Widać, że Natasza już się zadomowiła :-) wraz z Anastazją tworzą zgrany zespół!
OdpowiedzUsuńDziękuję , w towarzystwie zawsze raźniej :)
Usuńmaszyneria okazała - a dziewczęta słodko się
OdpowiedzUsuńprezentują - dobrze widzieć szczęśliwe lale ♥
... a jak dobrze mieć ... :):):)
UsuńWe dwie na pewno będzie im weselej! Ależ Ty masz fajne sprzęty: wózki, leżaki, kąciki sportowe! Cuda!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo dziękuję :) Z tymi wózeczkami to było tak : zobaczyłam w SH 2 wózeczki i nosidełko-leżaczek . Oglądałam inne rzeczy , patrzę i ... widać już tylko JEDEN wózek i nosidełko . Pytam : a gdzie drugi ??? " Wyrzuciłam , bo nie był kompletny " powiedziała pani sprzedawczyni i ... wygrzebała mi wózeczek ze śmietnika :):)
UsuńRazem zawsze raźniej :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To prawda :):)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Hello from Spain: lovely dolls. Keep in touch
OdpowiedzUsuńThank you Marta :) Greet warmly :):)
UsuńU mnie też parka ;-) (ale obie blondynki). Widziałam właśnie rezerwację Nataszy u Dollby'ego i żałowałam, że nie zaklepałam jej sobie i nie będzie u mnie trojaczków, ale cieszę się, że trafiła do Ciebie! Uważam, że właśnie te, "stare" Blythe LPS są ładniejsze od tych teraz sprzedawanych w sklepach...
OdpowiedzUsuń... to zasadniczo świsnęłam Ci ją z przed nosa :/ ...
UsuńTak , te nowe to zupełnie inne lalki ... Stare są o wiele ładniejsze ,bardziej "blajtkowe" :):)
I bardzo dobrze, Nastce będzie raźniej, a u mnie jeszcze by były jakieś zazdrości, jak to bywa przy trzech kobietach-psiapsiółkach ;-) No i nie umiałabym jej tak ubrać - tylko zyskała na nowym mieszkaniu :-)
Usuń.... :) w takim razie pozdrowienia dla Twoich blajtusiowatych :):)
UsuńE tam, na pewno krasnoludki zrobiły, kto mógłby paluchami zrobić takie tyci-tyci. Podejrzewam, że Inka tylko się tak chwali, a wieczorem przy kominku stawia ciasteczka i mleko, a na rano kapciuszki ma gotowe :)
OdpowiedzUsuń... też tak myślałam ale Inka zrobiła je w mojej obecności !!! Tylko szydełko śmigało ...
Usuń... ale tylko dlatego, że wcześniej przeszłam należyty kurs u krasnoludków...
Usuń... to już teraz wszystko jasne !!! :):)
UsuńJakie one są urocze. Bardzo podobają mi się ich kapcie. Szkoda że ja nie potrafię takich stworzyć :(
OdpowiedzUsuńPrawda ? Słodkie maluchy :) . Te kapciuszki to Inkowe dzieła sztuki miniaturowej , ja w ogóle nie wiedziałabym jak się zabrać do zrobienia czegoś tak maciupkiego...
UsuńMoże jak mi moje dzieciaczki dorosną, to zaczną mnie pasjonować lalki-dzieci, na razie mam przesyt;) Ale urocze i rozczulające niewątpliwie są - i lalki i dzieci;D
OdpowiedzUsuńMoje już dorosły więc mogę trochę poszaleć lalkowo-maluszkowo :):) .
UsuńPodobno na nie pasują buty od Polly Pocket, ale osobiście nie sprawdzałam.
OdpowiedzUsuń..ooo.. dzięki za informację :):)
Usuń