Wyruszam na lalkowe łowy - może coś wytropię ...... :)
Uwielbiam - używam tego słowa z pełną świadomością - chodzić po targowiskach w poszukiwaniu
lalek . Mój wzrok pracuje wybiórczo wypatrując lalkowych nóżek tudzież innych części ciała
na stolikach, kocach i w kartonach.
Kupowanie w sklepie nie sprawia mi takiej przyjemności .
Lalki są czyste , nie mają jeszcze własnych przeżyć , zwykle występują na półkach w większej ilości .
Idąc na targ nie nastawiam się na konkretny rodzaj lalki ( chociaż chyba powinnam - w moim pokoju robi się coraz tłoczniej ) . Kiedy przynoszę swoje zdobycze staram się od razu zrobić im zdjęcia -
ubranka pomagają w ewentualnej identyfikacji . Potem mycie sfatygowanych na ogół ciałek , mycie włosów , szczotkowanie i w niektórych niestety przypadkach " odśmierdzanie " .
Czyste oglądam dokładnie i zaczyna się następny bardzo wciągający etap - identyfikacja .
Jestem już od tego uzależniona :):)
Z moją profilową lalką Kaśką zgodziła się wystąpić Madam Irenka firmy MEG albo MEC 2004
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz