Dlaczego akurat 19 lipca uznano za Dzień Czerwonego Kapturka nie wiem .
Pierwsza znana drukowana wersja tej bajki ukazała się w 1679 roku w książce pt ."Bajki Babci Gąski " Charles'a Perrault'a .
Istnieją wcześniejsze opowieści , różniące się nieco od powszechnie znanej .
Elementem niezmiennym jest postać głodnego i podstępnego drania - wilka ,ewentualnie ogra lub wilkołaka .
Czerwony Kapturek ucieka wilkowi , zostaje przez niego pożarty albo .... sam nieświadomie
konsumuje mięso babci ( sic ! ) na skutek działań podstępnego wilka .
We wszystkich wersjach w najgorszej sytuacji znajduje się babcia , wilk często ucieka - tak szybko, jak pozwala mu brzuch wypełniony obfitym posiłkiem ,
Opowieść braci Grimm uśmierca wilka i wprowadza postać dzielnego myśliwego .
To sympatyczna wersja tej bajki autorstwa Jana Brzechwy :
To wersja zmieniona , mroczna :)
Znalazłam takie oto szkaradztwo :) .
Z wyglądu zewnętrznego oraz surowca z jakiego wykonano lalkę wnoszę ,
iż mamy do czynienia z reliktem minionej epoki .
Atrybut w postaci czerwonego kapturka o charakterystycznym kroju wskazuje na tożsamość
reliktu . Jest to niewątpliwie postać Czerwonego Kapturka.
Zachowana bielizna i skarpety w bardzo dobrym , choć śmierdzącym stanie :/
Lalka brudna i .... "pachnąca inaczej " :/
Włosy były strzyżone , usta chyba malowane lakierem do paznokci :/
Jak malować usta , to paznokcie też - niestety ..... :/
Fuj ... :/ .... i dobrze , że to zdjęcia bezzapachowe ...
Ubranko jest zniszczone ze starości .
Aż dziwne , że zachowały się skarpety - na ogół giną gdzieś w otchłani czasu razem z butami ...
Bluzka zszyta z sukienką , materiał rozlatuje się w rękach ...
Musiałam uszyć buty
Wszyłam nowe rękawy - wolałabym co prawda biały materiał w groszki , jak oryginalny
ale miałam tylko taki . Dobrze , że czerwienie mają z grubsza podobny odcień .
Z włosami niestety NICZEGO nie można zrobić . Chyba je takie zostawię , są w końcu autentyczne .
Peruka od porcelanowej lalki zepsuje efekt oryginału i nie zmieści się pod kapturkiem .
To Czerwony Kapturek w bojowym rynsztunku - czeka na wilka .
Koszyczek zrobiłam ze sznurka .
Poniżej Kapturek na tle klatki w której zamierza hodować wilka .
Lalka ma jakąś sygnaturę? Mi się podoba, ma swój charakter.
OdpowiedzUsuńNiestety nie ma . Początkowo myślałam , że to produkt polskiej wytwórni "Miś" ale oni chyba sygnowali lalki . Może to lalka z dawnego ZSRR ? Te , które widziałam miały w większości takie jasne włosy .
OdpowiedzUsuńDzięki za przytoczenie genezy baśni o Kapturku. Byłam przekonana, że pierwsza wersja tej opowieści pochodziła od braci Grimm, a później przerobił ją Perrault, ale widzę że to byłoby kompletnie niemożliwe ze względu na to że on żył jakieś 100 lat przed nimi! Nie wiem na ile współczesne tłumaczenia Perrault mają związek z oryginałem z 1679 r., ale bardziej podoba mi się zakończenie w którym wilk ucieka do lasu i zostaje wegetarianinem. Przynajmniej takie zakończenie znam z polskiego wydania baśni wg wspomnianego autora. Pozdrawiam i życzę powodzenia w rozszyfrowaniu tożsamości twojego Kapturka.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny Czerwony Kapturek. Nie jestem wielką znawczynią, ale spółdzielnia Miś nie zawsze sygnowała swoje wyroby.Jednak rzęsy różnią się od tych, które ma moja lalka. Bardziej przypomina mi te z ZSRR.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twojego bloga od deski do deski. Fajnie , że zbierasz różne lalki i nie gardzisz "nieszczęściami".
Zapraszam do mnie.
sowa58.blogspot.com
Bardzo fajna laleczka. Podoba mi się jej sukienka. :) Śliczne butki. :)
OdpowiedzUsuńCześć
OdpowiedzUsuńśliczny czerwony kapturek , zgodzę się z Lalka ma charakter i urok
pozdrawiam
świetne fotki