Osoby, które tu zaglądają :):)

piątek, 13 grudnia 2013

Anioł Domowego Ogniska i Demoniczny Mikołaj


Wiadomo, że  w okresie przedświątecznym  świat zaczyna stawać na głowie . Czas płynie jeszcze szybciej niż zwykle , dni są  dużo krótsze niż powinny . Anioł Domowego Ogniska  też staje na głowie , żeby wszystko toczyło się jak należy .



W tym roku Anioł  odczuł niepokój już w połowie listopada , kiedy w większych centrach handlowych
zaczęły pojawiać się  świąteczne dekoracje  , przy wtórze  równie świątecznej  muzyki  zza oceanu .
Anioł sprawdził nawet  w swoim anielskim terminarzu  czy dat nie pomylił , zadzwonił gdzie trzeba czy
Świąt  aby nie przesunięto na początek grudnia ....


Ramówka  świąteczna niby taka jak od lat  , ale żeby  nie czuć się przytłoczonym  obowiązkami domowymi
Anioł  zaczął  krzątaninę  przedświąteczną trochę wcześniej .


.... i zaczęło się sprzątanie , pucowanie,  układanie , planowanie jadłospisu  i  pilnowanie, żeby każdy domownik odpowiednio wcześnie napisał list do Świętego Mikołaja. Odkąd słowiański Duch Zimy przeszedł na emeryturę  , z rozbawieniem obserwuje  jak jego następca -  zasapany, spocony  i zmęczony Białobrody Staruszek  wije się jak w ukropie żeby spełnić nasze marzenia  , przepychając się  z workiem pełnym prezentów przez komin , podczas kiedy Duch Zimy  ogląda  sobie spokojnie po raz kolejny "Kevina samego w domu "  pałaszując  waniliowe lody z bakaliami .
Jesteście pewni , że wiecie kto wykorzystuje Starszego Pana do bezpośredniej dystrybucji prezentów ??  


Przedstawiam Wam Lilith - pierwszą  żonę Adama .  To kobieta niezależna , inteligentna i twórcza .
Adam nie nadążał za nią intelektualnie , więc dobry Bóg stworzył  mu potulną Ewę . Lilith musiała
spakować swoje rzeczy , wynieść się z Raju i zacząć  życie na własny rachunek . Mści się teraz w wolnych chwilach na synach Adama znikając z ich złotymi kartami kredytowymi  w ekskluzywnych centrach handlowych .


Postanowiła  wziąć w swoje ręce świąteczny biznes i przyśpieszyć nieco gorączkę zakupów , namawiając handlowców do wcześniejszego  dekorowania sklepów  świecidełkami  i kuszenia  promocjami .


Anioł  postanowił  prosić Demoniczną Biznes Women o zwolnienie tempa , proponując wspólne lepienie
pierogów  i  szykowanie zabawek na choinkę  ...


Lilith  zainteresowała się  projektowaniem  nowych ozdób choinkowych , w lepieniu pierogów też  pomoże
Aniołowi -  zawsze kupowała gotowe  . Tak na marginesie - zrobi wszystko , żeby  nie oglądać w tym roku kolejny raz "Kevina samego w domu " z  Duchem Zimy .....

Wobec powyższego, wszystko  chyba będzie  tak, jak być powinno , a tak naprawdę  poeta zapomniał
o co mu chodziło na samym początku - to chyba przez te Święta.... :/



21 komentarzy:

  1. ja lubie oglądać świąteczne wystawy sklepowe- filozoficznie podchodzę do tego, że skoro nic się nie da zmienić, to trza polubić, to, co jest. Zatem- w nielicznych wolnych chwilach, od dnia 12.listopada rozpoczynam cieszenie się świętami: oglądam wystawy, obczajam prezenty i tak ogólnie cieszę się magią świąt, która nie ma nic wspólnego z realiami życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię oglądać wystawy :) ale przedsmak świąt
      w listopadzie to dla mnie stanowczo za wcześnie - magia za bardzo rozciągnięta w czasie nie ma już takiej mocy :(

      Usuń
  2. Jakie słodkie Kapustki. Uwielbiam ich minki.
    Co do świątecznego zamieszania w listopadzie to ohydna komercha. Jak choinki się opatrzą to znika cała magia świąt.
    Pamiętam wieczory w Adwencie, gdy mama i babcia uczyły nas kolęd, gdy wspólnie robiliśmy zabawki na choinkę.
    Te zapachy ostatniego tygodnia. Bielenie ścian. Wyprawy do miasta po zakupy. Ustawianie choinki.
    A tu już w połowie listopada spotkania opłatkowe, spotkania z obcymi, często nielubianymi ludźmi, nieszczere życzenia, bo tak wypada. Opłatek w pracy, opłatek w urzędzie, w związku, w klubie, blablabla. To nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od wielu lat skutecznie bojkotuję "wigilię" w pracy. To kuriozalny wynalazek - wszak wigilia świąt Bożego Narodzenia może być tylko jedna :) A dla mnie - świadomej swojego wyboru ateistki - to czas dla najbliższych, bardzo prywatny i bardzo intymny.
      A w tym roku po raz pierwszy pozazdrościłam Amerykanom, oni mają jeszcze po Halloween Święto Dziękczynienia, u nas choinki i Mikołaje zaatakowali 3 listopada :/

      Usuń
    2. Tak , też zapamiętałam z dzieciństwa świąteczne przygotowania w odpowiednim czasie . To naprawdę było wielkie przeżycie po całorocznym oczekiwaniu na ten magiczny moment - moment
      a nie półtoramiesięczną rozbiegówkę ... :/
      Dla mnie też wigilia jest jedna - sama definicja wigilii mówi przecież, że jest to "rozpoczęcie obchodów świątecznych WIECZOREM DNIA POPRZEDZAJĄCEGO "

      Usuń
  3. Aw, zazdroszczę Lilith rzęs! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż, Demoniczny Mikołaj (Mikołajka?) zdecydowanie wygrywa. Ma to coś... niebezpieczne i rozgrzewające ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakochana jestem w tej Scence , tylko u niej toleruję burzę napuszonych włosów . Siedzi na moim biurku , bo muszę od czasu do czasu pogłaskać ją po głowie . Nadałam jej nowe imię Lilith , bo uważam, ze bardzo do niej pasuje :) .

      Usuń
  5. obie scenki są cudne; bardzo mi się podoba Twoja wersja legendy o Lilith, taką będę teraz opowiadać ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):) To bardzo ciekawa postać - pierwsza niezależna kobieta :)

      Usuń
  6. "Kewina" ponoć ma nie być na święta, więc przynajmniej od tego mamy spokój. Śliczna ta Lilith. Głupi ten Adam, że ją na Ewę wymienił...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej osobowość wyraźnie go przytłaczała :):)
      To Kevin wyjechał na święta ...:)

      Usuń
  7. Intrygująca ta historia, a lalki piękne. Szczególnie Lilith, niesamowity ma makijaż :-) Z Adama pewnie zrobił się pantoflarz przy tej Ewce :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie w pracy wigilia wygląda trochę inaczej, robiona jest z myślą i dla mieszkańców naszego ośrodka - nazwijmy go po imieniu DPS.
    Życzenia pracowników jak to zwykle bywa mniej lub bardziej szczere, ale wobec naszych mieszkańców szczere bardzo ich dla nas zresztą też. Ja od trzech lat robiłam za Mikołaja - gruby brzuch, gęsta broda itd.:)
    Lalki świetne a kapustki super. Muszę przyznać, że wyciągnęłam taką w tym tygodniu z SH:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc to prawdziwa wigilia :):) . Kapustki są przesłodkie , te pochodzą z moich świadomych poszukiwań na Allegro :),
      bo zwykle to lalki poszukują mnie :) .

      Usuń
  9. W tym roku pierwszy raz spędzę święta w obcym kraju, dlatego zupełnie nie uczestniczę w ich przygotowaniach (no może poza lepieniem pierogów, które mam już za sobą ;)) i może to dziwne ale zupełnie nie razi mnie to sklepowe zamieszanie :)
    Fakt, że byłam zaskoczona czekoladowymi mikołajami w Lidlu już w listopadzie... ale gdyby ludzie nie kupowali to i sklepy zmieniłyby swoją politykę ;)
    Rzęsiastej Scenki baaardzo zazdroszczę!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie będą kupować Mikołaje nawet we wrześniu, bo tacy już są ;) .
      Lilith jest śliczna i miałam wyjątkowe szczęście, że na nią trafiłam :)

      Usuń
  10. fajna historia :) a anioł śliczny <3

    OdpowiedzUsuń