To jest Weronika . Weronika jest blondynką korzystającą z encyklopedii codziennie , tak... tak :)
To jest córeczka Weroniki , Pysia . Pysia też korzysta z encyklopedii , chociaż trochę inaczej niż jej mama .
To jest encyklopedia . Encyklopedia dla Blondynek . Zawiera wielce pouczające wiadomości uporządkowane alfabetycznie , ilustrowane zdjęciami i schematami .
Weronika , jak co dzień , otworzyła encyklopedię na interesującej ją stronie .
Niby wszystko jest jak co dzień a jednak.... coś jest nie tak ...
PYSIA : Mamusiu , szukasz czegoś konkretnego ?
WERONIKA : Tak , chcę ugotować jajka na śniadanie ...
Dlaczego wczoraj tekst książki był drukowany z kolorowymi zdjęciami ,
a dzisiaj jest napisany odręcznie ?
PYSIA : No dobrze, wszystko powiem - wylał mi się na książkę soczek , musiałam wyrwać kartki
i napisać wszystko po swojemu . Tata mówił, że i tak nie będziesz korzystać z pierwszego
tomu , tylko z drugiego " Jak się ładnie ubrać i umalować - krok po kroku " .
WERONIKA : ... ale tutaj chyba czegoś brakuje ....
PYSIA : Nie zdążyłam napisać dalszego ciągu , poza tym nie lubię gotowanych jajek .
Przecież i tak tata zabierze nas do restauracji - chciałabym dzisiaj zjeść kaczkę po pekińsku,
podwójne lody śmietankowe z ajerkoniakiem i szarlotkę na gorąco ...
WERONIKA : No nie wiem.... ajerkoniak ma tyle kalorii ....
Dobrze kochanie , muszę teraz zajrzeć do drugiego tomu i sprawdzić jakie buty
pasują do fioletowej jedwabnej sukienki ... Nie wyobrażam sobie życia bez encyklopedii..
PYSIA : A ja wolę Internet .... jeszcze nigdy nie zalałam go sokiem ...
Fantastyczny pomysł! "Encyklopedia dla blondynek"...ha ha!
OdpowiedzUsuńA ja, tak jak Pysia, wolę internet. Zdecydowanie! Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję :)
UsuńJa lubię korzystać z jednego i drugiego ale Internet nie może mi zastąpić szelestu kartek , poza tym wydaje mi się czymś bardziej ulotnym , wydrukowane, to wydrukowane ;)
Pozdrawiam ciepło :):)
chachacha ależ się uśmiałam...ciekawe co się wcześniej zagotowało woda na jajko czy mozg naszej bohaterki ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :) - stawiam na Weronikę :):)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Hahaha :D ubawiłam się niesamowiecie :) a już tekst o ajerkoniaku dla Pysi? mistrzostwo Ja myślałam, że Weronika zabroni Pyśce bo przecież alkohol nie dla dzieci a ona o kaloriach hahahah :D Boska historyjka :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) - jak widać Blondynki są nieprzewidywalne ... :):)
UsuńTa encyklopedia byłaby hitem na rynku księgarskim! Jak ja bym chciała mieć taką w domu. Oddałabym za nią całą, pięciotomową encyklopedię PWNu i z dziesięć słowników na dodatek!
OdpowiedzUsuń.... gdyby uwzględnić w osobnych edycjach podstawowe kolory włosów ze szczególną troską uwzględniając możliwości przyswojenia informacji przez czytelniczki faktycznie mogłoby być ciekawie... :)
Usuńha ha ha cudny tekst i pomysł na książkę, jestem za tym aby takową opublikować !!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :):) .... najpierw trzeba by ją napisać ... może namówię na to którąś ze swoich pań..:)
Usuńheheheheheheh no nie mogę . Super . No tom dla blondynek i tekst o drugim tomie . Oj fajnie Ci to wyszło .
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :):)
UsuńAleż z niej roztrzepana mamuśka;) Za to dziecko ma głowę na karku nie ma co. Z takim dzieckiem każda matka da sobie radę w życiu:)
OdpowiedzUsuńDokładnie !:) Z czasem i encyklopedia przestanie być jej potrzebna :):)
Usuńthe teddy bear is so small and so cute1
OdpowiedzUsuńTeddy bear doll got from my son :) :)
UsuńJako nie-blondynka czuję się urażona tak bolesnym brakiem na rynku księgarskim! Dlaczego blondynkom ma być łatwiej? :(
OdpowiedzUsuńPysia - sama słodycz :)
Masz rację - to nierówny start intelektualny ... :(
UsuńCiekawe, co wyrośnie z malutkiej Pysi :):)
Pysia jest niezrównana, dziecko swoich czasów. A Encyklopedia dla blondynek - rewelacja.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję - może faktycznie przydałaby się taka encyklopedia ... :)
UsuńNie było mnie we Wrocławiu, więc dopiero dzisiaj uzupełniam wpisy :D
OdpowiedzUsuńHistoryjka nieziemska - c u d n a :))), uwielbiam je wszystkie :)))
Twój pomysł na "E" - kasuje wszystkie :D :D :D, gdyby była jakaś punktacja - dałabym 100
Serdecznie pozdrawiam!
Bardzo dziękuję :):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Blondynka jest cudowna ,ciekawy post,świetny pomysł .
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :):)
UsuńJa też się zbulwersowałam, że Weronika nie zareagowała "poprawnie" na ten ajerkoniak! :))))) Dobrze, że Pysia jest taka rozsądna :) W encyklopedii brakuje drobnej porady, co by do wody dodać odrobinkę soli, aby skorupki nie popękały podczas gotowania :) Ot taka dobra rada ... szatynki ;)
OdpowiedzUsuńCudowny post!!!!!!!!!!!! :)
Pysia nie zdążyła o wszystkim napisać :)
UsuńBardzo się cieszę , że post Ci się spodobał :):)
z blondynkami jak z pszczołami - nigdy nic nie wiadomo... a Pysia ma słodki pysiałek, cała mamusia! i do tego nadzdolne dzieciątko - na pupie pielucha a paluszki już rwą się do pisania a patrzałki do internetowania... (niektórzy do kociołka wlewają kropel parę octu mocnego dla czynu nieskalanego)
OdpowiedzUsuń