Osoby, które tu zaglądają :):)

środa, 25 lutego 2015

... w Dziwaczkowie mączy się lalki !!!


... ta straszna prawda wyszła na jaw w poniedziałek !!!

Oto ofiary tego procederu :




Oto sam straszny proceder mączenia w mące kartoflanej :



Okrutne to ale potrzebne .....

Tymczasem w ogrodzie ....


Brzydzia usiłuje znaleźć sobie coś świeżego do jedzenia .....

... i niczego nie ma , żadnego ślimaczka , żadnej dżdżowniczki ....  


.... ooo.... Wisława  wyszła do ogrodu , może ma coś w kieszeni dla głodnej Brzydzi ...



...żeby mi się tylko wołki zbożowe albo mączniaki we włosach nie zalęgły .... :/



... o nie ! Ona nie ma kieszeni !!!  Jak można chodzić  bez kieszeni !!!


 - Brzydzia !!  Malutka ! Po co wyszłaś do ogrodu ??
-  Chciałam zjeść ślimaczka .... Mam dosyć puszek dla kotów :( ...


- ostatecznie może być nawet biedronka ....




Do ogrodu wyszła również wymączona  Teodora . Ulegając lansowanej ostatnio na kilku blogach
modzie kolorystyki kakofonicznej nałożyła różową sukienkę będącą w uroczy sposób w opozycji
do jej rudych włosów .




- faceci to się nie znają na kolorach - Gorgon powiedział, że zęby go bolą i węże omdlewają
  na widok połączenia różowego i pomarańczowego , a przecież  połączyłam kolor 
  pomarańczowy z kolorem w kropki ....





Wisławę musiałam znów wymączyć i wytrzepać włosy bez mycia . Zrobiły się zdecydowanie
bardziej puszyste niż po mączeniu i umyciu .


Tak ! 
Mączenie zdecydowanie pomaga odzyskać właściwy wygląd włosom uwalanym fabrycznie bezbarwnym mazutem  !!!
 .



















25 komentarzy:

  1. A jednak bez mycia jest lepiej, ... hmmm... dowdzi to teorii o wodno-rozpuszczalnym, ekologicznym kleju, który pod wpływem wilgoci "natłuszcza" włosy. Fakt faktem, po samym mączeniu wyglądają bosko. Moje lale też :-) Frank ma tak puszyste włosy jak moja Bead Blast z lat 90tych :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, bez mycia jest zdecydowanie lepiej :) , to zupełnie INNE włosy .
    Kupiliśmy kiedyś ekologiczną bejcę , nie dość że nie chciała wsiąknąć w drewno , to farbowała przez pół roku.... Chyba wolę uczciwą , śmierdzącą chemię :) , oczywiście w przypadku lalek jest trochę inaczej ... :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolor w kropki mnie rozbawił :)))
    Mączenie jest niezbędne i nie mogę się nadziwić, że szanujący się producent wypuszcza takie poklejone laleczki na rynek!
    Scenka na dworze świetna!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):) Może to jest zabezpieczenie włosów przed dziećmi ???
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. W Biedolonce można dorwać posypkę dla dzieci- zostawia lekki osad na łebkach, ale pachnie ładnie i włosy wyglądają IMHo znośnie.
    Klejoglut zdecydowanie należy do paczki Apokalipsy (razem z bubble head, zszytymi ubraniami zadrukowanymi tylko do połowy i moldowanym topem).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję , sprawdzę :).
      Masz rację z tą przynależnością klejoglutową do klęsk apokaliptycznych :/

      Usuń
  5. Muszę wypróbować mąkę kartoflaną, mam parę kandydatek z gatunku tzw. kolekcjonerskich, których hełmów nic nie ruszy, nawet dwudziestokrotne mycie we wszystkim, łącznie z płynem do klo. Milusi zwierzak z tej Brzydzi, fajnie byłoby mieć taką w rozmiarze psim i zabierać ze sobą na spacer do parku. Przypuszczam, że moje dzieci miałyby cały plac zabaw tylko dla siebie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do takich lalek powinna być dodawana instrukcja odglucania wraz z odnośnym preparatem :)
      Zamiast Brzydzi polecam owczarka kaukaskiego , "czyści" swoim widokiem nie tylko plac zabaw ale i stronę ulicy po której się idzie - wypróbowałam osobiście :)

      Usuń
  6. gdybyś je wrzuciła do maki razowej - mogłabym się nabrać,
    że Twoje dziewczęta są w Woodstock i taplają się w blotku :)
    Brzydzia ciekawa - ale tylko w tym rozmiarze :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... to może zamiast błotka glinka kosmetyczna ?? :)
      Brzydzia przede wszystkim głodna , nawet w tym rozmiarze :)

      Usuń
    2. ooo tak - dla nas glinka a
      dla plastików - Brzydzia!

      Usuń
  7. Ja uważam, że różowy bardzo pasuje do pomarańczowego! :D :D :D
    Może Brzydzia powinna przejść na modny ostatnio weganizm... Nie mówiąc o diecie bezglutenowej! :) :) :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... trzeba łamać kolorystyczne konwenanse ... :):)
      Niestety Brzydzia nie chce być modna , niektórzy tak mają .... :/ ADHD też nie uznaje , twierdzi że jest ruchliwa :)
      Pozdrawiam cieplutko :):)

      Usuń
  8. Aż mnie zatkało na widok Brzydzi!:D Chyba tam były też i jakieś Monsterki, ale teraz widzę juz tylko Brzydzię, nawet jak zamknę oczy, ehhh ...;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoja Lagoona ma śliczne kolory oczu i ust. Na kocicę choruję od dawna :) Cudowne lale!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :):) Dziwię się jak mogłam tak długo wytrzymać bez Monsterek....

      Usuń
  10. A może Brzydzia zdecyduje się na dietę klejową? Wyliże łebki i nie będzie trzeba męczyć, to znaczy mączyć.
    Kicia śliczna mimo różowej kiecki (moje współczucie dla pająków).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... tak sobie myślę , czy wolałabym mieć włosy poklejone glutoklejem czy ślinoglutem ... może wychodzi na to samo ???
      Teraz nawet niektóre pająki są "sweet" i lubią różowy :):)

      Usuń
  11. Och, mam jedną Torkę, która czeka na makijaż, bo obecnie nie ma żadnej twarzy. Brakuje mi do niej zamysłu i szczerze mówiąc nie potrzebuję jej zbytnio, ale sprzedawać lalkę nie pomalowaną, albo pomalowaną tak szpetnie, jak moją ręką, to się nie godzi. Ostatecznie, może zostać i poczekać, aż zdobędę dla niej więcej serca. Też wymaga mączenia.
    W Orszaku też się odstawia mączenie, a nawet talczenie. Na łojotok cierpi między innymi Katnis i Operetta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... jak już Ci się Torka znudzi , daj znać , chętnie ją w Dziwaczkowie przyjmiemy ,nawet nieumalowaną :):) .
      Skoro wszędzie zaczyna się mączenie lalek to chyba wiosna idzie ???

      Usuń
  12. Ojej nie słyszałam nigdy o takim sposobie, ale kiedyś na pewno wypróbuje ! Włoski prezentują się pięknie :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałam zauważyć, że ta kotka ma biedronki, które Brzydzia mogłaby zjeść ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ... niestety są syntetyczne , może trochę mniej niż zawartość puszek dla kotów , ale jednak :):)
    Brawa za spostrzegawczość !!!! :):)

    OdpowiedzUsuń