Jeśli jest się początkującym lalkowiczem z pakietem wiedzy bardzo podstawowej i ma się laleczkę
która wygląda na klonika a nie wiadomo do jakiego pierwowzoru ją dopasować , trzeba szukać
w Internecie aż trafi się na właściwe zdjęcie . Przy okazji wychodzi na jaw , że posiadana wiedza
jest zaledwie czubkiem góry lodowej .... :/
W roku 1963 American Character Doll & Toy Corporation wprowadziła na rynek nową laleczkę
typu "fashion doll" imieniem Tressy . Licencję na jej produkcję uzyskały również firmy europejskie
takie jak Palitoy w Wielkiej Brytanii ( 1964) , Societe Bella we Francji ( 1965) , hiszpańska
Novo Gama i niemiecki Schildkrot w roku 1967 . Licencję kupił również kanadyjski Regal Toy Limited .Tressy pojawiła się nawet w Meksyku jako "Lily Ledy" .
W momencie pojawienia się na rynku Tressy Mattel sprzedawał rocznie ponad 6 milionów egzemplarzy Barbie . Co ciekawego do zaoferowania miała nowa laleczka ??
Włosy !! Rosnące włosy ... Kreatywny zespół Mattela wprowadził w roku 1963 niezwykle
popularną Barbie Fashion Queen z wymiennymi perukami , trzeba więc było zaoferować odbiorcom
coś nowego .
Mechanizm wewnątrz tułowia laleczki mieścił ukryte włosy ( kusi mnie, żeby ową maszynerię
nazwać włosienicą ) . Gdy dziecko chciało wydobyć z laleczki ukryty kosmyk włosów naciskało
na widoczny na powyższym zdjęciu przycisk na brzuszku . Gdy włosy miały ulec skróceniu należało
włożyć w otwór na plecach lalki klucz w kształcie litery " T" i przekręcić go . Ciekawa jestem ,
czy dodawano do zestawu zapasowe kluczyki ... :)
Innowacja ta została przyjęta entuzjastycznie :) .
Laleczki ubierano zgodnie z trendami epoki . Były to ciuszki sportowe, codzienne , wieczorowe ...
Do jednej z wieczorowych kreacji dodano nawet malutki flakonik perfum " Evening Data " !
Tressy produkowano w różnych wersjach kolorystki włosów , sprzedawano ze specjalnym szamponem , balsamem , lakierem i wałkami do kręcenia włosów . Później wprowadzono nawet
farby do zmiany ich koloru !!!
Laleczka dłużej cieszyła się popularnością w Europie niż w swojej ojczyźnie .
Amerykańska korporacja zaczęła borykać się z problemami finansowymi w roku 1967 , by upaść
ostatecznie w roku 1968 . Prawdopodobną przyczyną przedwczesnego odejścia Tressy w Stanach Zjednoczonych był brak nowych pomysłów producenta , który nie zaopatrzył należycie laleczki
w odpowiednie gadżety , przyjaciół , chłopaka . Nie sprawił bidulce nawet samochodu ....
Firma American Characters sprzedała mold Tressy firmie Ideal ( Tiny Tears& Tressy ) i Mattelowi .
W roku 1970 Ideal wykorzystał patent na rosnące włosy u swojej lalki Crissy .
Nie wiem , co z moldem Tressy zrobił Mattel , jeśli wiecie będę wdzięczna za informację .
... a teraz czas na mojego klonika :)
Włosy ma " firmowo " krótkie
Ciałko typu "wydmuszka" , producent NN Hong Kong
W Wielkiej Brytanii ostatnią Tressy Palitoy wypuścił w roku 1979 . Laleczka cały czas ma swoją
wierną grupę wielbicieli , dla których była towarzyszką dziecięcych zabaw :)
Zdjęcia dotyczące bezpośrednio Tressy pochodzą z Internetu .
Jeśli macie jakieś inne pomysły dotyczące pierwowzoru mojego klonika jestem otwarta na propozycje :):)
Dzięki BAMBUC pochodzenie klonika zostało wyjaśnione - BARDZO DZIĘKUJĘ !!! :)
I have a Tressy doll, she's so sweet! This clone doll, about my doll book(Poupées-mannequins -Claudie Seree - Samy Odin) lookalike a Martine doll, Made in Hong Kong for MARKI, France, 1973.This type is from 1980 circa. 29 cm
Poszłam dalej tym tropem i znalazłam dość skąpą informację na temat tej laleczki .
Martine była tanią lalką produkowaną w Hong Kongu na rynek francuski .
Surowiec - tani plastik , głowa winylowa . Podobno zdarzały się dość ekscentryczne kolory ciałka, takie jak prawie przeźroczysty pomarańczowy .
Bardzo chętnie przygarnęłabym jej siostrę :):)
Bardzo przyjemna lalka:) Jej buziak jest retro-uroczy:)
OdpowiedzUsuńTak i wcale nie przeszkadza mi jej dmuchane ciałko :):)
Usuń... i nie przeszkadza dmuchane ciałko :)
Usuńbuziak do schrupania!
OdpowiedzUsuńretrourok ma wzięcie!
To prawda ! :)
UsuńCo do ostatniego akapitu - oczywiście nie mam pojęcia:), co do pierwszego - mam tak samo:) Panna Klonik zachwyca mnie swoją banalną-niebanalną minką, bije od niej taka poczciwość i serce jak na dłoni:) Ja bym przesadziła ją na jakieś lepszej jakości ciałko i zrobiła kilka przebojowych stylizacji, należy się dziewczynie, a co!:D
OdpowiedzUsuńMam ciałko BB o podobnym kolorze ale ...jakoś mi nie pasuje , straciłaby swój klonikowaty wdzięk , takie mam wrażenie....
UsuńTeż tak uważam. Ta piękna buźka retro zasługuje na coś lepszego niż sztywna wydmuszka.
OdpowiedzUsuń.... ale to już by była zupełnie inna lalka ....
UsuńBardzo miła buzia, nie obraziłabym się za takiego klona ;)
OdpowiedzUsuńA ciałko... Kurczę, nawet wydmuszka może być subtelniejsza od zderzaków TNT...
:) To ciałko wydmuszkowe ma bardzo zgrabne łydeczki :)
UsuńI have a Tressy doll, she's so sweet! This clone doll, about my doll book(Poupées-mannequins -Claudie Seree - Samy Odin) lookalike a Martine doll, Made in Hong Kong for MARKI, France, 1973.This type is from 1980 circa.
OdpowiedzUsuń29 cm
Very, very thank you for this valuable information !!! :):)
UsuńPrzesłodka jest!
OdpowiedzUsuńPrawda ? Ma tyle wdzięku :):)
UsuńBardzo ładny klonik, a i fryzurkę ma bardzo ciekawą :-) super !!
OdpowiedzUsuńPrawda ? Jak widać lalka może mieć krótkie włosy i fajnie wyglądać :):)
Usuńbardzo często spotykane kloniki :D Do tressy jej daleko :] Fajnie że udało się rozwikłać ta zagadkę :)
OdpowiedzUsuń...ja widziałam takiego tylko raz :/ , zupełnie mi nie przeszkadza, że nawet nie stała obok Tressy :) i bardzo się cieszę, że moja lalkowa wiedza powiększyła się o jedną cegiełkę :)
UsuńStarzeję się, skoro ujmują mnie takie lalkowe postacie, rodem z komisu na Chmielnej w Warszawie. Moja pierwsza niby - Barbie, też miała ciałko puste w środku z delikatnego plastiku.
OdpowiedzUsuńKurczę, ten przezroczysty pomarańczowy - ale bym chciała ujrzeć go na żywo... ;-))))
Słuchaj, Ty zostaw ją swemu losowi, genetyce i przeznaczeniu - nie zmieniaj ciałka!!! Toż ona ma prawo być sobą ;-) w pierwotnym założeniu producenta...
.. komis na Chmielnej .... tam to dopiero były wydmuszki obok neonowych sweterków :):) , pamiętam :):) .
UsuńTak , taka pomarańczowa landrynka odpowiednio podświetlona mogłaby dostarczyć ciekawych doznań estetycznych :) .
Nie będę niczego zmieniać , ta laleczka ma swój wdzięk jako całość , zdecydowanie !!!
Pomysł z perukami jak najbardziej trafiony. Wiele dziewczynek wpadało na pomysł zmienienia fryzury przez co później było niestety sporo płaczu.
OdpowiedzUsuń... tak , miałam kilka egzemplarzy doświadczalnych , po traumatycznych przeżyciach fryzjerskich ...
UsuńJak ja kocham takie urokliwe kloniki :)
OdpowiedzUsuńJa też !!! :):)
Usuńmam też taką do Twojej bardzo podobną, z tego co udało mi się znaleźć na temat tej swojej to lalka typu klonik klona, bardzo popularne były np. kloniki Tammy, która sama była klonikiem Sindy, o lalce Martine dowiedziałam się dopiero z Twojego bloga; muszę sprawdzić czy ta moja to też Martine?
OdpowiedzUsuńŚwiat kloników też jest bardzo rozbudowany , ciągle się w nim jeszcze gubię , zwłaszcza, że trudno znaleźć o niektórych informacje w Internecie :/
UsuńMold Tressy to chyba jakiś wędrujący mold - miałam swego czasu w łapkach innego klona z twarzą najpewniej odlaną na tym wzorze...
OdpowiedzUsuńWidać cieszył się powodzeniem :):)
Usuń