Osoby, które tu zaglądają :):)

wtorek, 14 stycznia 2014

Roszpunka - część 2 - Valerianka czyli Janka



Jestem szczęśliwą posiadaczką  dwóch Roszpunek :) .
Na prezentowanym zdjęciu  Mattel  otacza przyjaznym warkoczem Simbę . Simba nie może odwdzięczyć się analogicznym gestem - szczęśliwie dla Mattela . Warkocz Barbie jest miękki , miły w dotyku .
Gdyby moja Simba miała należne Roszpunce bardzo długie włosy , zaplecione w jeden warkocz przypominałyby swoją subtelnością  linę okrętową .


W związku z tym ,że imię  " Waleria "  przypadło Zielonookiej , dla Barbie pozostała "Valerianka ",
czyli w skrócie "Janka" .


To Janka w domowym zaciszu , " na luzie" . Długość włosów  imponująca .



Tak Janka prezentowała się po przybyciu do domu .


                                                                          zdjęcie z sieci



Tak ogromna ilość włosów utrudnia dobranie właściwej  fryzury :)



Walerka takich problemów nie ma :)

Bohaterki  mamy już dwie , czas teraz na samą opowieść .

Roszpunka ( Rapunzel ) – to tytuł niemieckiej baśni ludowej oraz imię jej głównej bohaterki.
Baśń została po raz pierwszy spisana przez niezawodnych  braci Grimm i opublikowana w 1812 roku .

Fabuła :  ( zdjęcia pochodzą z sieci )

Młode małżeństwo mieszkało w sąsiedztwie ogrodu  czarownicy Gotel.
Pewnego dnia mąż, by spełnić życzenie żony wszedł do ogrodu i zerwał roszpunkę.Przyłapany na buszowaniu
w ogrodzie przez czarownicę musiał za cenę życia zawrzeć z nią układ -oddać jej dziecko, które jego żona urodzi. Gdy urodziła się dziewczynka, czarownica nadała jej imię Roszpunka i zabrała ją ze sobą.
Roszpunka wyrosła na piękną dziewczynę. Miała bardzo długie i mocne włosy. Gdy ukończyła 12 lat została przez czarownicę zamknięta w stojącej w lesie wieży , pozbawionej schodów . Czarownica mogła się dostać do środka  po spuszczonych przez Roszpunkę włosach.


Choć czarownica chciała uchronić dziewczynę przed światem zewnętrznym , jak było do przewidzenia , pewnego dnia przyplątał się pod wieżę królewicz . Zauroczył go śpiew Roszpunki i odtąd wracał pod wieżę codziennie , aż odkrył sposób, aby dostać się do wewnątrz.


( W tym miejscu zawsze ogarniały mnie wątpliwości , co do inteligencji królewicza . Czy tam skąd codziennie przyjeżdżał nie mieli żadnej liny ? Drabin też nie umieli robić ? )

Królewicz wracał do Roszpunki co wieczór. Gdy czarownica dowiedziała się o ich spotkaniach, wpadła w furię - widocznie nie przypuszczała, że tak trudno upilnować nastolatkę .Warunki mieszkaniowe Roszpunka miała bardzo luksusowe- pięknie urządzone komnaty z bardzo bogatym wyposażeniem , tak więc gniew czarownicy łatwiej zrozumieć.


 Obcięła Roszpunce włosy i wypędziła dziewczynę do pustelni. ( Według innych wersji na pustynię, gdzie Roszpunka  urodziła bliźnięta - chłopca i dziewczynkę ) . Dziewczyna rozpoczęła życie na własny rachunek .
Czarownica zwabiła amanta do wieży i oznajmiła mu, że już nigdy nie zobaczy ukochanej.
Królewicz z rozpaczy wyskoczył przez okno. Przeżył, ale rosnące pod wieżą ciernie wykuły mu oczy.
( Nie dość, że mało inteligentny, to jeszcze niedorajda  :(   ) .

Zrozpaczony żył w lesie. Któregoś dnia usłyszał śpiew Roszpunki i dzięki niemu trafił do jej pustelni. Dziewczyna rozpoznała go, a jej łzy uleczyły jego ślepotę .
Wrócili wspólnie do jego królestwa , gdzie żyli długo i szczęśliwie .
( Może Roszpunka opatentowała  sznurek i jego pochodne ??? )


Reasumując: w baśni mamy do czynienia z wielokrotnym wtargnięciem na teren prywatny czarownicy
- najpierw tatuś a potem królewicz, uwiedzeniem nieletniej  , próbą samobójczą albo według innych wersji
próbą morderstwa ( odcięcie królewicza razem z częścią warkocza ) i żeby nie było tak strasznie , cudownym ozdrowieniem .

Baśń doczekała się wielu wydań  książkowych ( wszystkie zdjęcia pochodzą z sieci ) :











C.D.N . :)

18 komentarzy:

  1. fajne roszpunki, bardzo mi się podoba Twoja interpretacja bajki ...... dobre :))

    OdpowiedzUsuń
  2. od dawna czaję się na Roszpunkę ale jakoś nigdy jej nie mogę kupić hehehheheh :)))
    Pozdrawiam !!!
    Laleczki śliczne ale moją faworytka jest zdecydowanie Mattelowska Baśka :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę, dwie Roszpunki, a takie różne. Podoba mi się wdzianko Barbie-Roszpunki, wygląda cieplutko i milutko, a u mnie za oknem właśnie pada śnieg i jest -1.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... i jedna z takimi krótkimi włosami :)
      To wdzianko z mojego szalika - nawet jak się Janka owinęła własnym warkoczem było jej za zimno :/

      Usuń
  4. Pamiętam taką sytuację sprzed kilku lat: pytam się koleżanki, czy zna baśń o Roszpunce? A ona na to: A co to Roszpunka? Jakiś czeski pies?
    Twoja wersja bajki zdecydowanie podoba mi się bardziej niż oryginał.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna bajka ,obie Roszpunki są ładne choć tak różne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo doceniam, że wyszperałaś te wszystkie książkowe okładki. Oryginalna baśń jest bardzo brutalna (jak i inne utwory Braci Grimm), co nie zmienia faktu, że na stałe wpisała się w historię literatury dziecięcej, co potwierdza fakt, że nawet Disney wykorzystał ją w złagodzonej wersji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Bardzo lubię baśnie Braci Grimm , są okrutne ale "życie to nie rurka z kremem" - jak mawia moja przyjaciółka
      i trzeba jakoś było do tego dzieci przygotować , choćby za pomocą baśni :)

      Usuń
  7. Obie Roszpunki są śliczne a Twoją opowieść wspaniale się czyta, proszę o więcej takich ciekawych baśni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję - w takim razie będą jeszcze inne baśnie :):)

      Usuń
  8. Janka piękna, ta druga...no też lalka ;) i wszystko jasne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Janka jest piękna i miała doskonały pomysł, żeby pokazać się z koleżanką urody alternatywnej ;)

      Usuń
  9. Śliczne Roszpunki. :) Waleria ma cudne oczy. :)
    Ja również mam dwie Roszpunki. Jedną Disneya, z paskudnie długimi włosami, które rozczesywałam 3 godziny. A drugą od Mattela, ale niestety jest sztywniarą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj chciałabym tę piegowatą z bajki Disney'a - piegi lubię w lalkowym wydaniu :) No i takie włosy nie do pogardzenia są:)

    OdpowiedzUsuń