TERESA
Czy to jest Teresa California Girl z 2004 roku ?
Zdobyłam golaskę , miała tylko serduszko na szyi . Niestety garderoba wraz ze zwiększającą się liczebnością lalek topnieje, więc musiałam jej uszyć naprędce kiecuszkę . ( Może uda mi się nawet stworzyć kiedyś małą sukienkę z rekawami ??? )
Od niedawna zbieram lalki, więc może sie mylę ale mam wrażenie , że nowsze barbiowate mają
bardzo podobne do siebie fryzury i włosy ...
Moja starsza Teresa w różowych wmoldowanych baletkach
DELANCEY
Delancey jest w bardzo dobrym stanie - miała jeszcze na rękach i szyi małe przezroczyste gumki.
Uszyłam jej tę sukienkę bo miała na sobie coś dziwnego , co pokażę poniżej .
Makijaż na ustach ma na górnej wardze pewien ubytek
To moja pierwsza My Scenka z tak obfitą grzywką :) . Wyczytałam, że niebieskooką Delancey z ciemnymi włosami i blond pasemkami wyprodukowano w 2007 roku . Czy to właśnie ta ???
Oto szatka w jaką była odziana .
Przypomina rozjechaną przez walec drogowy ośmiornicę ...
Jest trochę dziwaczna ... czy to wylinka syreny ???
P.S. Znalazła sie właścicielka powyższego cudactawa i nosi się to tak :
Joybelle Fairytopia - zdjęcie z e-Bay
Spódniczka należy do Joybelle z Fairytopi a z Teresą to trafiłaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam Teres, ale chyba się starzeję, bo każda mi się podoba...
OdpowiedzUsuńScenka ma fajną grzywkę. Sama robiłaś, czy to oryginalny fryz?
Podobaja mi się Teresy między innymi dlatego,
OdpowiedzUsuńże mają ciemniejszą skórę .
To oryginalna grzywka Scenki :)
Prześliczne panienki. Bardzo lubię i Teresy i Delancey. Co do identyfikacji Delancey to może ta stronka Ci pomoże:
OdpowiedzUsuńhttp://wyscene.blog.cz/0904/newest-oldest
Są tam chyba wszystkie serie MyScenek. Zawsze tam zaglądam jak mam problem. :P
Bardzo dziękuję i ... oczywiście zaraz tam zaglądam :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie każdą lalkę udało mi się rozpoznać, chociaż oczy mi na szypułkach wyszły :/.
UsuńNie wszystkie Scenki podobały mi się, chociaż gdybym na nie gdzies trafiła to chciała bym
je mieć - taka jestem na nie pazerna ;).
Jakie mają fajne ciuchy i doddatki !!!
Do imienniczek mam sentyment, choć swojego imienia nie lubię.
OdpowiedzUsuńTa rozjechana ośmiornica to dobre określenie. Mattel coraz mniej się stara.
W strojach nie ma polotu i wykonanie coraz bardziej tandetne.
Nie to co dawniej (Nie to co za moich czasów).
... i pamiętam, że można było kupić ubranka
OdpowiedzUsuńi buty dla Barbie rodzimej produkcji :/
Ten ubytek Delancey to w sumie nie taki znowu ubytek... Dodaje jej wyrazu, ma usta takie, jak kiedyś rysowali w kreskówkach ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda , różni się tym od swoich bliźniaczek :)
OdpowiedzUsuń