Post dedykuję Lunarh i jej ślicznym Stefciom :)
Początkowo - przyznaję , stare Stefcie nie przypadły mi do gustu . Wydawało mi się, że mają naburmuszony wyraz twarzy . Wydawało mi się tak do momentu , kiedy ... nie kupiłam dwóch pierwszych .
Dlaczego je kupiłam , tego nie wiem do dzisiaj :) . Jedynym wytłumaczeniem jest to, że One tego chciały .
Jest bowiem w tych laleczkach jakaś determinacja , żeby przetrwać . Żeby się nie dać "nowym" Stefkom .
Stefcia nr 1 .
Ciałko pajacyka , brak prawej stopy .
Stefki o ciałku pajacyka mogą poszczycić się dużymi platfusami :),Stefcia pomimo ortopedycznych niedoskonałości ma promienny wyraz twarzy . Mam wrażenie, że jej głowa umocowana jest nie na klasycznej kulce , a czymś bardziej dyskowatym . Być może kiedyś to sprawdzę , chwilowo jeszcze się boję :)
Stefcia nr 2 z wielka dumą nosi strój, jaki dostała od Ewy - z trudem dała się namówić do zdjęcia
nakrycia głowy . Włoski Stefcia ma w dość dobrym stanie . Na buzi widoczne dwie białe kropki - sprawiają wrażenie, jakby były pozostałością po "rozprysku" przy malowaniu oczu .
Stefcia nr 3 . Ciałko pajacyka i dość ciemny makijaż oka . Ostrzyżona jak widać , ale minkę ma zadziorną .
Stefcia nr 4 . Dość długo cierpiała na byczokarczność, dopóki nie odważyłam się mocno pociągnąć
za jej głowę . Głowa - ku obopólnemu zadowoleniu pozostała na miejscu :) . Włosy stanowczo nie chcą poddawać się zabiegom pielęgnacyjnym .
Stefcia nr 5 jest ewidentnym dowodem na to, że jako rasowa blondynka mam czynne tylko dwie szare komórki -
a i to nie zawsze :):) .
Stefcia wyglądała właśnie tak - kupiłam ją za 50 groszy , z zamiarem zachowania jej ciałka .
Czubek nosa obcięty , włosy wystrzyżone z tyłu na łyso . Ciałko na luzie absolutnym :) wszystkie kończyny
i korpus latają dookoła . Przyniosłam toto do domu i .... zrobiło mi się żal .
Nosek trochę "doszlifowałam" , przykleiłam wełniane dredy - wyszło coś takiego :
Nad nosem będziemy jeszcze pracować :) .
Myślę, że trafię na jakąś Stefcię ciemnowłosą - gdzieś na mnie czeka :):)
Śliczne Stefki. :) Ja też mam jedną laleczką z udziabanym noskiem. Nie udało mi się do tej pory nic na niego poradzić. Mam nadzieję, że Twojej Stefce się uda. :)
OdpowiedzUsuńChyba niewiele da się zrobić w sprawie noska ale muszę spróbować :)
UsuńMatko aż tyle kuzynek naraz? Fajna sprawa - tak rodzinnie :)))
OdpowiedzUsuńKasiu - te białe kropki /wiem co to jest/ a Ty weź cienki ostry nóż i pod kątem lekko- śmiało-
i zdecydowanie po prostu je zdrap i będzie dobrze :)))
Pozdrawiam
Nie miało ich tyle być ale jakoś tak się zrobiło i wcale nie żałuję :):) Musze zdobyć jeszcze ciemnowłosą :) .
UsuńWezmę ostre narzędzie i zdrapię piegi !
Bardzo Cię przepraszam za to moje niedopatrzenie /chyba nie miałam okularów na nosie!/ :(
Usuńjeszcze raz sorki :)))
?? Nie ma za co - masz rację - myślę , że te białe kropki uda się usunąć - zrobię jak mówisz :):)
Usuń:"D Ooo, dziękuję za dedykacje! Śliczne te Twoje Steffki, zwłaszcza pierwszy pajacyk i dredziara <3 Aha, co do pajacyków- wszystkie mają kulkowe zaczepy na główkę, także nie ma obaw, że coś uszkodzisz :)
OdpowiedzUsuń:) To ja dziękuję za informację :) .
UsuńWiesz może w jakich latach pojawiły się Stefki pajacykowe ???
Panna z oszlifowanym noskiem wygląda tak uroczo. Bardzo mi się podoba. Użalam się nad lalkami, które zostały w jakiś sposób zniszczone...też kiedyś były ładne.
OdpowiedzUsuńAle gromadka Steffi naprawdę fantastyczna!
Ja też się użalam , zawsze obiecuję sobie , że to ostatni raz i ... pojawia się kolejna lalka :):)
UsuńŚwietna gromadka. Najbardziej lubię ten pierwszy mold, gdzie buzia jest taka bardziej okrągła.
OdpowiedzUsuńZa to nie przepadam za moldem nowych Stefek.
Dziękuję :) - dopiero po jakimś czasie wpatrywania się
Usuńw pyszczki starych Stefek zauważyłam, że jednak trochę się różnią :)
Stare Stefki mają takie ładne buzie! Szkoda, że już takich nie produkują.
OdpowiedzUsuńChciałabym jeszcze zdobyć ciemnowłosą :):)
OdpowiedzUsuńJak miło widzieć, że wciąż się mnożą Stefki na blogach :-) Pierwsza jak dla mnie wygrywa, chyba też najstarsza wiekiem, ale każda ma w sobie urok! A mi się zawsze wydawało, że one takie przyjacielskie z buziek, a nie naburmuszone ;-)
OdpowiedzUsuńUdało mi się w sobotę zdobyć nową Stefcię o bladoróżowych ustach i bardzo miłych w dotyku włosach .
UsuńPrzełożyłam głowę na ciałko pajacyka i Stefcia jest śliczna !!! :)