Zaszalałam trochę z wrzątkiem :)
Brit czyli My Dream Fairies Simba w ubraniu służbowym
Brit prywatnie
Włosy wymagają jeszcze dopracowania :)
Nieziydentyfikowana jeszcze przeze mnie Barbie królewna przed wrzątkowym prysznicem
Zdecydowanie wolę takie włosy ...
... i moja pierwsza Barbie jeszcze napuszona :)
Tutaj już po czajnikowaniu ;)
... a na zakończenie, coś bardzo luźno związanego z tematem ( imponująca grzywa ) dla Małgosi :)
.... i to nie koniec czajnikowania :)
Chyba nie zamierzasz się z czajnikiem na tego srogiego lwa? Po za tym jego grzywa jest w porządku.
OdpowiedzUsuńDziewczyny po zabiegach "czajnikowania" zyskały na urodzie.
Lew może spać spokojnie - gonię z czajnikiem tylko lalki :):)
OdpowiedzUsuńBrit ma świetną kieckę. :) Ślicznie odszczurzone włosy. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBrit w prywatnym wydaniu prezentuje się nad wyraz elegancko. Pozostałe lalki też zyskały na zabiegach fryzjerskich.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że Brit jest bosa :)
Usuńpolanie wrzątkiem ujarzmiło te busze na łbach lalek - i fajnie!
OdpowiedzUsuń:) a jak podoba Ci się lew ? Dla Ciebie On :)
OdpowiedzUsuń