Ten Różowy Berbeć to japońska pozytywka firmy Sankyo Seiki .
Sankyo Seiki produkuje pozytywki od 1945 roku .
Kiedy myślę o pozytywce mam przed oczami baletnicę na magicznym pudełeczku,
tańczącą w rytm nutek - kropelek , coraz wolniej i wolniej ....
Pozytywka należy do instrumentów samobrzmiących , tzw. idiofonów . Zaczepia metalowymi wypustkami umieszczonymi na obrotowym wałku o zęby odpowiednio nastrojonego,metalowego grzebienia .
Pierwszy udokumentowany opis urządzenia , które można określić mianem pozytywki pochodzi
z 850 roku , były to organy napędzane energią wodną . Opis ów ukazał się w Bagdadzie , w dziele
"Kitab al-Hiyal" , co można przetłumaczyć jako "Księga pomysłowych urządzeń" , autorstwa
trzech braci znanych jako Banu Musa . W swojej księdze uczeni przedstawili około 100 urządzeń
mechanicznych ! Tak ! Było to dzieło naukowe znane w całym świecie muzułmańskim
i za pośrednictwem islamskiej Hiszpanii jego elementy dotarły do Europy , a z opisanych w nim
zaworów stożkowych korzystał w swoich wynalazkach Leonardo da Vinci .
Mam wrażenie, że ciągle nie doceniamy ogromnego wkładu świata Islamu w rozwój naszej cywilizacji ...
Pięćset lat później dzwonnik z Flandrii wynalazł zębaty wałek , uderzający zębami
w umieszczone obok dzwonki .
Pierre Jaquet-Droz , szwajcarski zegarmistrz-wizjoner , który poświęcił się automatyce , przedstawił w roku 1775 na dworze Ludwika XVI i Marii Antoniny mechaniczny instrument , tzw. muzykująca Mariannę . Można powiedzieć z dzisiejszego punktu widzenia, że kasztanowłosa Marianna , prawie naturalnej wielkości , była robotem grającym na organach . Podczas gdy jej ręce dotykały klawiatury nogi naciskały na pedały instrumentu . Urządzenie napędzane przez 8 sprężyn działało przez godzinę
Po zakończonym występie Marianna kłaniała się słuchaczom .
Pięć lat później genialny zegarmistrz skonstruował słynnego " Śpiewającego ptaszka" , którego głos imitowały piszczałki , każda przypisana do innego dźwięku .
Antoine Favre umieścił w roku 1796 pozytywkę w kieszonkowym zegarku , zastępując
w mechanizmie z Flandrii dzwonki grzebieniem .
Charles Reuge otworzył w roku 1865 , w Sainte-Croix warsztat , który przerodził się
w pozytywkowe imperium . Obecnie firma Reuge jest liderem na ryku w tej branży . Produkuje tradycyjne pozytywki skrzynkowe jak i modele bardziej współczesne .
Przełom w produkcji pozytywek nastąpił w 1885 roku , kiedy to Paul Lochmann wprowadził mechanizm płytowy , zastępując nim system wałkowy . Unowocześnienie to pozwoliło urozmaicić dźwięki pozytywki .
Firmy niemieckie , takie jak Polyphon, Symphonion i Kalliope zdetronizowały niedoścignionych dotąd Szwajcarów .
Pojawienie się w Polsce "polifonów" i "symfionów" zawdzięczamy Zdzisławowi Rylskiemu
z Częstochowy , "Jeneralnemu Przedstawicielowi na Królestwo Polskie i Rosję " .
Moda na pozytywki panowała do I wojny światowej , późniejszy kryzys ekonomiczny oraz wynalezienie gramofonu spowodowały spadek ich popularności .
Pod koniec lat czterdziestych masową produkcję pozytywek rozpoczęto w Japonii , później
w innych krajach azjatyckich . Teraz mamy grające pocztówki , laleczki i nawet nocniki :) .
Jednak ręczna , szwajcarska produkcja ciągle jest w cenie :):)
Jeśli interesują Was pozytywki zajrzyjcie TUTAJ :)
Po tym pewnie trochę przydługim wstępie powracam do Różowego Bobasa :)
Myślę, że pochodzi z lat osiemdziesiątych .
i pasiastej koszulce . Chłopiec niestety uległ uszkodzeniu i czeka na reperację .
Chciałam przedstawić możliwości wokalne laleczki ale filmiku nie dało się odtworzyć ,
więc go usunęłam . Może jeszcze spróbuję coś z tym zrobić... :/
..... inne laleczki - pozytywki tej firmy , zdjęcia pochodzą z różnych aukcji :
Ta laleczka podobna jest do mojego Chłopca w Niebieskich Spodniach , który ma styropianowy
korpus z umieszczonym w środku mechanizmem pozytywki . Podczas wygrywania melodii
rusza w jej takt głową .
... i bardzo dobrze , że trochę trudniej zdobyć lalkę-pozytywkę niż lalkę "normalną" :)
Pozwala mi to zachować względną równowagę psychiczno-zbieraczą ...
.... chociaż czy aby na pewno ??? :/
P.S. - dla zainteresowanych tematem :)
Fajna laleczka!!! Oh ja przeszlam przez okres pozytywek kiedy mialam male dzieci.. tzn misie pozytywki dla niemowlat, mobile na lozeczko itd...po kilku latach brzeczenia preferuje swiety spokoj ;)
OdpowiedzUsuńMamy jeszcze śpiewającego misia i kubek ... :):)
UsuńMy tez mamy spiewajcego i podskakujacego w rytm muzyki balwanka...Przychodzi z piwnicy tylko w swieta Bozego Narodzenia...reszte roku spedza razem z ozdobami swiatecznymi ... ;) i niech tak pozostanie ;)
Usuń... i w takich okazjonalnych występach tkwi cały urok :)
UsuńWygląda niepozornie, jak zwykła szmacianka ;)
OdpowiedzUsuńTeraz automatyką można się bawić nawet w grach. Tutaj ktoś zrobił gigantyczną pozytywkę w minecrafcie. Ale trzeba mieć do tego łeb. Ja byłam dumna, jak zrobiłam w kompozytorze starej Nokii "wlazł kotek" ;)
https://www.youtube.com/watch?v=-mQMA4RgCKg
https://www.youtube.com/watch?v=W58O484SB-k
... zaraz zobaczę ..... :)
UsuńOd dziecka marzyłam o pozytywce. Niestety trudno je było zdobyć w PRLu i moich rodziców nie było stać na takie zachcianki. Niedawno stałam się właścicielką drewnianego pudełeczka grającego fragment "Dla Elizy" LvB. Ale ciągle mam nadzieję na pozytywkę z baletnicą, oczywiście nie chińskie badziewie, ale taką prawdziwą. Co do lalek mam mieszane uczucia, ale mam jedną śpiewającą Ewkę.
OdpowiedzUsuńTeż marzy mi się taka "klasyczna" pozytywka :)
UsuńDostałam kiedyś w prezencie pozytywkę (chyba chińską), nie drewnianą, tylko z jakiejś masy. Otwierane wieczko i w środku stawiało się "baletnicę" (coś do niej podobnego). Mimo, że to nie z najwyższej półki, ale ją bardzo lubię. To jedyna, którą kiedykolwiek miałam :)
UsuńTwoja przytulanka jest bardzo sympatyczna :)
Pozytywki niezaprzeczalnie mają swój czar , nawet te z nie najwyższej półki :):)
Usuńi dla mnie - pozytywka to drewniana skrzyneczka ze schowaną ujmujące za
OdpowiedzUsuńserce melodyjką - ale powabna baletnica też by nie zawadziła z pewnością :)
kocham też widok i dźwięk pozytywki typu bęben z wytłoczonymi wypustkami,
o które maleńki a jakże skuteczny młoteczek wybrzękuje ten swoisty metalowy
zapis nutowy - ale nie pamiętam, jak się to ustrojstwo zwie :(
... a ja niestety w tej chwili też nie pamiętam ... :( ...
UsuńNajważniejsze , że produkuje miłe dla ucha nutki :):)