Od pewnego czasu mamy zaszczyt gościć w Dziwaczkowie Czarną Mańkę z Szydełeczkowa .
Planowałam " czarną" i drapieżną sesję zdjęciową z naszym Gościem w roli głównej .
Inka specjalnie na tę okazję zrobiła Mańce czarne szorty i seksowną czarną bluzeczkę .
Od początku wszystko szło nie tak jak trzeba :/
Mańka bawiła się świetlistą kulą , potem przyleciał do Mańki motylek . Mańka co prawda starała się
zachować mroczną powagę , ale cień Mańki zaczął pląsać razem z owadem . Zrobiło się obrzydliwie
radośnie i przedwiosennie .
- NIE !!! - krzyknęła Mańka , gdy udało jej się okiełznać roztańczony cień . - Mroczne sesje
rób sobie z Monsterkami , nie jestem nawet femme fatale ... Mam chęć nałożyć sukienkę
w kwiatki !!!
- ooahh.. ooahh ... miało być czarno, dekadencko i mrocznie , nie jestem przygotowana na taką
eksplozję radości z twojej strony ... :/ Znalazłaś sobie jakąś sukienkę ???
- Nie ! Uszyjesz mi nową !!
... i uszyłam ....
Czarna Mańka to postać związana z warszawskim folklorem . Wyjątkowo piękna królowała
w półświatku przedwojennej stolicy . Cieszyła się ponoć względami bogatych mężczyzn ,
co przynosiło jej niemałe dochody . Zakochała się jednak w Antku , złodziejaszku z Woli
( robotnicza , "szemrana" dzielnica Warszawy ) , który tego uczucia nie odwzajemnił .
Znęcał się nad Mańką , wysyłał " na róg" a potem porzucił . Zrozpaczona popełniła samobójstwo
a na jej pogrzeb przybyły tłumy ludzi . Badacz warszawskiego folkloru , Bronisław Wieczorkiewicz
twierdzi, że nazywała się Marianna Łaszcz . Napisano na jej temat kilka piosenek , a wspomnienie
o jej postaci ciągle żyje i błąka się po ulicach Warszawy .
Mnie Czarna Mańka przypomina słynną operową Divę Marię Callas :)
Maria Callas - zdjęcie z Wikipedii
.... miało być czarno a wyszło różowo :):)
o maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaatko Mańko!!!!!!!!!!!!! Ona jest z Teofilem! Cuuuuuuuuuuuuuuuudowną ma sesję! Prześliczna Mańka z cudownym czworonogiem!
OdpowiedzUsuń:):):) Przekażę Teofilowi , będzie zachwycony :)
UsuńJaka ona piękna! Piękna, piękna!
OdpowiedzUsuńA miałam nie pożądać przynajmniej przez czas jakiś :-|
W czerni jej dobrze i w kwiatkach. A Teofil największego potwora potrafi zmiękczyć :-)
Piosenkę o Mańce śpiewała mi prababcia, jako kołysankę. Stara Warszawianka...
Prawda ? Jest fascynująca i niebanalna - trudno wyrzec się lalkowego pożądania , ono samo przychodzi i znienacka dopada...
UsuńTo bardzo klimatyczna kołysanka :):)
To była fascynująca opowieść, do dzisiaj pamiętam jak mi było żal Mańki, której ukochany wbija w serce nóż.
UsuńAż dziw, że nie zostałam w dorosłym życiu wielbicielką krwawych thrillerów :-D
Oj Ty niedobra, chciałaś biedną Mańkę zdołować tą czernią, ale całe szczęście Ci się nie udało.
OdpowiedzUsuńKochany Teofil ma dobre serduszko i Mańkę pocieszył, w kolorowej sukience z pewnością zapomni o podłym Antku. ;)
... tak... wstydzę się , wstydzę .... :/
UsuńIndywidualnie piękna, zdecydowanie kobieca a kolorowe, kwieciste ciuchy są dla niej idealne! Super sesja! Muszę ją obejrzeć raz jeszcze :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło czytać tak entuzjastyczny komentarz , bardzo :):)
UsuńNo po prostu piękna ta Mańka i ta burza włosów świetnie pasuje do jej dość mocnego makijażu.
OdpowiedzUsuńDo tego pięknie jej w kwiecistej sukience :)))
Prawda, jaka to miła odmiana po barbiotkach wyszczerzonych :):)
UsuńWidać, pomimo mrocznej urody, Czarna Mańka to istota o czystym sercu, skoro zwierzęta do niej lgną :-) Historia "legendarnej" Mańki mocno mną poruszyła, we wczesnej młodości przeżywałam fascynację półświatkiem, zwłaszcza paniami tzw. lekkich obyczajów, zaczytywałam się w historiach najsłynniejszych kurtyzan, ku szczeremu przerażeniu moich rodziców ;-)
OdpowiedzUsuń... bo to bardzo ciekawe i romantyczne historie :):)
OdpowiedzUsuńjuż miałam pisać, że Mańka właśnie wbrew obiegowej opinii nie tylko w otchłannych
OdpowiedzUsuńbarwach się lubuje - gdy ujrzałam tę uroczą fotkę z rozbuchaną kwiatami suknią -
cudną kieckę Jej sprawiłaś - a mnie już - radochę jak się patrzy! DZIĘKI ♥♥♥
Bardzo się cieszę !!!! :):):)
UsuńI ja znałam piosenkę o Czarnej Mańce...
OdpowiedzUsuńW Twojej sukience wygląda jak Włoszka, dać jej jeszcze tylko koszyczek z zakupami ;-)
Czy Teofil przypadkiem nie pożarł Kostusi?
:):) Teofil to bardzo łagodne stworzonko . Kostusia dostała sukienkę i ...zwierzątko domowe . Czekam na odrobinę słońca, żeby zrobić im zdjęcia :)
Usuń