Tak naprawdę chyba większość "porcelanek" to lalki biskwitowe - ze wstępnie wypalonej, nie szkliwionej masy ceramicznej (poprawcie proszę, jeśli się mylę ) .
Nie podobają mi się porcelanki w sukniach jak weselny tort albo abażur ale sukienkę zawsze można
zmienić . Nie lubię peruk z toną angielskich loków albo innych wymyślnych fryzur .
Niektóre lalki - głównie chińskiej produkcji - mają bardzo dziwne proporcje - wielką głowę z burzą włosów
i maleńkie ciałko przystrojone w krynolinę pokrytą ogromną ilością falbanek - nie jestem wielbicielką takich cudaków . Denerwuje mnie również jeśli lalki nie mogę normalnie posadzić .
Ponarzekałam trochę - więc już wiadomo, że nie wszystkie lalki podobją mi się , jak można było wnioskować
z moich dotychczasowych wspisów ;) .
Czas na prezentację kilku moich małych biskwitek :) , na początek w sepii :
Eryka
Antoś i Różyczka
Różyczka
Iza
ERYKA
Erykę przywiozła mi przyjacółka ze Szczecina .
Eryka ma 28 centymetrów .
IZA
Iza - nazwana na cześć ofiarodawczyni - przyjechała ze Szczecina w towarzystwie Eryki .
Ma 26 centymetrów .
ANTOŚ
Mały Antoś ( 22 centymetrów ) to prezent od przyjacółki Taszy .
RÓŻYCZKA
o Różyczce już pisałam :
http://lalkizbieraczki.blogspot.com/2013/06/roza-maa-roza-ma-z-i-ruchoma-gowe.html
Przebrałam ją w inną sukienkę - ta wydaje mi się bardziej dziewczęca :)
Zwykle, porcelanki zostawiam w tym, w czym były. Czasem jednak dostaję je golutkie i wtedy często dostają to co mam po ręką, bo krawcowa ze mnie nieszczególna.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja Eryka, ma niespotykane oczy.
Ja czasami szyję ale o rezultacie tych działań przemilczę :).
UsuńTak , oczy ma niezwykłe , takie "malowane w domu" . Będzie jej dobrze wśród flakoników perfum i kremów , przy lustrze - jest taka pastelowo-delikatna :)
Nom, porcelanowe lalki mają w sobie mnóstwo niepowtarzalnego uroku. I przecudne oczy ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam porcelanki po chorobie ,są moim życiem ,dzięki nim zapominam o chorobie.w renowacji lalek znajduję spokój i satysfakcję.Nie znaczy to iż inne lalki mi się nie podobają.Mam w kolekcji różne lalki ,jednak jestem wierna porcelanką.Mają coś w sobie i nie są tak kruche na jakie wyglądają.Często podczas naprawy mocno kaleczą ręce,ale warto ,dla końcowego efektu.Śliczne zdjęcia czarno białe.Każda z Twoich lalek jest śliczna.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPorcelanki mają moc - ja też tak to czuję .
Są pomostem między starymi a nowymi lalkami .Renowacja ich mnie również sprawia ogromną przyjemność , chociaż dopiero zaczynam się jej uczyć .
Bardzo ładne laleczki. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :):)
UsuńEryka i Antoś! Moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńEryka za to upiorne spojrzenie, a Antek za cudnie zdziwioną minę ;)
Jedyna porcelanowa lalka w mojej kolekcji to też Barbie ;)
Tak właśnie myślałam :)
UsuńJa też darzę porcelanki sekretnym uczuciem. Ostatnio odkryłam ile radości przynosi odnowienie takiej lalki:)Co do przerabiania, jeśli mi się ubranko nie podoba, to nie mam wyrzutów sumienia i je po prostu wymieniam na ładniejsze:)
OdpowiedzUsuń38 year-old Human Resources Assistant IV Ambur Saphin, hailing from Manitou enjoys watching movies like Claire Dolan and Foraging. Took a trip to Major Town Houses of the Architect Victor Horta (Brussels) and drives a Ferrari 330 P3. Wiecej wskazowek
OdpowiedzUsuń